StoryEditor

Chowacz czterozębny sieje spustoszenie na rzepakach – czy można coś na to poradzić?

Nasze obserwacje w Wielkopolsce i doniesienia z kraju są zgodne – mamy kolejny rok plagi chowacza czterozębnego. Podoba miała miejsce zaledwie dwa lata temu. Czym ona jest spowodowana i czy można coś jeszcze poradzić?

12.05.2025., 15:00h

Larwy chowacza czterozębnego żerują!

Larwy chowacza czterozębnego żerują masowo w ogonkach liściowych rzepaku, a także w łodygach, tuż przy nasadzie liści. Powoduje to, że organy te w miejscach żerowania są puste, a zatem nie przewodzą soków, a ponadto skórka pęka od rosnących wewnątrz ogonków larw oraz po żerowaniu wygryzają otwory. W wyniku tego wzrasta ryzyko kolejnych strat, tym razem wywołanych przez chorobę – zgniliznę twardzikową.

Co na chowacza?

– Na plagę chowacza czterozębnego nic teraz nie poradzimy. Zabieg trzeba było wykonać w lutym – mówi prof. Marek Mrówczyński z IOR – PIB w Poznaniu. Zapytany o przyczynę obecnej sytuacji ekspert tłumaczy, że do nalotów owadów i składania jaj doszło jeszcze w lutym, kiedy miało miejsce chwilowe ocieplenie. Choć owadów nie było wtedy dużo i praktycznie nie został przekroczony próg szkodliwości, lub nie było sposobu na jego stwierdzenie, to liczebność ta wystarczyła do złożenia jaj w skali wywołującej obecne straty.

Zobacz także: Brudny opryskiwacz pozostawiony na zimę może zniszczyć uprawę?

– Niestety, zmiany klimatu, brak prawdziwej zimy z mrozami i pojawiające się co pewien czas ocieplenia powodują, że szkodliwe owady budzą się poza typowymi dla nich okresami. Coraz trudniej jest planować moment, kiedy wykonać zabieg. Ponadto sprawę utrudnia wycofywanie długo działających insektycydów – uważa prof. Mrówczyński. Zauważa dodatkowo, że chowacz czterozębny staje się szkodnikiem numer jeden, ponieważ jego nieprzewidywalność i wywołana tym szkodliwość przewyższa to, co do niedawna wyrządzał chowacz brukwiaczek.

Nie ma teraz skutecznego sposobu niwelowania strat, które wyrządzają larwy. Pozostaje jedynie liczyć na szczęście i opady deszczu, które poprawią kondycję rzepaku. Plantacje jego zaczynają cierpieć na skutek braku wody. Jeśli popada, to szkody chowacza mogą choć częściowo zostać zrekompensowane wegetacją i wyższą MTN. Jeśli jednak będzie sucho, to odczujemy to na plonie. Z drugiej strony deszcz sprzyjać będzie chorobom.

image

Czy majowe przymrozki uszkodzą kwitnący rzepak? Jak zimno będzie tej nocy?

– Uszkodzone przez larwy ogonki liściowe, otwory w nich i w łodydze, to otwarte bramy do wnikania zarodników zgnilizny twardzikowej. Deszcz, a nawet rosa sprzyjają takim infekcjom. Zatem jeśli ktoś jeszcze nie opryskiwał na tę chorobę, niech się spieszy, bo w przeciwnym wypadku będzie miał problem – ostrzega profesor Mrówczyński. To samo dotyczy plantacji chronionych przed zgnilizną twardzikową dawkami dzielonymi – jeśli zastosowano dopiero pierwszy zabieg, trzeba spieszyć się z kolejnym.

tcz

Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 16:47