StoryEditor

Dlaczego warto poznać swoją glebę? Rolnicy z Zachodniopomorskiego już to wiedzą!

Rolnicy chcą się szkolić i zdobywać cenną wiedzę, którą mogą wykorzystać w swoich gospodarstwach. Najlepszym przykładem była konferencja, w której wzięli udział przedstawiciele środowiska rolniczego, akademickiego i naukowego oraz instytucji około rolniczych. Czego dowiedzieli się rolnicy?

28.10.2025., 18:30h

W październiku br. w Gudowie w woj. zachodniopomorskim rolnicy z takich organizacji jak: Szczecineckie Towarzystwo Rolnicze, Choszczeńskie Towarzystwo Rolnicze, Stowarzyszenie AGROEKOTON, Koszalińskie Towarzystwo Rolnicze, Stowarzyszenie PTR, Rejonowy Związek Spółek Wodnych w Szczecinku, Drawskie Towarzystwo Rolnicze wraz z partnerami Zachodniopomorską Izbą Rolniczą oraz Instytutem Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach zorganizowali konferencję pt. „Podstawy gleboznawstwa oraz efektywne zarządzanie zasobami wodnymi i składnikami mineralnymi w glebie”.

Współpraca rolników z instytucjami okołorolniczymi

image
Emil Mieczaj, rolnik z woj. zachodniopomorskiego, stowarzyszenie PTR
FOTO: Kolasińska

- Chcemy tą konferencją osiągnąć kilka celów, między innymi nawiązać współpracę pomiędzy różnymi organizacjami. Dotychczas było tak, że firmy nas szkoliły, a w rzeczywistości nam sprzedawały swoje towary. Chcemy, aby rolnicy zaczęli współpracować z instytucjami okołorolniczymi, naukowymi i akademickimi. Dlatego jest z nami stowarzyszenie Agroekoton, Instytut Uprawy i Nawożenia Gleboznawstwa z Puław, Zachodniopomorska Izba Rolnicza, czy Rejonowy Związek Spółek Wolnych w Szczecinku. Chcemy dokonać integracji środowisk i wynieść z tego jak najwięcej od naukowców dla praktyków. Zaczynamy cykl szkoleń o gleboznawstwie, który ma się skończyć dyskusją na temat suszy – zaznaczył Emil Mieczaj, ze Stowarzyszenia PTR i jeden z organizatorów konferencji. Podkreślił, że z suszą rolnicy z tego województwa mają do czynienia stale i chcą się nauczyć jak zminimalizować jej skutki na własnych polach.

- Za rok chcemy zrobić spotkanie, które będzie kontynuacją, a potem może stanie się tradycją. Takie szkolenia wynikają z potrzeb rolników – mówił podczas rozpoczęcia konferencji Mieczaj.

Podstawy gleboznawstwa wykorzystaj na swoim polu

Na temat podstaw gleboznawstwa, w kontekście jakości gleb mówił dr inż. Jacek Niedźwiecki z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach. Przekazał uczestnikom podstawową wiedzę, jak poznać profil swojej gleby i na co zwrócić uwagę podczas doboru metod uprawy oraz roślin, a także wskazał jak korzystać z mapy glebowo-rolniczej i do czego może się to przydać w codziennej pracy w gospodarstwie i w dyskusji na temat suszy w rolnictwie.

image
dr inż. Jacek Niedźwiecki z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach
FOTO: Kolasińska

Podkreślił, że dzięki obserwacjom, już 12 tys. lat temu ludzie musieli posiadać wiedzę na temat gleby, żeby stwierdzić, gdzie rośliny rosną lepiej, a gdzie gorzej. Można stwierdzić, że pierwszymi gleboznawcami byli rolnicy. Jednak pogłębianie wiedzy w tym zakresie może pomóc dowiedzieć się, dlaczego u jednych rolników jest susza, albo jej nie ma i dlaczego właściwie niektórym rolnikom się udaje, a innym niekoniecznie.

- Pierwsi rolnicy byli uzależnieni od klimatu, jego kaprysów i współczesny rolnik ma podobnie, jednak ma dostęp do technologii, maszyn, różnych metod agrotechniki, ale przede wszystkim wiedzy – mówił dr inż. Jacek Niedźwiecki. Podkreślił, że rolnicy muszą, chcąc nie chcąc, dostosować się do zmian klimatu, czyli zaadaptować.

- Adaptacja, czyli szukanie nowych odmian roślin, bardziej odpornych na warunki, sposobów zatrzymania wody, spowolnienia parowania – mówił Niedźwiecki. Podkreślił, że gleboznawstwo pozwala ustalić jak powstała gleba, z czego jest zbudowana i dlaczego w tym akurat miejscu np. mimo solidnego nawożenia uprawy nie plonują, tak jak rolnik by sobie tego życzył.

image
FOTO: Kolasińska

- Z przykrością muszę stwierdzić, że większość rolników, których znam, znają swoją glebę tylko do 30 cm w głąb – podkreślił i zaznaczył, że poznanie jej profilu jeszcze głębiej pozwoli przeanalizować możliwy sposób użytkowania. Profil glebowy ocenia się na głębokość do około 1,5 m.

- Do powstania takiego wykształconego profilu potrzebujemy od tysiąca do dwóch tysięcy lat. Większość gleb, które spotykamy na naszym obszarze, powstawały gdy cofały się lodowce. Im dalej sięgało ostatnie zlodowacenie, i później schodziło, tym gleby są młodsze. Większość naszych gleb ma około dziesięć -dwanaście tysięcy lat i więcej – dodał dr inż. Jacek Niedźwiecki.

