
Przedsiębiorcy rolni są gotowi płacić dużo więcej, ale nie przekłada się to na wzrost zatrudnienia. Głównym problemem staje się brak dostępnych kandydatów – informuje Polska Federacja Rolna.
Organizacja zrzeszająca większość towarowych gospodarstw rolnych w naszym kraju, wystosowała list do ministra rolnictwa, w którym proponuje rozwiązania mające doprowadzić do stabilizacji zatrudnienia w rolnictwie. Jednym z pomysłów jest wykorzystanie Centrów Integracji Cudzoziemców jako "narzędzia polityki migracyjnej i integracyjnej".
Inne branże przyciągają młodych ludzi
PFR w apelu do szefa resortu rolnictwa zwraca uwagę, że pomimo rosnących wynagrodzeń coraz trudniej pozyskać nowych pracowników do sektora rolnego.
– Zmiany demograficzne, migracja wewnętrzna i zagraniczna oraz rosnące oczekiwania młodych ludzi sprawiają, że nawet oferty pracy z atrakcyjnym wynagrodzeniem nie znajdują dziś wystarczającej liczby chętnych – podkreśla Grzegorz Brodziak, prezes zarządu Polskiej Federacji Rolnej.
Już widać, że w tym roku problemy z zatrudnieniem w rolnictwie jeszcze się pogłębią. – To efekt konkurencji innych branż usługowych, które przyciągają młodych ludzi mniej obciążającymi fizycznie zawodami w handlu czy gastronomii. Jednocześnie rośnie liczba osób trwale opuszczających wieś i porzucających działalność rolniczą, co znacząco ogranicza krajowy potencjał siły roboczej w sektorze – twierdzi Brodziak.
Cudzoziemcy niezbędni na rynku pracy?
Przedsiębiorcy rolni z niepokojem obserwują wyraźny spadek liczby cudzoziemców zainteresowanych podejmowaniem pracy sezonowej – liczba umów o pomoc przy zbiorach zmniejszyła się z ponad 15 tys. w 2022 r. do niespełna 10 tys. w 2024 r.
"W tym kontekście kluczowe znaczenie ma stworzenie realnych narzędzi integracji dla legalnie przebywających w Polsce cudzoziemców, którzy już dziś wypełniają istotne luki kadrowe w rolnictwie i innych branżach pracochłonnych. Istniejące środki publiczne – takie jak te przeznaczone na tworzenie Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) – dające możliwość budowania trwałego modelu integracji opartego na nauce języka, podnoszeniu kompetencji zawodowych i aktywizacji społecznej" – podkreśla Polska Federacja Rolna.
Organizacja ubolewa nad tym, że w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się "uproszczone i emocjonalne przekazy, jakoby miały powstawać zamknięte ośrodki służące masowemu ściąganiu cudzoziemców". Takie narracje – zdaniem PFR – są nie tylko nieprawdziwe, ale także szkodliwe społecznie, ponieważ "zniekształcają obraz realnych potrzeb rynku pracy i uderzają w legalnie pracujących obcokrajowców, którzy wspierają rozwój naszej gospodarki".
Potrzebujemy rzetelnej debaty, a nie igrzysk
Centra Integracji Cudzoziemców – tworzone w ramach krajowej strategii migracyjnej oraz współfinansowane ze środków europejskich – mają służyć wyłącznie osobom przebywającym legalnie na terenie Polski. Ich celem jest budowa spójności społecznej i przygotowanie cudzoziemców do aktywnego i świadomego udziału w życiu zawodowym.
"Nie chodzi o migrację, ale o integrację – i to na poziomie lokalnym, z udziałem samorządów, organizacji społecznych i pracodawców. Z tego względu apelujemy o rzeczową i odpowiedzialną debatę publiczną na temat obecności cudzoziemców na polskim rynku pracy oraz o wsparcie dla działań integracyjnych z wykorzystaniem dostępnych funduszy publicznych" – zaznacza Polska Federacja Rolna.
Organizacja zwróciła się do MRiRW z prośbą o informację, czy prowadzi monitoring sytuacji kadrowej w sektorze rolnym – zwłaszcza w kontekście zatrudniania pracowników sezonowych i cudzoziemców – oraz czy planowane są działania wspierające zatrudnienie w rolnictwie z wykorzystaniem instrumentów integracyjnych, oraz dostępnych funduszy publicznych.
– Uważamy, że konieczna jest także rzeczowa debata publiczna, która jasno oddzieli legalną i potrzebną imigrację zarobkową od politycznie motywowanych narracji, nieodzwierciedlających realiów rynku pracy. Jesteśmy gotowi do współpracy i przekazania szczegółowych informacji zebranych od naszych członków – towarowych gospodarstw i przedsiębiorstw rolno-spożywczych z całego kraju, które na co dzień zmagają się z tymi wyzwaniami – zadeklarował Grzegorz Brodziak.
Krzysztof Zacharuk