Komisja zmienia zasady handlu z Ukrainą
Informacje o przyjęciu nowych zasad przekazał mediom rzecznik Komisji Europejskiej Balázs Újvári podczas brefingu prasowego w Brukseli.
– Rzeczywiście, niedawno otrzymałem informację, że odpowiedni akt wykonawczy został przyjęty we właściwej komisji, co oznacza, że wejdzie on w życie. Teraz oczekujemy, że stanie się to 6 czerwca – powiedział Újvári, cytowany przez „Europejską Prawdę”.
Balázs Újvári zaznaczył, że przyjęte przez KE zasady są jedynie tymczasowe:
– Teraz (...) szukamy długoterminowego rozwiązania. Dlatego skupiamy się na DCFTA, czyli pogłębionej i kompleksowej umowie o wolnym handlu, która istnieje między Unią Europejską a Ukrainą od 2016 roku. Obecnie trwają negocjacje w sprawie jego przeglądu, modernizacji i aktualizacji. To jest nasz długoterminowy cel – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej.
Brak oficjalnego komunikatu
Ani Komisja Europejska ani Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie opublikowało oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Z dotychczasowych informacji wynika, że nowe reguły obejmą tzw. przeliczenie kontyngentów rocznych w formule 7/12. Oznacza to, że do końca roku Ukraina będzie mogła eksportować m.in. pszenicę, cukier czy drób w ramach 58% dotychczasowych limitów rocznych – po ich przekroczeniu obowiązywać będą cła (np. 95 €/t dla pszenicy). W przypadku kukurydzy eksport poza kontyngentem ma być możliwy bezcłowo, jeśli zostaną spełnione określone warunki cenowe.
Reakcja Kijowa
"Dla Ukrainy system bezcłowego handlu był gospodarczym kołem ratunkowym – a powrót do kwot nie przynosi korzyści handlowych z czasów wojny " - czytamy w Euractiv. Ukraińcy wyliczają straty – ponad 3 mld euro rocznie, co odpowiada około 70% prognozowanego całkowitego wzrostu gospodarczego Ukrainy w 2025 roku.
Aby ratować korzyści handlowe, Komisja ds. gospodarczych ukraińskiej Wierchownej Rady wyjechała do Brukseli "aby apelować o szybkie, długoterminowe rozwiązanie handlowe przed wygaśnięciem 5 czerwca unijnych zwolnień celnych z czasów wojny" (...) - czytamy w Politico.
Brak oczekiwanych efektów Ukraińcy uznali za złamanie obietnicy: "Nataljucha (przewodniczący Komisji ds. gospodarczych - red.) powiedział, że choć Komisja obiecała w zeszłym roku zastąpić ATM-y długoterminowymi rozwiązaniami (...) ta obietnica nie została dotrzymana (...) – informuje Euractiv.
Przedstawiciel ukraińskiego parlamentu zarzucił Unii Europejskiej egocentryzm, osłabianie morale Ukraińców i stwierdził, że wykorzysta to Rosja:
- "Jeśli nie ma rozwiązania pomostowego lub sensownej alternatywy, to nie jest to tylko złamana obietnica. To sygnał, że kiedy sprawy stają się trudne, UE patrzy do wewnątrz, a nie na zewnątrz. To zostanie wykorzystane przez rosyjską propagandę i uderzy w morale na Ukrainie" - mówi Nataljucha cytowany przez Politico.
Ukraina gotowa na retorsje handlowe wobec UE
Ukraina jest gotowa walczyć o swoje interesy. Wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kaczka już w kwietniu zapowiadał, że jeśli Unia Europejska nie zrezygnuje z ograniczeń w handlu z Ukrainą, może spodziewać się odwetu (patrz: Kontrowersyjna wypowiedź wiceministra Ukrainy)
“Ukraińscy rolnicy są zaniepokojeni możliwością powrotu po 5 czerwca 2025 roku do obecnych norm handlowych z UE określonych w art. 29 DCFTA, które ustanawiają bardzo niskie kwoty eksportowe na niektóre rodzaje produktów rolnych. Brak progresu w przeglądzie warunków umowy o wolnym handlu będzie miało absolutnie negatywną reakcję z naszej strony. (...) To oznacza, że padną decyzje, które będą najmniej przyjemne dla krajów spowalniających politycznie negocjacje dot. umowy o wolnym handlu" – powiedział Kaczka podczas rozmowy w ukraińskim Centrum Strategii Ekonomicznej, sugerując, że chodzi o Polskę, Węgry i Słowację.
