Wczoraj (21.11.2019 r.) cena spadła o 1,75 euro i wyniosła na zamknięciu 390 euro/t. Wpływ na to ma rynek soi będący w wahaniach i trendzie bocznym oraz informacje nadchodzące z linii konfliktu USA-Chiny. Jak to zwykle w paktowaniu na najwyższych poziomach ekonomicznych, raz pojawiają się sygnały o rychłym zakończeniu konfliktu, a potem tak jak w bieżącym tygodniu sygnały o pesymistycznych nastrojach Pekinu, że zakończenie rozmów porozumieniem może się nie odbyć w tym roku.
Na kierunek wzrostowy natomiast wpływają dalsza zwyżka cen canoli w Kanadzie i rosnące ceny niemal wszystkich olejów roślinnych.
Wydaje się, że podwyżek cen rzepaku jednak nie da się zatrzymać, UE w dalszym ciągu prowadzi dynamiczny import rzepaku i oleju rzepakowego.
W całej Europie pojawiają się sygnały o niższych zasiewach na kolejny sezon. Ostatnio niemiecki UFOP, organizacja przetwórców roślin oleistych, odpowiednik naszego PSPO i RB, podał, że areał zasiewów do zbioru w bieżącym sezonie był w tym kraju najniższy od 22 lat. Natomiast w związku z obawami o kolejny rok niepowodzenia i niskich plonów na kolejny rok (2020) zasiewy w Niemczech są tylk...
