3,8 mln ha ubezpieczonych
Występujące coraz częściej ekstrema pogodowe bez wątpienia pokazują, że z pogodą nie ma żartów, a wybór odpowiedniej strategii ubezpieczeniowej jest jedną z metod zabezpieczenia. Tym bardziej, że i tak w związku z pobieraniem dopłat bezpośrednich rolnicy mają obowiązek ubezpieczyć przynajmniej połowę powierzchni dotowanych upraw rolnych od co najmniej jednego ryzyka, tj. gradu, przymrozków wiosennych, ujemnych skutków przezimowania, powodzi czy suszy.
Tymczasem z danych MRiRW wynika, że producentów rolnych, którzy korzystają z ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich z dopłatą z budżetu państwa, która wynosi 65% składki do 1 ha, czy 1 sztuki, jest w kraju niecałe 20%. W 2024 roku na podstawie ok. 209,3 tys. umów ubezpieczonych zostało ok. 3,8 mln ha. Za ten rok nie mamy jeszcze danych, ale wiemy, że pula na dopłaty w 2025 r. została póki co wykorzystana w zaledwie 37%!
Jaką strategię ubezpieczeniową przyjmują rolnicy?
Zawsze ubezpieczam cały areał rzepaku oraz buraków cukrowych. Gdy pszenica jest po 1000 zł/t, to jeszcze opłaca się ją ubezpieczyć, ale przy takich cenach, jak są obecnie, mija się to z celem. Poza tym ryzyko na pszenicy jest mniejsze niż na pozostałych uprawach – mówi Mariusz Abramowski ze Zwierzna w pow. elbląskim, który gospodaruje na 106 ha, na glebach klasy od II do IVb. Tymczasem, niestety, tegoroczne, lipcowe, deszcze nawalne na Żuławach nie oszczędziły jego gospodarstwa.
– Raz, że części plonów nie udało się zebrać, dwa – ich jakość była zdecydowanie niższa. Przy tej ilości deszczu zboża nie trzymały parametrów, problemy z gęstością ziarna były ogromne, musieliśmy liczyć się z potrąceniami – dodaje rolnik z Żuław.
Z kolei Sławomir Pająk z Nockowa w pow. ropczycko-sędziszowskim co roku ubezpiecza wszystkie uprawy w swoim gospodarstwie.
– Nie wyobrażam sobie prowadzenia produkcji bez takiej ochrony – ryzyko strat jest zbyt duże, a jedno silne zjawisko pogodowe mogłoby znacząco zachwiać finansami gospodarstwa – podkreśla rolnik, który uprawia pszenicę, soję, rzepak, kukurydzę i buraki cukrowe na 280 ha. Zdarza mu się, że przez kilka lat wysokość składek przewyższa otrzymane odszkodowania, jednak traktuje to jako element koniecznej strategii bezpieczeństwa.
Cały artykuł przeczytasz w grudniowym numerze top agrar Polska (12/2025). Zachęcam do lektury!
Ten artykuł pochodzi z wydania top agrar Polska 12/2025
czytaj więcej