Niezadowolenie w UE
Decyzja Komisji Europejskiej nie podoba się również w UE. Posłowie do Parlamentu Europejskiego oskarżyli Komisję o "trumpizację" polityki handlowej z Ukrainą:
"Podczas debaty w Parlamencie Europejskim szwedzka eurodeputowana Renew i czołowa prawodawczyni ds. stosunków handlowych z Ukrainą Karin Karlsbro oskarżyła Komisję o zaproponowanie drastycznej podwyżki ceł "prosto z podręcznika Donalda Trumpa". "Lobby rolnicze w Brukseli dyktuje nasze relacje z Ukrainą" – dodała" - czytamy w artykule Euractiv z 14 maja.
Copa-Cogeca natomiast uznała, że przejściowe środki osłabią ochronę rynku rolnego w UE:
- "W liście do Komisji, do którego dotarł Euractiv, największe unijne lobby rolnicze – Copa i Cogeca – wraz z przedstawicielami branż drobiarskiej, jaj, cukru, etanolu i kukurydzy ostro skrytykowały tę propozycję. „W żadnym wypadku nie należy wprowadzać przejściowych kontyngentów taryfowych ani technicznych dostosowań – takich jak proporcjonalne przeliczanie – ponieważ oznaczałoby to niedopuszczalne osłabienie ochronnych mechanizmów porozumienia” – informuje Euractiv.
Komisja odpiera zarzuty
Komisja Europejska zaprzecza wyliczeniom Ukraińców w sprawie strat. Euractiv przytacza słowa Leona Delvaux, wysokiego urzędnika Dyrekcji Generalnej ds. Handlu, który mówi "Nie chcemy karać Ukrainy" i ocenia wartość ATM-ów na 1,5 mld euro. Natomiast ukraińska Europejska Prawda pisze o wyliczeniach Weroniki Movchan z Instytutu Badań Ekonomicznych i Riccardo Giucciego z Berlin Economics: "Taki krok doprowadzi do zmniejszenia eksportu do UE o 1,5 mld dolarów, co stanowi prawie 4% całkowitego eksportu Ukrainy".
Decyzje podyktowane polityką
Decyzję wygaszeniu 6 czerwca autonomicznych środków handlowych (ATM) Komisja Europejska podjęła już w styczniu 2025 r. Mimo tego i pomimo próśb i nacisków Kijowa, nie wypracowano stałych zasad handlu, lecz zdecydowano się na wprowadzenie środków przejściowych.
Media mające swoich korespondentów i informatorów w Brukseli wielokrotnie informowały, że wpływ na to ma sytuacja polityczna w Unii Europejskiej:
„Kluczowym problemem jest Polska. (...) sprzeciwiają się jakiejkolwiek decyzji przed końcem kampanii wyborczej – twierdzą, że może to wpłynąć na wyniki wyborów” powiedział w kwietniu jeden z ukraińskich negocjatorów cytowany przez Europejską Prawdę. Ukraiński portal przeanalizował sytuację:
"Trzaskowski jest kandydatem partii premiera Donalda Tuska, która jest częścią (...) Europejskiej Partii Ludowej. Nie jest więc tajemnicą, po czyjej stronie stoją sympatie szefów Komisji Europejskiej. (...) przewaga Trzaskowskiego w drugiej turze jest dość chwiejna. (...) argument, że decyzja w sprawie ukraińskiego eksportu może przynieść opozycji więcej głosów i stać się punktem zwrotnym w kampanii wyborczej, nie jest pozbawiony logiki” - czytamy w artykule ukraińskiego portalu.
Potwierdza to Euractiv:
"U podstaw niechęci Komisji do posuwania naprzód negocjacji prawdopodobnie leżą względy polityczne. (...) Warszawa przygotowuje się teraz do drugiej tury wyborów, która odbędzie się 1 czerwca, w której po raz kolejny zmierzą się prawicowa EPL (rządząca koalicja – red.) i nacjonalistyczne PiS".
Co po roku 2025?
Autonomiczne środki handlowe zostaną wygaszone wraz z 6 czerwca 2025 r. Tymczasowe środki będą obowiązywać do końca tego roku. Jak będzie wyglądał handel z Ukrainą od roku 2026?
"Gdy Rada UE da zielone światło dla artykułu 29, obie strony siadają do formalnych negocjacji. Może to potrwać łącznie od 6 do 10 tygodni (...) za około cztery miesiące powinniśmy doczekać się ostatecznego porozumienia w sprawie artykułu 29, który wejdzie w życie albo pod koniec tego roku, albo już 1 stycznia przyszłego roku. Nie wiadomo, czy w wyniku negocjacji Komisja Europejska zgodzi się na liberalizację dostępu ukraińskich produktów rolnych do rynków UE, czy odwrotnie" - mówi Ołeksandra Avramenko w wywiadzie dla Latifundist.
