Śpiew cykad, czyli charakterystyczne nawoływanie samców w okresie godowym w czasie ciepłych wieczorów kojarzy się tropikami, ewentualnie z klimatem śródziemnomorskim, czy z... piosenką zespołu Maanam pt. Cykady na Cykladach. W Polsce nazwa tego podrzędu owadów zaliczanych do pluskwiaków nosi oficjalne dwa brzmienia – skoczki lub piewiki. Ta druga nazwa związana jest ze słowiańskim określeniem śpiewu (piew = śpiew). Tyle romantycznej i językowej strony skoczków. Jest jeszcze ciemniejsza strona ich mocy.
Przynależność skoczków do rzędu pluskwiaków od razu sugeruje sposób ich odżywiania – czyli wysysanie (pluskwa wysysa krew). Rzeczywiście, skoczki roślinne to owady wysysające soki, podobnie jak inne pluskwiaki, czyli mszyce. Kłująco-ssący aparat gębowy skoczków to jednak broń dwusieczna. Z jednej strony pozbawia roślinę witalnych soków, a z drugiej mają one zdolność do przenoszenia wirusów (jest to przenoszenie typu nietrwałego). Zatem owad zaraża wirusem tylko przez pewien czas, ale za to błyskawicznie (nie ma potrzeby inkubacji wirusa w owadach).
Skoczki, jak wszystkie owady, są zmiennocieplne. Tempo ich rozwoju, a tym samym często namnażania, zależy od temperatury, w jakiej żyją. Na szczęście u skoczków w większości przypadków nie przekłada się to na liczbę pokoleń, ale może wpływać na ilość pobieranego pokarmu, a przez to liczbę składanych przez ich samice jaj i w ostateczności wielkość populacji. Może to także wpływać na zdolność owadów do zajmowania nowych obszarów, pojawiających się wraz z ociepleniem klimatu.
Skoczki jednak w naszej przestrzeni rolniczej nie są niczym nowym. Są one odnotowywane od dawna jako szkodniki upraw rolniczych, ale dotychczas nie miały większego znaczenia. To jednak może się zmienić na naszą niekorzyść za sprawą kilku gatunków, które w lipcu będzie można nie tylko usłyszeć, ale także zauważyć.
Skoczki polskich pól
- Skoczek sześciorek – pospolity szkodnik zbóż o dotychczas małym znaczeniu. Żeruje na zbożach i pierwsze pokolenie pojawia się w okresie strzelania w źdźbło ozimin, a drugie w czasie nalewania ziarna. Jest wektorem żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV), karłowatości pszenicy (WDV) i fitoplazm.
- Pienik ślinianka – jeden z największych skoczków (6 mm), ale najtrudniejszych do rozpoznania w stadium dojrzałym (zmienne ubarwienie) i najłatwiejszy w formie larwalnej (żeruje w otoczce pienistej cieczy). Daje jedno pokolenie, ale żeruje nie tylko na zbożach, a także na gatunkach dwuliściennych. Ma duży współczynnik rozmnażania, a szkodliwość jest większa w obliczu suszy, ponieważ larwa pobiera dużo wody z roślin.
- Zgłobik smużkowany – kolejny skoczek zbożowy, ale o stosunkowo małej zdolności do rozmnażania, jednak groźny z uwagi na przenoszenie wirusów nietrwałych na oziminy. Daje dwa pokolenia w roku, z czego pierwsze pojawia się wiosną, a drugie w sierpniu, ale jest aktywne nawet do listopada. Wówczas może przenosić wirusy pomiędzy plantacjami i z samosiewów.
- Skoczek ziemniaczak i skoczek czarnoplamek – skoczki te żerują na ziemniaku. Dają dwa pokolenia w roku i mogą przenosić na kłujce w sposób mechaniczny wirusy zaliczane do nietrwałych, jak wirus Y (smugowatość), wirus X, wirus M, wirus S. Najgroźniejsze pod względem przenoszenia wirusów są samice pierwszego pokolenia, które pojawiają się na plantacji pod koniec czerwca i na początku lipca.
- Wektor stołburu ziemniaka (Hyalesthes obsoletus) – skoczek bez polskiej nazwy. Odpowiedzialny jest za przenoszenie fitoplazmy powodującej stołbur na różnych roślinach uprawnych, w tym od niedawna za jedną z nowych chorób buraka. Rozwojowi sprzyja gorące i suche lato. Na plantacjach pojawia się od końca czerwca do sierpnia.
- Wektor SBR (Pentastiridius leporinus) – skoczek znany w branży rolniczej jako cykada trzcinowa (nazwa potoczna, jeszcze niezatwierdzona). Jego larwy żerują w glebie i daje jedno pokolenie w roku. Jest to główny podejrzany o przenoszenie syndromu niskiej zawartości cukru (SBR), nowej choroby buraka powodowanej przez fitoplazmę.
Ten artykuł pochodzi z wydania top agrar Polska 7/2025
czytaj więcej
