Jak zdobyć nawozy NPK i co z ich cenami?

Nawozy wieloskładnikowe drożeją dosłownie w mgnieniu oka i wszystko wskazuje na to, że aktualne podwyżki w świetle szybko zbliżającego się jesiennego szczytu zaopatrzenia mogą wcale nie być ostatnie. Co z ich dostępnością?
Po niespełna dwóch tygodniach funkcjonowania cennika hurtowego nawozów wieloskładnikowych Dystrybutor Grupy Azoty Agrochem Puławy wypuścił kolejną, już 7. w tym roku tabelę obowiązujących cen.
Nawozy będą jeszcze droższe
Tym razem podwyżki nie są tak znaczne jak poprzednio, ale dystrybutorzy mówią, że ceny NPK nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Na razie Polifoska 6, drożejąc zaledwie w dwa tygodnie aż o 100 zł, kosztuje u autoryzowanego dystrybutora w hurcie 3895 zł/t z dostawą. Na rynku detalicznym, ze względu na różne terminy zakupów, spotkamy jeszcze partie po 3845 zł/t, ale także po 4000 zł/t.
Podobnie podskoczyły ceny Polifoski 8, która zawsze jest droższa. W ostatnim cenniku dystrybutora zobaczymy 4015 zł/t, a na rynku znajdziemy oferty 3965–4200 zł/t. Na rosnące ceny wpływają nawarstwiające się problemy z małą dostępnością składników potasowych i bardzo drogimi fosforytami.
Fosfor drogi i nie ma go na razie w kraju
Fosfor na rynkach światowych jest bardzo drogi, w Niemczech fosforan diamonu (DAP) kosztuje 1000 euro/t. W Polsce większość tego nawozu zapewniały dostawy z Rosji i Białorusi.
– Rosja fosforu produkowała 0,5 mln t, a Białoruś jakieś 250 tys. t, teraz tych ilości będzie brakować. Nie da się ich łatwo zastąpić – mówi dyrektor działu nawozów w firmie dystrybucyjnej. Dodatkowo zwraca on uwagę na fakt, że Niemcy i Francja bardziej liberalnie podchodzą do embarga na dostawy z Rosji i Białorusi.
Dlatego na naszym rynku superfosfat wzbogacony drożeje w cenniku dystrybutora do 3355 zł/t w hurcie, a u handlowców kosztuje 3305–3360 zł/t. Dystrybutorzy uważają, że nawozy fosforowe będą drogie, bo utrzymują cenę na międzynarodowym rynku, a czas do jesiennego szczytu coraz krótszy.
– Na razie fosforu w kraju jeszcze nie ma, a jak się zamówi statek, to płynie on 2–3 tygodnie. Do sierpniowych zakupów pozostało już niewiele czasu i z każdym dniem napięcie na rynku będzie rosło – mówi sprzedający nawozy.
Potasu brak a sytuacja jest skomplikowana
O ile w nawozach fosforowych o dostępności decyduje cena, o tyle w potasie sytuacja jest bardziej skomplikowana. Soli potasowej jest za mało, a dostawy K + S nie są w stanie pokryć zapotrzebowania. W potas najczęściej zaopatrywaliśmy się z Białorusi, która teraz objęta jest embargiem, a i produkuje zdecydowanie mniej.
Teoretycznie lukę w zaopatrzeniu moglibyśmy pokryć dostawami z Izraela i Kanady, ale tamte firmy nie otworzą się nagle na nasz rynek, mając na uwadze swoich stałych partnerów. Potasu brakuje na tyle, że zmieniają się preferencje u krajowych rolników.
– W efekcie niedoborów soli potasowej nawet rolnicy na wschodzie Polski zaczynają kupować Korn-Kali, a dotychczas był to asortyment zwyczajowo kupowany tylko na zachodzie kraju – mówi wieloletni handlowiec. W konsekwencji tych zakupów Korn Kali drożeje do 2900–3000 zł/t, a sól potasowa, jeśli gdzieś jest dostępna, kosztuje 3600–3800 zł/t.
Azot stabilnie, ale…
W nawozach azotowych ruchów cenowych jak na razie nie ma. Cennik autoryzowanego dystrybutora jest niezmieniony i obowiązuje już ponad miesiąc. Handlowcy mówią, że chłodna wiosna powoduje, że azot nadal się sprzedaje. Saletra amonowa 34% jest wyceniana na 3665 zł/t, a na rynku znajdziemy oferty po 3625–3900 zł/t.
Mocznik z inhibitorem dystrybutor wycenia na 4800 zł/t, a handlowcy na krajowym rynku proponują 4760–5100 zł/t. Natomiast r.s.m. 32-proc. jest po 3200–3300 zł/t. Widząc stabilne ceny, rolnicy rozważają zakupy na zapas, a dystrybutorzy wyczuwają nadchodzące niebawem obniżki.
… może stanieć
Wydaje się, że producenci nawozów azotowych odrobili lekcję z tej wiosny i drugi raz takiego błędu już nie popełnią. – Prawdopodobnie czekają nas korekty cen saletry po to, by ewentualnie później można było je delikatnie podnosić – mówi szef działu nawozowego.
Na nawozowe problemy wpłynęły ceny gazu, potem awarie, odwlekana decyzja o dopłatach, a teraz wojna i zakręcony kurek z gazem. Dlatego rolnicy zaczynają kupować już nawozy azotowe pod kątem nowego sezonu. Wydaje się, że aktualne ceny nie są jeszcze ostatecznymi. – Spodziewamy się przecen nawet poniżej 3000 zł/t saletry amonowej – informuje przedstawiciel firmy dystrybucyjnej.
Podsumowując, brak azotu nam nie grozi i ceny nawozów azotowych też powinny być niższe. Brakować będzie potasu, a fosfor będzie bardzo drogi.
ju
fot. Sierszeńska