StoryEditor

Rolnicze OPZZ kontra PZŁ. Sławomir Izdebski chce odwołania Alberta Kołodziejczyka

Rolnicze OPZZ domaga się odwołania Głównego Łowczego Kraju, który ich zdaniem nie radzi sobie z prowadzeniem gospodarki łowieckiej. Sławomir Izdebski przewodniczący OPZZiOR po raz kolejny zaapelował również o reformę prawa łowieckiego tak, aby rolnicy zaczęli w końcu dostawać uczciwe odszkodowania za szkody wyrządzone przez dziką zwierzynę, a myśliwi skutecznie zwalczali ASF.
06.09.2019., 13:09h
Wniosek o odwołanie łowczego kraju, który został przekazany do ministerstwa środowiska to efekt wczorajszej decyzji Naczelnej Rady Łowieckiej, która powołała nowy skład Prezydium oraz wybrała nowego prezesa NRŁ. - Te wydarzenia, które miały miejsce wczoraj, po raz kolejny utwierdziły mnie i nasze środowisko w przekonaniu, że Polski Związek Łowiecki już nie jest w stanie zarządzać gospodarką łowiecką. Zarządzenia tą organizacją, jakich zmian byśmy nie dokonali, nie ma racji bytu - mówi Sławomir Izdebski przewodniczący rolniczego OPZZ.

Albert Kołodziejczyk funkcję Łowczego Krajowego pełni od marca tego roku. W piśmie do ministra środowiska Henryka Kowalczyka szefa rolniczego OPZZ napisał, że Główny Łowczy „nie wykazał się dostatecznie skutecznymi działaniami, mającymi poprawić złe funkcjonowanie organizacji zarządzającej 120 tysięczną rzeszą myśliwych i olbrzymim majątkiem narodowym”.

Jako przykład podał nieskuteczną walkę z afrykańskim pomorem świń i rosnąca liczbę przypadków ASF wśród dzików. - Reforma gospodarki łowieckiej jest konieczna. I czy to się komuś podoba czy nie, ona będzie miała miejsce. Reforma, która przywróci nadzieję rolnikom na to, że w końcu będą otrzymywali godziwe odszkodowania za straty spowodowane przez dzikom zwierzynę. A przede wszystkim producentom trzody chlewnej ta reforma przywróci nadzieję na walkę z ASF - tłumaczy S. Izdebski.

Sprawa w sądzie

Konflikt między Sławomirem Izdebskim a Polskim Związkiem Łowieckim trwa już dość długo i trafił nawet do sądu. W lipcu szef OPZZiOR musiał przyznać, że „nigdy nie było moją intencją obrażanie PZŁ i polskich myśliwych”. S. Izdebski przeprosił również  za sformułowania pod adresem PZŁ, które padały na konferencjach prasowych, a które mogły zostać odebrane jako krytyka PZŁ.  wk


Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. kwiecień 2024 03:08