StoryEditor

Z brytyjskich gospodarstw rolnych znikają zwierzęta i ciągniki. Jakie podejrzenia rolników?

Rolnicy w Wielkiej Brytanii coraz częściej tracą swoje maszyny i zwierzęta. Kto stoi za tajemniczymi kradzieżami i jak wygląda codzienność gospodarstw?

Alfons Deter
25.08.2025., 19:00h

Fala przestępczości na wsi

Zorganizowane gangi przestępcze, w tym złodzieje owiec i włamywacze, coraz częściej obierają za cel gospodarstwa rolne w Wielkiej Brytanii. Jak relacjonuje BBC, rolnicy przyznają, że żyją „w ciągłym strachu” przed nową falą przestępstw na terenach wiejskich.

Farmer James Jackson z miejscowości Trawden w hrabstwie Lancashire opowiada, że jego gospodarstwo było wielokrotnie okradane. Sprawcy próbowali ukraść quady warte 12 tys. funtów (ok. 59,1 tys. zł) oraz stado owiec, które na czarnym rynku sprzedawane są za około 200 funtów za sztukę, czyli ok. 985 zł/szt.

Zobacz też: Kolejna fala nocnych kradzieży GPS-ów z ciągników

Inni rolnicy opowiedzieli BBC o przypadkach, gdy uzależnionym od narkotyków kierowcom udało się ukraść traktory i odjechać nimi z gospodarstw, a także o dramatycznych sytuacjach, gdy świnie były zabijane z kusz.

Policjant z Lancashire dodaje, że zorganizowane grupy przestępcze dokładnie „obserwują i rozpoznają teren” gospodarstwa rolnego przed dokonaniem kradzieży, a nawet zdarza się, że owce są zabijane przy drogach i ich mięso trafia na czarny rynek.

Kradzieże zwierząt i maszyn – codzienność angielskich rolników

Farmer Jackson jest przekonany, że za napadami stoi zorganizowana przestępczość. Włamywacze wyrywali nawet cegły lub dachówki z budynków gospodarczych, żeby sprawdzić, co jest w środku. Rolnicy przyznają, że najbardziej boją się złej pogody – przy silnym wietrze i deszczu trudniej usłyszeć podejrzane odgłosy, co sprawia, że złodzieje działają wtedy najczęściej.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że policja jest bezradne. Rolniczka Stephanie Gregory, która hoduje około 180 krów mlecznych, relacjonuje, że z jej gospodarstwa skradziono 3 samochody Land Rovery i 2 quady.

- Tutaj jest bardzo odludnie. Czasami, gdy jest się na zewnątrz po ciemku, człowiek martwi się, kto go obserwuje. Mieliśmy kilka włamań, a jeden z naszych pracowników natknął się na mężczyznę jadącego nocą po polu jednym z naszych traktorów. Jego oczy były zamglone, jakby był pod wpływem narkotyków, i kręcił się w kółko – opowiedziała 49-letnia rolniczka.

Rolnicy kontra gangi. Frustracja prowadzi do samosądów

W tym kontekście przypomina się też głośna sprawa 52-letniego rolnika z Trawden, który złapał dwóch włamywaczy i przewiózł ich w kajdankach na komisariat policji w Colne swoim quadem. Co zaskakujące, to właśnie on został później aresztowany za bezprawne pozbawienie wolności i napaść.

Farmerzy obawiają się, że podobnych przypadków samosądów będzie więcej, ponieważ czują się pozostawieni sami sobie. Jak twierdzą, sprawcy coraz częściej podszywają się pod rolników – kupują takie same samochody terenowe i ubierają się jak lokalni farmerzy, dzięki czemu mogą bez wzbudzania podejrzeń obserwować oddalone gospodarstwa.

Mięso z nielegalnych ubojów – zagrożenie z kradzieży zwierząt

Policja potwierdza, że skutki kradzieży owiec i innych zwierząt są dla gospodarstw „ogromne”. Funkcjonariusze podejrzewają, że mięso z kradzionych zwierząt trafia na nielegalny rynek żywności, gdzie sprzedawane jest bez jakiejkolwiek kontroli weterynaryjnej.

Źródło: topagrar.com

image

Rolnicy o aktywnym rolniku: „Chcą nas wciągnąć w VAT i zlikwidować handel bez faktur”

Alfons DeterAlfons Deter
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 13:19