– Nowa linia sortująco-pakująca firmy Bijlsma Hercules pozwala w ciągu godziny przygotować do 12 ton sadzeniaków co oznacza, że dziennie z przechowalni może wyjechać 4–6 aut gotowych sadzeniaków – mówił Krzysztof Korolewicz z Europlant.
Ziemniaków więcej
W tym sezonie w skali Europy zasadzono ziemniaki na powierzchni o 80 tys. ha większej niż w poprzednim: w Niemczech więcej o 13 tys. ha, we Francji o 20 tys. ha, w Polsce 17 tys. ha więcej, a w Holandii i Belgi po 10 tys. ha. W całej Europie mamy więc w tym sezonie 1,47 mln ha ziemniaków. W tym roku cena ziemniaka jest niższa niż w poprzednim, w Niemczech nawet o 50% w przypadku ziemniaków jadalnych.
Jednocześnie wzrosła powierzchnia uprawy ziemniaków nasiennych w Europie o 9,9 tys. ha. W Polsce ten wzrost wynosi ok. 1,5 tys. ha. Jednocześnie rośnie zainteresowanie sadzeniakami nie tylko w Europie, ale też w rejonie basenu Morza Śródziemnego, w północnej Afryce i krajach subsaharyjskich.
Presja mszyc
W tym roku dużym zagrożeniem były mszyce. Przy znikomej liczbie dostępnych substancji czynnych ochrona przed nimi staje się coraz trudniejsza, co w sadzeniakach ma szczególne znaczenie. Efektem jest wyższe niż zwykle porażenie roślin wirusem liściozwoju ziemniaka chociażby w Niemczech.
Sadzeniak zdrowy
– Od tego roku wszystkie nasze pola separujemy pod kątem kamieni, które pozostają na polu. Chodzi o obicia bulw, które są przyczyną m.in. gnicia bulw. Chcemy też w tym samym czasie wykopać więc ej ziemniaków, a bryły i kamienie nas spowalniają, więc pozbywamy się ich – mówił dr Sławomir Wróbel z Europlant. Podkreślił, że samo sadzenie już przebiegało sprawniej.
Prezentowane ziemniaki rosły na stanowisku po kukurydzy nasiennej. Po jej zbiorze ściernisko zostało zmulczowane, zastosowano bakterie, dwukrotnie stalerzowane, zgłęboszowane i wykonano orkę zimową.
– Pod nasze plantacje nasienne wszystkie pola orzemy, bo w mojej opinii uprawa bezorkowa nie sprawdza się na żadnej glebie – podkreślał ekspert. Ziemniak musi mieć pulchną glebę, czego nie da się osiągnąć rezygnując z pługa. Kluczem jest głębokie głęboszowanie, nawet na 50 cm.
Zobacz także: Co może trapić ziemniaka? Objawy niedoborów
Sadzenie z podsiewaczem
W Europlant nie stosują wysokich dawek nawozów mineralnych. W przypadku azotu jest to 77 kg/ha czystego składnika z nawozu Yara Mila Viking 14-14-21 w dawce 550 kg/ha. Potas uzupełniają w podsiewaczu siarczanem potasu w dawce 150 kg/ha, a fosfor dostarczany jest tylko z nawozu wieloskładnikowego w dawce 77 kg/ha oraz nalistnie w nawozie Kombiphos, kiedy ziemniaki mają ok. 20 cm wysokości. Nalistnie stosowany jest jeszcze siarczan magnezu 7-wodny, 2 razy po 20 kg/ha. W Europlant nie stosują żadnych mikroelementów w sadzeniakach.
Żadnych pyretroidów
Przeciwko szkodnikom w Europlant polegają na acetamiprydzie w preparacie Mospilan. Oprócz niego jeszcze 2 substancje systemiczne: flonikamid i flupyradifuron. Co tydzień na plantacjach stosowany jest olej mineralny przeciwko wirusom, a co 2 tygodnie insektycyd na szkodniki.
– Przeciwko wirusom nie ochroni żaden insektycyd, przed nimi chroni olej. Jeśli mamy w okolicy źródła infekcji wirusowych, to ciężko będzie ochronić plantację. Wtedy konieczna jest selekcja negatywna, czyli usuwanie zainfekowanych roślin wraz z bulwami z plantacji – mówił ekspert. Taką selekcję przeprowadzają od czerwca do desykacji i w tym czasie usuwanych jest bardzo dużo roślin.
6 zabiegów na zarazę
Do 31 lipca, kiedy odbyły się Dni Pola na plantacjach nasiennych wykonano 6 zabiegów przeciwko chorobom. W 2 pierwszych zastosowano preparat Infinito, który jako jeden z dwóch zwalcza zarazę łodygową. Jest ona o tyle groźna, że powoduje załamywanie się łodyg w miejscach porażenia, a zatem odcięcie przewodzenia wody i składników, co skutkuje
W tym roku Europlant odchwaszczał bez metrybuzyny. W zabiegach zastosowano flurochloridon po sadzeniu oraz aklonifen, które poradziły sobie z chwastami, a plantacje były wolne od chwastów do końca wegetacji.
Monitoring na żywo
Na odwiedzanej plantacji Europlant prowadzi doświadczenie wraz z firmą Andermatt, które pozwala na bieżąco monitorować rośliny, m.in. pobieranie wody i składników mineralnych. W 8 wybranych roślin wbite są sondy, które informacje o danych parametrach przekazują w czasie rzeczywistym do aplikacji. Dzięki temu można zobaczyć, w jakim stanie znajdują się rośliny.
Opryski dronem
Na polu został też zaprezentowany dron przeznaczony do wykonywania ochrony roślin. Pruszał się wg sygnału GPS, dzięki czemu nie trzeba nim sterować, a sprzęt sam zawraca i wykonuje kolejne przeloty wzdłuż poprzednich.
