Małe exposé ministra Ardanowskiego w Sejmie

– Chcieliście zobaczyć jak wyglądam i czy się zmieniłem od 7 dni. Nie, nie zmieniłem się – powiedział na powitanie do licznie zgromadzonych uczestników sejmowej komisji rolnictwa nowy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Nowa jakość?

Szef resortu rolnictwa zadeklarował prowadzenie transparentnej polityki resortu oraz obiecał być częstym gościem na komisji rolnictwa w Sejmie. Jednocześnie wszystkie decyzje mają być konsultowane z organizacjami rolniczymi.

– Polityka resortu będzie uzgadniana z parterami społecznymi. Nie tylko pro forma jak to było często do tej pory. Będą konsultacje z partnerami społecznymi, którzy wezmą częściową odpowiedzialność za decyzje. Będę prosił organizacje rolnicze o podejmowania decyzji i potem razem bronienia tych decyzji - powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.

Nowy minister rolnictwa zapowiedział, że dłuższe wystąpienie w sprawie działań resortu odbędzie się na następnym posiedzeniu komisji rolnictwa. Zwrócił się także z apelem do posłów, aby ograniczyli swoje zapędy w pisaniu masowo interpelacji do resortu. 

– Na litość boską nie piszcie bezsensownych interpelacji, na które zresztą znacie odpowiedzi. Destabilizuje to prace departamentów, która zamiast pracować tracą czas – mówił minister Ardanowski.

Deklaracje w sprawie suszy

Minister Ardanowski powtórzył swoje wcześniejsze deklaracje związane z pomocą suszową. 

– Susza występuje prawie na terenie całego kraju oprócz terenów górskich. Ale tylko na podstawie bilansu wodnego nie da się ustalić strat, te straty trzeba oszacować, bo wszystko zależy od rodzaju gleby oraz rodzaju roślin – mówił J. K. Ardanowski.

Jako niepoważne określił żądania szybkiej zmiany dotychczasowego systemu szacowania strat, choć nie wykluczył, że w dłuższym czasie jakieś zmiany mogą nastąpić. Co oznacza, że powstanie komisji szacujących straty jest wymogiem wypłaty pomocy finansowej.

– Wystąpiłem niezwłocznie do samorządów o powoływanie tych komisji. Szanowni państwo ruszcie się w gminach, bo potrzebne są komisje, które pomogą rolnikom – mówił szef resortu rolnictwa.

Apele przyniosły pierwsze skutki z ostatnich informacji wynika, że liczba komisji wzrosła z 206 do 693, ale to wciąż za mało, bo powinno ich być ok. 2300 i to jeszcze przed żniwami.

– Jeżeli ktoś nie powołuje komisji to źle życzy rolnictwu – mówił. K. Ardanowski, który jednocześnie zagroził, że jeżeli wójtowie nie będą chcieli powoływać komisji zrobi to za nich wojewoda. – A potem precyzyjnie poinformujemy, którzy wójtowie nie chcieli powołać komisji – zagroził minister rolnictwa. 

Poza pomocą finansową do hektara, której wysokość rząd określi na podstawie otrzymanych protokołów strat rolnicy będą mogli liczyć na pomoc socjalną, kredyty klęskowe oprocentowane na 0,5%, umorzenia i prolongaty należności wobec KRUS i KOWR. Minister Ardanowski obiecał także, że podtrzyma złożony w Komisji Europejskiej przez swojego poprzednika wniosek o pomoc klęskową z budżetu UE. 
Deklaracja premiera jest jasna nikt nie zostanie bez pomocy. Dziękuję premierowi, że interesuje się rolnictwem, ale bez oszacowania strat nie ruszymy z pomocą – podsumował – Jan Krzysztof Ardanowski.  wk