Bruksela stawia na renaturyzację Wisły i Odry
Wspólne Centrum Badawcze Komisji Europejskiej (Joint Research Centre – JRC) opublikowało 19 sierpnia 2025 r. ogłoszenie informacyjne na temat rekultywacji terenów podmokłych. Wynika z niego, że powinno się podjąć zdecydowane działania w celu rekultywacji terenów podmokłych - odtworzenia mokradeł - w dorzeczach wielkich rzek europejskich. Naukowcy wskazują na potencjał dorzeczy Wisły i Odry.
Wspólne Centrum Badawcze to naukowe zaplecze Komisji Europejskiej. Formalnie działa jako dyrekcja generalna, której zadaniem jest dostarczanie analiz i modeli wspierających politykę UE. JRC prowadzi badania w obszarach środowiska, rolnictwa, energii i zdrowia. Analizy Centrum są bezpośrednio wykorzystywane przy kształtowaniu przepisów wprowadzanych przez Unię Europejską.
Mokradła jako filtr dla nawozów azotowych z pól
Mokradła działają jak naturalne filtry, zatrzymując substancje biogenne spływające do rzek. Substancją szczególnie groźną jest azot, którego nadmiar prowadzi do eutrofizacji, czyli nadmiernego rozwoju glonów i roślin wodnych. W efekcie spada zawartość tlenu w wodzie, giną ryby, a całe ekosystemy rzeczne i morskie ulegają degradacji.
W związku z tym ochrona i odbudowa mokradeł ma, jak podkreśla JRC, kluczowe znaczenie nie tylko dla Bałtyku czy Morza Północnego, ale również dla bezpieczeństwa jakości wody pitnej w całej Europie.
Skutki osuszania pól i melioracji
Autorzy przypominają, że od początku rewolucji przemysłowej Europa utraciła większość dawnych terenów podmokłych.
– Tereny podmokłe były intensywnie osuszane, pogłębiane i zasypywane, aby umożliwić rozwój rolnictwa i miast. Europa odnotowała drastyczną redukcję około 70% ich historycznego obszaru. Strata odpowiada około 78,4 mln hektarów – obszarowi mniej więcej dwa razy większemu niż Niemcy – a kraje takie jak Irlandia, Litwa, Czechy, Węgry, Włochy, Finlandia i Niemcy tracą ponad 75% swoich historycznych obszarów podmokłych – czytamy w raporcie JRC.
Podobny proces dotyczył Polski. Szacunki wskazują, że dziś około 85% torfowisk w kraju jest odwodnionych lub zdegradowanych. To skala porównywalna, a nawet wyższa niż w wielu państwach Europy Zachodniej. Główna fala melioracji przypadła na XX wiek, zwłaszcza na okres PRL, kiedy osuszanie traktowano jako priorytet modernizacji rolnictwa.
Renaturyzacja Odry i Wisły kosztem rolnictwa?
Szansą dla Europy jest renaturyzacja dorzeczy wielkich rzek – naukowcy z Brukseli wskazują na potencjał Renu, Łaby, Odry i Wisły. Dorzecza te "stwarzają najlepsze perspektywy dla udanych działań rekultywacyjnych".
– To ukierunkowane podejście do odnowy środowiska gwarantuje osiągnięcie celów środowiskowych przy jednoczesnym uwzględnieniu czynników ekonomicznych i społecznych. Dzięki temu zrównoważone praktyki rolnicze mogą współistnieć z wysiłkami na rzecz odnowy środowiska – stwierdzają naukowcy.
Zwraca uwagę brak odniesień do dorzecza Loary, która tworzy żyzne ziemie Europy Zachodniej. Naukowcy nie mówią nic o zanieczyszczeniu Zatoki Biskajskiej i Atlantyku – akwenem wodnym znajdującym się w większym kryzysie ekologicznym jest Bałtyk.
Rekultywacja wyłącznie na gruntach porzuconych
Centrum naukowe UE przyjmuje założenie, że rekultywacja będzie odbywać się "w miejscach, gdzie przewiduje się, że grunty rolne zostaną porzucone do 2040 roku".
