StoryEditor

Czy słodziki i zamienniki cukru są zdrowe?

Coraz więcej mówi się o tym, że spożywamy za dużo cukru. Z pomocą przychodzą słodziki i zamienniki cukru, które powszechnie są stosowane przez producentów żywności. Warto się jednak zastanowić, czy stanowią one naprawdę zdrową alternatywę.
dr hab Przemysław Kowalczewski
04.02.2024., 09:16h

Na samym początku warto odczarować zły wizerunek cukru, który wbrew powszechnej opinii w naszej diecie odgrywa bardzo ważną rolę. Jest źródłem energii łatwo przyswajalnej, ale także smaku. I to jest dość istotne, by to, co jemy, nam smakowało.

Właściwe zbilansowanie diety

Jedzenie ma sprawiać przyjemność! Tylko wówczas będziemy w stanie myśleć o diecie jako o sposobie na życie, a nie krótkotrwałej przygodzie. Nawet najbardziej zdrowe potrawy, które nie będą smaczne, nie będą przez nas chętnie stosowane w dłuższej perspektywie. Spożywanie z umiarem słodkości też nam nie zaszkodzi, jednak nadmierne spożywanie cukru związane jest z wieloma problemami zdrowotnymi, takimi jak otyłość, cukrzyca typu 2, choroby serca, problemy związane z wątrobą i wiele innych. Spożycie dużych ilości cukru może prowadzić także do próchnicy zębów, ponieważ bakterie w jamie ustnej przekształcają cukry w kwasy, które mogą uszkadzać szkliwo.

Coraz więcej mówi się o tym, że spożywamy jednak za dużo cukru. I nie chodzi tutaj tylko o słodycze, ale o cukier ukryty w wielu produktach, w tym napojach, a nawet gotowych daniach do odgrzania. W ograniczeniu spożycia cukru przychodzą z pomocą słodziki i zamienniki cukru, które powszechnie są stosowane przez producentów żywności. Zanim zaczniemy sięgać po produkty z napisem "bez cukru", warto zastanowić się, czy słodziki są naprawdę zdrową alternatywą.

Zobacz także: Chcesz zdrowo schudnąć? Pij kefir na utratę kilogramów!

Niskokaloryczne substancje słodzące

Na początku zdefiniujmy sobie, czym de facto są słodziki. Słodziki, zwane inaczej niskokalorycznymi substancjami słodzącymi, to związki o słodkim smaku oraz o zerowej lub nieprzekraczającej kilku kilokalorii energetyczności. Co istotne, nie podnoszą one poziomu glukozy we krwi lub podnoszą go w minimalnym stopniu, dlatego też mogą być stosowane przez osoby z insulinoopornością czy cukrzycą (choć nie wszystkie – o tym dalej). Słodziki są znacznie słodsze od typowego cukru, niekiedy nawet setki razy (!), zatem stosujemy je w bardzo małych ilościach. Jednak należy mieć na uwadze, że to grupa substancji o dużym zróżnicowaniu chemicznym. Charakteryzują się one istotnymi różnicami między sobą i mają jedynie niewiele wspólnych cech, które powodują, że łączą się z receptorami odpowiedzialnymi za odczuwanie słodkiego smaku.

Czy słodziki są bezpieczne?

Na rynku dostępnych jest wiele różnych słodzików oraz są one obecne w produktach, które kupujemy (jak jogurty, dżemy, batony, odżywki białkowe i zdecydowana większość produktów wysokobiałkowych), a każdy z nich ma swoje własne cechy i zastosowania. Aktualnie na terenie Unii Europejskiej mamy kilkanaście substancji, które Europejski Urząd ds. Żywności (EFSA) uznał za bezpieczne i dopuścił do stosowania. Co ważne, ustalono także dzienne maksymalne dawki ich stosowania, których nie powinniśmy przekraczać. Dlatego też zobligowano producentów do oznaczania stosowanych w produktach słodzików tak, by konsumenci mogli kontrolować ich spożycie. Trzeba zatem jasno stwierdzić, kontrola nad słodzikami w UE jest. Wśród słodzików wyróżnić możemy:

  • białka (taumatyna),
  • dipeptydy (aspartam),
  • związki heterocykliczne (acesulfam K),
  • cyklaminy (cyklaminian sodu),
  • imidy (sacharyna),
  • glikozydy (stewiozydy)
  • oraz alkohole (sorbitol, mannitol, czy erytrytol) – nazywane ogólnie poliolami.

Każda z tych substancji działa inaczej i każdą należy oceniać osobno. Nie można wrzucać do jednego wora wszystkich związków i mówić ogólnie o bezpieczeństwie czy szkodliwości słodzików, bo każdy z nich może zachowywać się zupełnie inaczej, a nawet wykazywać odmienne właściwości w zależności od tego, do jakiego produktu go wykorzystamy.

Skąd wzięły się obawy dotyczące aspartamu?

Aspartam (oznaczenie E951) jest bardzo prostym związkiem, złożonym z dwóch powszechnie występujących aminokwasów (fenyloalaniny i kwasu asparaginowego) oraz cząsteczki metanolu. Wiele doniesień medialnych wskazywało na potencjalną rakotwórczość aspartamu. Opublikowane badania toksykologicznego bezpieczeństwa, jak i badania na ludziach nie wykazały jednak negatywnego wpływu na nasze zdrowie. W naszym organizmie aspartam jest rozkładany do wspomnianych aminokwasów (a te są nam niezbędne, choć z uwagi na fenyloalaninę nie może być on spożywany przez osoby chorujące na fenyloketonurię!) oraz metanolu. I to właśnie z uwagi na metanol podnoszone są głosy o szkodliwości aspartamu. Warto jednak tutaj jasno wskazać, że E951 stosujemy w niewielkich ilościach i porównując zawartość metanolu pochodzącego z aspartamu w napojach, jest go nieproporcjonalnie mniej niż np. po spożyciu napojów alkoholowych. Ba! Litr takiego napoju może mieć mniej metanolu nawet niż litr soku owocowego! Mało kto pamięta, że metanol występuje w różnych produktach. Aspartam nie jest jednak idealnym słodzikiem, gdyż swoje właściwości traci w wysokich temperaturach, zatem nie możemy go stosować do produktów, które podgrzewamy (jak np. ciasta czy inne potrawy poddawane ogrzewaniu). Niemniej w odpowiedzi na podnoszone głosy i obawy, aspartam jest aktualnie ponownie szeroko badany, by zweryfikować jego bezpieczeństwo.

Pozostało 41% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
dr hab Przemysław Kowalczewskidr hab Przemysław Kowalczewski
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. kwiecień 2024 02:50