– Celem zmiany ustawy jest większa ochrona praw osób, które objęte są decyzją lokalizacyjną w ramach budowy CPK oraz usprawnienie procesu inwestycyjnego – informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Projekt wprowadza nową konstrukcję decyzji lokalizacyjnej, która po nadaniu jej rygoru natychmiastowej wykonalności będzie automatycznie uruchamiać postępowanie odszkodowawcze oraz umożliwiać spółce CPK dysponowanie nieruchomością na cele budowlane.
Wielu rolników sprzeciwia się budowie CPK, ponieważ proponuje się im wysiedlenie bez zapewniania warunków do dalszej pracy w rolnictwie. – Chce się nam odebrać grunty, nie oferując nic konkretnego w zamian – alarmują gospodarze. Zwracają uwagę, że przekazane pieniądze nie rozwiązują kłopotu, ponieważ ceny ziemi cały czas rosną, a gruntów, które można byłoby kupić od ręki, brakuje zarówno w woj. mazowiecki, jak i łódzkim.
Kwota zaliczki wyniesie 85% odszkodowania
Zgodnie z nowymi przepisami zostanie wprowadzony minimalny termin na wydanie nieruchomości, nie krótszy niż 120 dni, liczony od daty, gdy decyzja lokalizacyjna stanie się ostateczna lub 120 dni od dnia wydania decyzji odszkodowawczej w pierwszej instancji, jeśli decyzji lokalizacyjnej nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
Jasno określono również termin dla wojewody na ustalenie wysokości odszkodowania. Wyniesie on 30 dni od dnia, gdy decyzja lokalizacyjna stała się ostateczna lub 60 dni od dnia nadania rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji lokalizacyjnej.
Nowelizacja rozszerza także katalog uprawnionych do uzyskania zaliczki na poczet odszkodowania. Oprócz właścicieli nieruchomości zabudowanych, o zaliczkę będą mogli wnioskować także właściciele gruntów niezabudowanych. Kwota zaliczki wyniesie 85% odszkodowania ustalonego przez organ pierwszej instancji i będzie wypłacana w ciągu 30 dni od złożenia wniosku.
Zobacz projekt ustawy o zmianie ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Nierzetelny nadzór, stracone pieniądze
Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie negatywnie oceniła przygotowania do realizacji budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w latach 2021–2023.
Pełnomocnik rządu ds. CPK miał nierzetelnie sprawować nadzór nad realizacją inwestycji, nieprawidłowo definiował jej skalę i zakres realizacji zakładając nieaktualne, nierealistyczne i niemożliwe do dotrzymania terminy.
Kontrola NIK, dotycząca przygotowania i realizacji inwestycji w części lotniskowej w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, została przeprowadzona od 3 grudnia 2024 r. do 23 maja 2025 r.
Zbadano działania podjęte w ramach Programu CPK na lata 2020–2023 oraz pierwsze działania podjęte w ramach Programu CPK na lata 2024–2030, które miały polegać na kontynuacji prac przygotowawczych i projektowych oraz na rozpoczęciu i zakończeniu robót budowlanych w ramach pierwszego etapu inwestycji.
"CPK Horały to fikcja na papierze"
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, błędy popełnione na początku realizacji wielkiej inwestycji mogą zemścić się w przyszłości.
"Projekt przygotowania i realizacji budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego nadal jest obarczony licznymi ryzykami, bez gwarancji oddania lotniska do użytkowania w 2032 roku. Projekt jest bardzo wrażliwy na zmiany kluczowych parametrów, takich jak: liczba obsłużonych pasażerów, wielkość nakładów inwestycyjnych czy wysokość opłat lotniskowych" – twierdzi NIK.
– Najnowszy raport NIK rozjechał sposób realizacji Programu CPK przez poprzedni rząd. To, co miało być "strategiczną inwestycją", okazało się chaosem, iluzją i stratami dla państwa – skomentował działania swojego poprzednika Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK.
W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik rządu. – CPK Horały to fikcja na papierze, partyjna propaganda, zmarnowane miliony złotych, harmonogramy z kosmosu. My naprawiamy ten projekt. Dziś CPK budują inżynierowie, a nie politycy – podkreślił Adam Szłapka.
Wywołany do tablicy poseł Marcin Horała (PiS), który przez niemal 4 lata był pełnomocnikiem rządu ds. CPK, stwierdził w mediach społecznościowych, że "nie mam już od dłuższego czasu złudzeń co do NIK, ale to, co usłyszałem dziś na temat CPK jednak zdołało mnie zdumieć".
Przyznał, że nie miał szansy zapoznać się z wystąpieniem pokontrolnym. – Wiele zarzutów NIK "zawieszonych" jest na tezie o rzekomej nierealności naszego harmonogramu. Skąd taka teza? Bo Maciej Lasek tak powiedział? – spytał oburzony polityk opozycji.
Krzysztof Zacharuk