– Strategia zakłada odtworzenie terenów podmokłych na gruntach rolnych, które mają zostać porzucone do 2040 r. Umożliwiłoby to odtworzenie około 15% historycznych osuszonych terenów podmokłych i pozwoliłoby na redukcję ładunków azotu o 22% przy jednoczesnym zminimalizowaniu wpływu na wydajność rolnictwa – czytamy w raporcie.
Skąd Bruksela wie, które grunty zostaną porzucone?
Jednym z kluczowych dokumentów jest analiza “Agricultural land abandonment in the EU within 2015–2030”. Badanie wykorzystuje dobrze zweryfikowaną metodologię LUISA (Land Use-based Integrated Sustainability Assessment). Model LUISA łączy dane demograficzne, ekonomiczne, strukturalne i środowiskowe, tworząc mapy „abandonment risk” – ryzyka porzucenia ziemi rolniczej. To właśnie tamte ziemie miałyby stać się naturalnym rezerwuarem dla działań środowiskowych.
– "W latach 2015–2030 około 11% (ponad 20 mln ha) gruntów rolnych w UE jest narażonych na wysokie potencjalne ryzyko porzucenia ze względu na czynniki związane z biofizyczną przydatnością gruntów, strukturą gospodarstw rolnych i opłacalnością rolnictwa, populacją i specyfiką regionalną" – czytamy w analizie.
Na poziomie regionów (NUTS 3) JRC wskazało, gdzie ryzyko porzucenia gruntów jest największe – m.in. w południowo-wschodniej Polsce, konkretnie w regionie chełmsko-zamojskim. Tam naukowcy prognozują porzucenie nawet 85 tys. ha. Jednak w najnowszym raporcie akcent przesunięto. JRC tym razem wskazuje na rekultywację terenów podmokłych w dorzeczach Wisły i Odry, czyli na północy Polski.
Zielony Ład i WPR kluczowe w odbudowie mokradeł
JRC jasno wskazuje, że odnowa mokradeł powinna być powiązana z kluczowymi politykami UE.
– Przyjęcie strategicznego, ukierunkowanego podejścia do renaturyzacji terenów podmokłych będzie miało kluczowe znaczenie dla osiągnięcia zrównoważonego zarządzania wodą i odporności środowiska. Europejscy decydenci polityczni mogą znacząco poprawić jakość wody poprzez wykorzystanie istniejących polityk UE, takich jak Europejski Zielony Ład, Rozporządzenie w sprawie odbudowy zasobów naturalnych (Nature Restoration Law) i Wspólna Polityka Rolna (WPR) – czytamy w raporcie Centrum naukowego UE.
Rekompensaty dla rolników za utracone pola
Analitycy podkreślają, że "Europejska strategia odporności wodnej" wzywa do "maksymalizacji wykorzystania strategicznych planów WPR" w celu budowania tej odporności. W związku z tym, przywracając mokradła w dorzeczach rzek, można wykorzystać środki z budżetu Wspólnej Polityki Rolnej.
– Wspieranie rolników w odbudowie siedlisk na ugorach poprzez systemy płatności za usługi ekosystemowe może sprzyjać zielonej transformacji i jednocześnie osiągać wiele celów środowiskowych – zwracają uwagę naukowcy z Brukseli.
Co oznacza renaturyzacja Wisły i Odry dla polskich rolników?
W raporcie JRC pojawia się scenariusz, w którym do 2040 roku część ziem uprawnych zostanie opuszczona i przeznaczona pod rekultywację. Wskazano, że największy potencjał mają dorzecza Wisły i Odry – regiony o najlepszych glebach w Polsce.
Czy rzeczywiście w ciągu piętnastu lat rolnicy zrezygnują z uprawy najbardziej żyznych ziem Europy? Czy kluczową rolę odegra tu polityka dopłat i integracja z Zielonym Ładem? Czy znów cele środowiskowe nie zderzą się z interesem rolników?
Albert Katana
