Na wczorajszej sesji rzepak podrożał aż o 2,75 euro/t. Przyczyn takich reakcji upatruje się we wzrostach cen ropy spowodowanych niepokojami na Bliskim Wschodzie i rosnącymi cenami olejów pochodzenia roślinnego. Stale rosną ceny oleju słonecznikowego u największych dostawców Rosji i Ukrainy. Zaczynają one dochodzić do 800 dolarów za tonę na bazie FOB porty Morza Czarnego. Rosja w 2019 r. wyeksportowała przez porty ponad 2,3 mln ton oleju słonecznikowego.
W trakcie roku 2019 o ponad 40% podrożał olej palmowy, a jego zapasy w Malezji pod koniec grudnia osiągnęły poziom zaledwie 2 mln ton, co jest wartością najniższą od 2016 roku.
Dodatkowo, „płonąca” Australia, która była źródłem zaopatrzenia w rzepak całej półkuli południowej, obecnie nie jest w stanie oszacować swoich zapasów i potencjalnych możliwości eksportu.
Ze względu na stałe zapotrzebowanie na surowiec i olej rzepakowy w Europie wydaje się, że ceny rzepaku obniżać się nie powinny, a perspektywy wzrostów cenowych są w naszym kraju hamowane dość dobrym pokryciem surowcowym zakładów tłuszczowych i mocną krajową walutą, której obecny kurs jest na poziomie 4,24 zł/euro...
