Koniec marzeń o wyrównaniu dopłat? PSL ostro krytykuje

W Sejmie na konferencji prasowej oprócz szefa Ludowców pojawili się m.in. Jarosław Kalinowski (negocjator wejścia Polski do Unii Europejskiej), Stanisław Kalemba (były minister rolnictwa i negocjator unijnego budżetu rolnego na lata 2014-2021), Marek Sawicki (był minister rolnictwa) oraz Czesław Siekierski (szef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego).
– To są najlepsi eksperci od unijnej kasy. Dzisiaj stajemy tu wspólnie, żeby upomnieć się o polską wieś, która została wykorzystana i zapomniana. Obiecywali wyrównanie dopłat bezpośrednich, ale nic z tego nie będzie. My zapewniliśmy przez ostatnie lata średnią unijną dopłat bezpośrednich. A obecna propozycja to 5 mld euro mniej niż to, co wynegocjował PSL. Wzywamy rząd do zmiany tego budżetu. Żeby nie było uszczuplenia pieniędzy na dopłaty bezpośrednie, a zwłaszcza 25% cięć w funduszach rozwoju obszarów wiejskich – mówił w Sejmie Władysław Kosiniaka-Kamysz. 

Ludowcy wskazywali, że na dopłaty bezpośrednie rolnicy dostaną nawet o 2,5 mld euro mniej. Jeszcze większe cięcia dotknął politykę rozwoju obszarów wiejskich. Tutaj pula skurczy się nawet o jedną czwartą – z 10,9 mld euro do 8,2 mld euro. Oznacza to koniec marzeń o wyrównaniu dopłat bezpośrednich.
– Premier Szydło zapowiedziała w expose, że w ciągu 100 dni podejmie działania na rzecz wyrównania dopłat bezpośrednich. Niedługo minie 1000 dni i nie ma efektów – mówił były minister rolnictwa, Stanisław Kalemba. 

Polskiego Stronnictwo Ludowe zapowiedziało, że będzie pomagało w wynegocjowaniu lepszych warunków (m.in. poprzez swoich europosłów), ale jednocześnie zastrzegło, że pełna odpowiedzialność za negocjacje ponosi rząd.
– 7 lat temu propozycja Brukseli w dopłatach bezpośrednich wynosiła 70% średniej unijnej. Ale w trakcie negocjacji doszliśmy do pełnej średniej unijnej. Mamy teraz poziom Szwecji czy Austrii. Jednocześnie dzięki naszym staraniom sprawiliśmy, że do II filara dorzuciliśmy 5 mld euro. Obecne zadanie dla PiS-u jest takie, aby do II filara, który ucierpiał najbardziej, dorzucić pieniędzy z budżetu krajowego. Rozliczymy rząd z  każdego dnia negocjacji – zapowiadał europoseł i były minister rolnictwa, Jarosław Kalinowski.  

W ekspertyzie propozycji budżetowych Brukseli, którą rozdano dziennikarzom podczas konferencji prasowej, zauważono również ogromne, 20 miliardowe tąpnięcie w funduszach spójności. Mimo to w ramach nowej polityki spójności będziemy nadal największym odbiorcą środków – otrzymamy 64 mld euro.

wk