Po decyzji Parlamentu Europejskiego rozpoczęły się trójstronne negocjacje, w których biorą udział przedstawiciele PE, Rady UE, a także Komisji Europejskiej.
Dopiero po wypracowaniu wspólnej wersji przepisów i jej zatwierdzeniu, nowe prawo trafi do państw członkowskich, które ustalą szczegółowe wykazy chronionych nazw.
Przede wszystkim precyzja
Inicjatywa #HodowcyRazem, która skupia największe organizacje związane z produkcją zwierzęcą, a także Krajową Radę Izb Rolniczych, w liście przesłanym do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego podkreśla, że działania zmierzające do wprowadzenia skutecznej ochrony określeń odnoszących się do produktów mięsnych jest właściwą drogą.
"Z satysfakcją przyjmujemy fakt, że po wielu latach dyskusji pojawiła się realna szansa na wprowadzenie przepisów, które wreszcie zapewnią należytą ochronę tradycyjnych nazw wyrobów mięsnych przed ich nadużywaniem przez producentów roślinnych analogów" – czytamy w dokumencie.
"Jako branża mięsna popieramy te działania i deklarujemy gotowość współpracy na każdym etapie procesu legislacyjnego. Jednocześnie zwracam uwagę, iż przy obecnie trwających trilogach, dla zapewnienia rzeczywistej skuteczności planowanych przepisów, kluczowe jest, aby były one nie tylko precyzyjne i pojemne, ale również nie ograniczały działalności producentów wyrobów mięsnych" – informują.
Tylko jasne i klarowne przepisy mają sens
Zdaniem członków inicjatywy #HodowcyRazem przepisy powinny jasno definiować, które produkty mogą być zaliczane do kategorii wyrobów mięsnych, przy jednoczesnym zachowaniu elastyczności technologicznej niezbędnej w procesie produkcji.
W tym kontekście zwrócili się do szefa MRiRW z prośbą o doprecyzowanie (uwzględnienie) w definicji "mięso" nie tylko krwi, ale również podrobów i mięsa oddzielonego mechanicznie (MOM). Składniki te, właściwie zdefiniowane, stanowią ważne elementy wielu przetworów mięsnych oraz przyczyniają się do racjonalnego wykorzystania surowca zwierzęcego, zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.
W projektowanych regulacjach zabrakło także definicji "niezbędnych substancji", które mogłyby być stosowane w wyrobach mięsnych, spełniających wymogi nazewnictwa "produkt mięsny".
Dotyczy to zarówno dodatków funkcjonalnych, jak i naturalnych komponentów, takich jak np. składniki białkowe, skrobiowe i warzywne, galareta, paniery, oleje roślinne wykorzystywane w produkcji wielu wyrobów, jak wędliny podrobowe, a szczególnie produkty z grupy convenience food.
"Wprowadzenie jasnych i szerokich definicji tej kategorii pozwoliłoby na utrzymanie bogactwa i różnorodności polskich produktów mięsnych, jednocześnie zapewniając ich ochronę w ramach nowego systemu regulacyjnego" – tłumaczą sygnatariusze listu.
Wybory tradycyjne muszą być chronione
#HodowcyRazem sugerują, że lepszym rozwiązaniem jest bardziej ogólny zapis zamiast "substancja" – składniki i dodatki funkcjonalne niezbędne do uzyskania charakterystycznych cech jakościowych produktów mięsnych wytwarzanych i dostarczanych na rynek od wielu lat.
"Z punktu widzenia branży niezwykle istotne jest, aby przepisy ochronne obejmowały całość wyrobów tradycyjnych oraz dopuszczały stosowanie dodatków i komponentów, które od dziesięcioleci stanowią o ich unikalnym charakterze. Tylko wówczas możliwe będzie stworzenie aktu prawnego, który z jednej strony skutecznie zabezpieczy rynek przed nadużyciami, a z drugiej – nie ograniczy swobody produkcji i eksportu oraz innowacyjności sektora mięsnego" – czytamy w apelu.
Krzysztof Zacharuk
