Rolnicy od lat skarżą się, że aplikacja suszowa nie odzwierciedla realnej sytuacji na polach. Wielu z nich twierdzi, że system zaniża straty, a część gospodarstw została pozbawiona pomocy, mimo oczywistych skutków suszy. Do rządu trafiła interpelacja poselska w tej sprawie. Teraz ministerstwo rolnictwa przedstawiło odpowiedź.
„Zgłoś szkodę rolniczą”
Resort podkreśla, że aplikacja „Zgłoś szkodę rolniczą” działa na podstawie ściśle określonych przepisami algorytmów, wynikających z rozporządzenia z 2015 r. Źródłem danych stosowanych w systemie jest Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, który prowadzi System Monitoringu Suszy Rolniczej. To właśnie wskaźniki Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW) określają, czy susza wystąpiła na danym terenie i w jakim stopniu dotknęła uprawy.
Ministerstwo zaznacza, że aplikacja nie decyduje o wystąpieniu suszy, lecz jedynie wylicza szkody na podstawie danych IUNG.
- Aplikacja „Zgłoś szkodę rolniczą”, nie określa zasięgu suszy, ani jej intensywności, aplikacja ta określa wysokość szkód w gospodarstwie rolnym oraz w poszczególnych uprawach w tym gospodarstwie zgodnie z algorytmem - tłumaczy ministerstwo.
Zobacz także: Aplikacja suszowa: jak rolnicy pomogą w jej sprawnym działaniu?
Resort przypomina też o kluczowej zasadzie, że jeżeli rolnik we wniosku wpisze większy poziom szkód niż aplikacja suszowa, to system i tak przyjmie niższą wartość, wynikającą z danych IUNG. To jeden z najczęściej krytykowanych przez rolników elementów aplikacji suszowej.
Dodatkowy monitoring suszy?
Ministerstwo poinformowało jednocześnie, że w 2025 r. w województwie lubuskim przeprowadzono dodatkowy monitoring suszy bezpośrednio na polach rolników, tzw. obserwacje in-situ.
Zainteresowanie było bardzo duże i, jak podkreśla resort, rolnicy ocenili rozwiązanie bardzo pozytywnie. Dzięki temu wyniki były bliższe temu, co rzeczywiście działo się w roślinach.
Ministerstwo zapowiada, że chce rozszerzyć takie działania na całą Polskę, by lepiej tłumaczyć zasady monitoringu i poprawić zrozumienie wyników szacowania suszy.
- Ze względu na krajowy zasięg prowadzonego monitoringu suszy uznano za zasadne rozszerzenie tego typu działań na wszystkie regiony kraju, co wpłynie na zwiększenie wiedzy rolników na temat sposobu monitorowania suszy, zakresu tego monitoringu i powiązanych z nim narzędzi wsparcia rolników - podkreśla ministerstwo.
Aplikacja na inne zjawiska pogodowe
Ministerstwo informuje też, że wojewodowie mają coraz większy problem z powoływaniem komisji klęskowych. Dlatego rząd rozważa, by również szkody po innych zjawiskach pogodowych nie tylko suszy szacować przez aplikację, zamiast komisji terenowych.
- Istnieje wręcz potrzeba szacowania szkód powstałych w wyniku innych niż susza niekorzystnych zjawisk atmosferycznych również z wykorzystaniem aplikacji - zaznacza ministerstwo.
Kamila Szałaj
Fot: Krzysztof Zacharuk
