

Zmianą, którą rolnik wprowadził w uprawie pszenicy od czasu ustanowienia poprzedniego rekordu było przejście na płynny mocznik. Podkreśla, że problematyczne było rozsiewanie nawozów w ścieżkach o szerokości 32 m, więc zdecydował się na belkę opryskową o szerokości 48 m. Niedoskonałości w nawożeniu miały być widoczne w pszenicy, która w 2017 r. plonowała rekordowo. Łany miały być „pasiaste” od nierównomiernie rozsianego nawozu. Większość rolników ma ścieżki od 24 do 32 m i sami podkreślają, że jakość rozsiewu nawozów granulowanych nie jest zadowalająca.
Rekordzista poważnie podchodzi do kwestii odżywiania roślin. Regularnie już od lat bada glebę na zawartość makroskładników, a mikroskładniki bada na bieżąco w tkance roślinnej podczas wegetacji pszenicy.
Eric Watson uprawia 490 ha w miejscowości Wakanui, na południowej wyspie. Oprócz pszenicy w płodozmianie znajdują się życica, szpinak, cykoria i rzodkiew.
Warto przy okazji rekordu wspomnieć, że nowozelandzcy rolnicy jeszcze 20 lat temu nie przekraczali plonów 10 t/ha pszenicy. Dziś, jak podkreślają przedstawiciele branży są oni względnie zadowoleni z plonów 12 t/ha.
jd, fot. Bayer New Zeland