StoryEditor

Opłacalność uprawy lnu włóknistego. Hektarów jak na lekarstwo, a potencjał ogromny

Czy len włóknisty opłaca się uprawiać? Jak najbardziej, chociaż statystyki tego nie potwierdzają. Kiedyś Polska była w światowej czołówce producentów lnu. Dziś takich plantacji jest jak na lekarstwo.

31.08.2025., 12:00h

Jeszcze w latach 70. XX wieku w Polsce uprawiano 130 tys. ha lnu. Natomiast z danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wynika, że areał pod tą rośliną w 2024 roku wynosił 2583,89 ha (patrz wykres). Zdecydowanym liderem w uprawie jest woj. lubelskie – 815,25 ha, ale też woj. warmińsko-mazurskie z 466,56 ha. Lubelszczyzna w 2021 roku mogła poszczyć się aż 2196,45 ha, czyli niewiele mniej niż całkowita powierzchnia pod lnem w ubiegłym roku. Co ważne, dane agencyjne nie wyróżniają areału zajętego przez len oleisty i włóknisty. Wiemy natomiast, że lnu włóknistego jest zdecydowanie mniej i zajmuje w kraju raptem kilkaset hektarów.

image
RYS. 1. Uprawa lnu oleistego i włóknistego w Polsce
FOTO:

669 rolników uprawia len

Jeśli chodzi natomiast o liczbę producentów lnu, w Polsce w 2024 roku było ich 669, z czego blisko 1/3, co zapewne nikogo nie zdziwi, również w woj. lubelskim (patrz mapka). Dla kontrastu – na Opolszczyźnie było ich najmniej, zaledwie ośmiu.

image
RYS. 2. Producenci lnu w 2024 roku
FOTO:

Roślina mało wymagająca, to czemu tak rzadko uprawiana?

Len włóknisty jest dosyć prymitywną rośliną, nie potrzebuje ani dostępu do wody, ani gleb wysokiej jakości. Jak wskazuje doświadczony plantator, z czwartej, piątej, a nawet szóstej klasy ziemi wyciąga do ośmiu ton słomy z hektara. I tak Przemysław Babczyński, który trzy lata temu posiał w Rydzewie nieopodal Drawska Pomorskiego pierwsze 30 ha lnu włóknistego, już w tym roku zbierał go z 80-hektarowej, największej w kraju plantacji. Ale te trzy lata niech nikogo nie zmylą, bowiem przez wiele lat pod Malborkiem działał w branży włókienniczej razem z przyjacielem, którego firma – Berian – po dziś dzień jako jedna z niewielu przerabia w kraju włókno.

I jak wynika z informacji Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich, w Polsce są wyraźne braki w infrastrukturze niezbędnej do wydobycia włókna oraz wstępnego przerobu, jak również w dalszym etapie, tzn. w infrastrukturze umożliwiającej prowadzenie ciągu procesów przędzalniczych. Polskich firm specjalizujących się we wstępnym przerobie słomy lnianej bądź konopnej jest zaledwie 11 (w przypadku lnu osiem), a jak wskazuje IWNiRZ posiadają one małogabarytowe urządzenia, które nie gwarantują przemysłowego wytworzenia wysokiej jakości włókna długiego, ale mogą produkować włókno krótkie bądź jednopostaciowe.

Brak maszyn na rynku przeszkodą?

– Wytwarzam ok. 200 ton włókna rocznie i wszystko schodzi na pniu. Produkcja częściowo zostaje w Polsce, ale trafia też na rynek belgijski, francuski oraz litewski – wyjaśnia rolnik. Cena włókna to ok. 3,5 euro/kg. Jednak na tym nie koniec. Z 80 ha plantacji pozyskuje również ponad 48 ton siemienia lnianego, 400 ton paździerza, który trafia do miejscowych wytwórców pelletu i 10 ton szypułek, powstających podczas wyodrębniania ziarna. To świetna karma dla koni czy tuczników. Brzmi nieźle, natomiast kłopotliwy w rozpoczęciu przygody z lnem może okazać się fakt, że na polskim rynku brak jest specjalistycznych maszyn do uprawy tej rośliny. A tych w całym cyklu produkcyjnym wykorzystywanych jest aż cztery.

– Bazujemy na używanych maszynach z Zachodu z jednego prostego względu: ceny nowych są bardzo wysokie. Sam kombajn do odziarniania marki Depoortere, który wygląda dość niepozornie, kosztował 200 tys. euro – zaznacza plantator lnu z woj. zachodniopomorskiego. I choć ta roślina ma naprawdę ogromny potencjał ekonomiczny, dla wielu te koszty mogą być barierą nie do przeskoczenia. Tymczasem Przemysław Babczyński uważa, że na start wcale nie potrzeba wiele.

– Można tak jak ja, gdy zaczynałem przygodę z lnem, kupić np. używaną wyrywaczkę, która kosztuje 2 tys. zł i odziarniarkę za ok. 10 tys. zł, a także standardową prasę, też za ok. 10 tys. zł. Te trzy maszyny pozwolą na zebranie lnu bez problemu z 10 ha – podkreśla rolnik.

Dominika Mulak
Autor Artykułu:Dominika Mulak Dziennikarka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 16:52