Transport paszy ruszył z Australii Zachodniej do Południowej
Australię Południową dotknęła w tym sezonie poważna susza, która wpłynęła na warunki hodowli bydła i owiec. W odpowiedzi na trudną sytuację rolników, z Australii Zachodniej wyruszył konwój z charytatywną zbiórką paszy. Według portalu abc.net.au, 85 ciężarówek przewozi ponad 6000 bel siana i słomy.
Zobacz też: 150 sztuk bydła zginęło w pożarze. Rolnicy stracili wszystko
Transport został zorganizowany przez organizacje charytatywne Farmers Across Borders i Need for Feed, przy wsparciu rządu Australii Południowej. Głównym celem jest zaopatrzenie około 400 gospodarstw, w których łącznie utrzymuje się ponad 450 tys. sztuk bydła.
Wzrost cen paszy i niedobory siana
Jeszcze w połowie czerwca Grain Central pisał, że ceny siana zbożowego w Australii Południowej i Wiktorii utrzymują się na wysokim poziomie – od 500 do nawet 600 dolarów australijskich za tonę (ok. 323-388 USD/t). Jest to wynik ograniczonej podaży i dużego zapotrzebowania, zwłaszcza w gospodarstwach mleczarskich i hodowlanych.
Część terenów otrzymała niewielkie opady, które pozwoliły na częściowy wzrost pastwisk, jednak wiele gospodarstw nadal wymaga dokarmiania zwierząt. Transporty paszy są sprowadzane z innych stanów, w tym z Nowej Południowej Walii i Australii Zachodniej.
Działania organizacyjne i wsparcie logistyki
Przygotowanie konwoju trwało kilka tygodni i wymagało uzyskania zezwoleń na przejazd międzystanowy. Organizatorzy zadbali o podział ciężarówek na mniejsze grupy oraz o komunikację z użytkownikami dróg.
W inicjatywę zaangażowały się również inne organizacje pomocowe, takie jak Rapid Relief Team czy Save Our Sheep. Wspólnie dostarczyły dodatkowe ilości paszy, w tym peletów i śrutu, do najbardziej dotkniętych rejonów Półwyspu Eyre i Murray-Mallee.
Rolnicy ruszyli na pomoc kolegom z innego stanu
Michael Lucchesi, rolnik z zachodu kraju, przekazał 1000 bel ze swojego gospodarstwa: „To siano eksportowej jakości. Mieliśmy nadmiar, więc przekazaliśmy je tam, gdzie jest najbardziej potrzebne”.
Siano trafia do setek gospodarstw takich jak to prowadzone przez Antonię Haselton i Michaela Shakesa, którzy codziennie zmagali się z widokiem martwych jagniąt: „Nie karmiliśmy ich od trzech tygodni. Owce porzucały jagnięta. To była walka o przetrwanie” – mówią cytowani przez australijskie media hodowcy.
Reakcja instytucji i dalsze potrzeby producentów
Rząd Australii Południowej przeznaczył 73 mln dolarów na pomoc dla gospodarstw i społeczności dotkniętych suszą. Środki te nie obejmują jednak bezpośrednich dotacji na zakup paszy. Livestock SA zabiega o dalsze wsparcie, w tym dopłaty do transportu i niskooprocentowane pożyczki.
Jak podaje abc.net.au, wielu producentów zmniejszyło liczebność stad. Dostawy siana mają pomóc utrzymać podstawowe pogłowie zwierząt do czasu regeneracji pastwisk wiosną.
Długofalowe wyzwania i przykład adaptacji
Susze nie są nowym zjawiskiem dla Australii. W regionach takich jak Australia Zachodnia rolnicy od lat stosują innowacyjne metody poprawy wydajności upraw. Agencja Reuters informuje, że m.in. uprawa bezorkowa, rekultywacja gleb i zmiany w technikach siewu pozwoliły podwoić eksport pszenicy w ciągu czterech dekad. Z danych USDA wynika, że australijscy plantatorzy osiągają wysoką efektywność wykorzystania wody mimo malejących opadów. Współpraca rolników z naukowcami i inwestycje w badania są kluczowymi elementami tej adaptacji.
Choć sytuacja w Australii Południowej pozostaje trudna, trwające działania pomocowe i doświadczenia z innych części kraju pokazują, że możliwe jest łagodzenie skutków suszy i odbudowa potencjału produkcyjnego gospodarstw.
