Polityk PSL z woj. podlaskiego, który przez ostatnie 1,5 roku był wiceministrem, podkreślił, że chociaż polskie rolnictwo jest silną marką, to dostrzega potencjał rozwojowy.
Stefan Krajewski w trakcie krótkiego briefingu zapewnił, że w przyszłym tygodniu zorganizuje dłuższą konferencję prasową, w której trakcie opowie o swoich priorytetach.
– Dziękuję premierowi za powołanie mnie na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Dziękuję panu ministrowi Czesławowi Siekierskiemu za 18 wspólnych miesięcy. To był bardzo dobry czas współpracy i nauki – podkreślił minister Krajewski.
Czesław Sikierski chętnie pomoże
W odpowiedzi były minister rolnictwa stwierdził wprost: – Stefan możesz na mnie liczyć!
– Sytuacja polskiego rolnictwa, to wielki postęp, lecz także ogrom wyzwań. Proszę o wsparcie dla ministra Krajewskiego i całego zespołu, bo efekty pracy zależą od pracy zespołu – apelował Czesław Siekierski.
– Ja oceniam, że wyzwania, które stoją przed polskim rolnictwem, są trudniejsze, niż te, które były w 2001 czy 2002 roku, kiedy przygotowywaliśmy się negocjacji i wejścia do Unii Europejskiej – zaznaczył były minister i dodał: – Wtedy mieliśmy ustalone cele i dążenia, znaliśmy zasady i stawiane nam wymagania, wiedzieliśmy co mamy robić.
Dziś jest – zdaniem Siekierskiego – znacznie więcej niewiadomych. – Myślę, że to wymaga głębokiej analizy, i potrzebna jest dyskusja – przyznał były minister rolnictwa.
Przepychanki w ministerialnym korytarzu
Po krótkim spotkaniu z mediami, nowy minister w towarzystwie najbliższych współpracowników, postanowił udać się do gabinetu, jednak w trakcie przejścia doszło do incydentu.
Reporter Telewizji Republika w dość napastliwy sposób zadawał pytania, chociaż wcześniej minister Krajewski uprzedzał, że dziś nie będzie udzielał wypowiedzi. Prowokacyjne zachowanie nie pozostało bez odpowiedzi ze strony osób towarzyszących ministrowi.
Doszło do drobnej przepychanki pomiędzy reporterem, a wiceministrem Adamem Nowakiem oraz Konradem Gwoździem, szefem gabinetu politycznego ministra. – Proszę mnie nie przepychać – krzyczał Michał Gwardyński, jednak jego zachowanie wskazywało, że to on dąży do konfrontacji. – Jestem wiceministrem, a pan jest niekulturalny – rzucił Adam Nowak.
O co pytał Gwardyński? O "konkrety w sprawie zablokowania umowy Mercosur". Minister odchodząc, zapewnił, że konkrety w tej sprawie będą i to wkrótce.
Nowy minister stawia na rodzinę
W gabinecie ministra rolnictwa było już znacznie spokojniej. Redakcja top agrar Polska, jako jedna z nielicznych, została zaproszona do środka. Minister Krajewski chętnie pozował do wspólnych zdjęć z najbliższymi współpracownikami, a także z rodziną.
Nowy szef resortu rolnictwa często podkreśla, że rodzina ma dla niego kluczową wartość i rzeczywiście było to widać, gdy jego dwaj synowie usiedli przy ministerialnym biurku. Chłopcom wyraźnie spodobał się nowy gabinet taty.
Żona ministra rolnictwa podkreślała, że jest dumna z osiągnięć męża.
Ciężka praca i stały monitoring
Sielska atmosfera w ministerialnym gabinecie nie potrwa długo, ponieważ premier Donald Tusk już zapowiedział, że ministrowie będą musieli ciężko pracować, a ich dokonania będą uważnie obserwowane.
Szef rządu w trakcie uroczystości w Pałacu Prezydenckim zapowiedział, że członkowie Rady Ministrów będą cyklicznie rozliczani z efektywności swoich działań przez powołany do tego rządowy zespół, którym kieruje minister Maciej Berek.
Wiadomo, że pierwsza kontrola została zapowiedziana na przyszły miesiąc, a kolejne będą odbywać się co kwartał.
– Innego motta nie potrzebujemy niż te najprostsze słowa: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy." (...) Głęboko w to wierzę, że powołujemy dzisiaj grupę ludzi do wielkich zadań – trudnych, ale wielkich zadań. Zdziwicie się jeszcze, ile rzeczy dobrych można zrobić, jeśli się ma wiarę we własne siły, wiarę w ludzi i przekonanie, że robi się dobre rzeczy – powiedział premier.
Krzysztof Zacharuk
