Wirus choroby niebieskiego języka (BTV) poważnie uderzył w hodowlę bydła i jaków w Niemczech. Jak opisuje portal agrarheute w reportażu Ylsabe-Fryderyki Rawe, dla wielu rolników skutki epidemii okazały się dramatyczne — nie tylko finansowe, ale i psychiczne.
Dramatyczne skutki choroby niebieskiego języka w gospodarstwach mlecznych
Jedną z poszkodowanych była weterynarz Astrid Brandl, w której gospodarstwie zmarło aż 18 krów i 13 cieląt, wiele z nich urodziło się przedwcześnie i nie przeżyło mimo intensywnej opieki weterynaryjnej. „Próbowaliśmy wszystkiego – nawet transfuzji krwi – ale cielęta umierały w ciągu jednego dnia” – mówiła cytowana właścicielka stada liczącego 600 szt. bydła mlecznego.
Z kolei Jens Olvermann, hodowca jaków, stracił niemal jedną trzecią stada – łącznie 24 zwierzęta. – „Każdego dnia zbierałem martwe sztuki z pastwiska. To było nie do zniesienia”. Straty hodowca oszacował na około 68 tysięcy euro.
Szczepienia przeciwko BTV. Kiedy i dlaczego warto je podać wcześniej?
Rolnicy podkreślają, że nie spodziewali się aż takiej skali problemu. Objawy były trudne do rozpoznania i mylone z innymi infekcjami – od wysokiej gorączki po krwawienia i spadek produkcji mleka. W wielu przypadkach pomogło dopiero szczepienie, choć nie zawsze wystarczająco wcześnie zastosowane.
W opinii weterynarzy, szczepienia ochronne powinny być wdrażane zawczasu, zanim wirus dotrze do stada. Brandl zapowiedziała już, że jej krowy dostaną dawkę przypominającą jeszcze przed nowym sezonem letnim.
Przypomnijmy, że nasza redakcja ponownie spotkała się ze specjalistami i rolnikami, aby porozmawiać o pryszczycy w nowym odcinku, 5. odcinku Agro komentatora:
Oprac. mkh na podst. agrarheute