Z profilu glebowego – widocznych gołym okiem warstw, możemy dowiedzieć się jak powstały dane gleby, w jakich procesach, poznać ich systematykę, właściwości, strukturę, wilgotność, zagęszczenie, zawartość materii organicznej, możliwości użytkowania, potencjał i przydatność pod daną uprawę.

- Patrząc na profil glebowy jesteśmy w stanie powiedzieć, co się dzieje, ze składnikami odżywczymi, czy one zostaną na poziomie dostępnym dla roślin, czy będą przemieszczone, gdzie przemieszczone, na jaką głębokość – wymieniał dr inż. Jacek Niedźwiecki. Podczas prac polowych ingerujemy w glebę, jej strukturę czy chociażby wilgotność. Co to właściwie ma na celu?

- Większość zabiegów agrotechnicznych ma zapewnić roślinom uprawnym najlepsze warunki do rozwoju, pobierania składników pokarmowych, wody i oddychania. Chcemy nadać glebie agregację. Najkorzystniejsza jest struktura gruzełkowata. Warto podkreślić, że nie w każdej glebie się to uda. W jednych glebach ta struktura tworzy się niemalże sama, a są takie gleby, że trzeba stale ją doprawiać, dodawać materii organicznej, poplony, przedplony i tak dalej. Od czego to zależy? No właśnie zależy to od tego, z czego ta gleba jest zbudowana – podkreślał dr inż. Niedźwiecki.

image
dr inż. Jacek Niedźwiecki z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach, warsztaty
FOTO: Kolasińska

Podkreślił, że właściwa struktura gleby zapewnia optymalny stosunek wody i powietrza, aktywność mikrobiologiczną bez których nie ma optymalnego rozwoju roślin.

Rolnicy skupiają się głównie na górnej warstwie glebie, gdzie wytwarzana jest próchnica, bo „tam się najwięcej dzieje, tam jest najwięcej mikroorganizmów, składników odżywczych”. Jednak dr. inż. Niedźwiecki zaznaczył, że to co jest głębiej jest równie ważne, ponieważ korzenie roślin sięgają niekiedy nawet metr w głąb. W wodzie, która przenika przez pierwszą warstwę znajdują się składniki pokarmowe, a z profilu glebowego można dowiedzieć się gdzie się osadzają, i gdzie mogą być wykorzystane.

image
Badanie pH gleby
FOTO: Kolasińska

- Czasami rolnicy sprawdzają pH i wiele razy wapnują i nie przynosi to efektu. To najlepszy przykład tego, że problem może być głębiej pogrzebany – tłumaczył dr inż. Niedźwiecki z IUNG w Puławach.

Podczas wykładu dr. inż. Niedźwiecki zwrócił uwagę na wiele praktycznych wskazówek dotyczących rodzajów gleb w Polsce, które mogą wykorzystać rolnicy podczas zabiegów agrotechnicznych.

Zwrócił również uwagę na to, że warto korzystać z map glebowo- rolniczych, bo co prawda ich dokładność wynosi 1 do 25 tysięcy, czyli 1 centymetr to 250 metrów, to jednak można z nich wyczytać jaka jest przydatność naszych gleb, uziarnienie w profilu glebowym, czy znajdują się tam piaski, żwir, glina i wiele innych cennych wskazówek.

Na podstawie mapy glebowo-rolniczej pokazał w jakim miejscu kolejnego dnia będzie robiona odkrywka i sprawdzany profil glebowy – mapa odwzorowała profil i charakterystykę gleby.

Podczas warsztatów dr. inż. Niedźwiecki wyjaśnił jak zachowuje się woda oraz składniki mineralne w glebie klasy 6z i dlaczego rolnik może mieć problemy z uprawą niektórych roślin.

Warsztaty pokazały, jak wiele można się dowiedzieć o glebie i o jej potencjale, ale również o tym, co można zrobić, żeby poprawić jej jakość w sposób celowany.

IUNG zachęca również do brania udziału w projekcie NBSoil, w ramach którego została utworzona Akademia Glebowa dla osób chcących dokształcić się w zagadnieniach gleboznawstwa. Po ukończeniu szkolenia, rolnik może otrzymać certyfikat.

Próchnica - czarne złoto gleby

Znaczenie próchnicy w glebie oraz retencji wodnej gleb omówiła z kolei dr inż. Beata Bartosiewicz z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach.

image
dr inż. Beata Bartosiewicz z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach
FOTO: Kolasińska

Choć często wydaje się tylko tłem dla roślin, gleba to niezwykle złożony i przede wszystkim żywy system. Jak zdefiniowała dr inż. Beata Bartosiewicz to „kompleks mineralno-organiczny, w którym oprócz części stałych (mineralnych i organicznych) występuje powietrze i woda.” Innymi słowy, gleba to system złożony z frakcji stałej, ciekłej i gazowej, a jego proporcje nieustannie się zmieniają, np. po deszczu wypełnia się wodą, a w czasie suszy zwiększa ilość powietrza.

W glebie znajduje się również materia organiczna, która obejmuje wszystkie związki węgla pochodzenia biologicznego – od szczątków roślin i zwierząt, po żywe organizmy glebowe: bakterie, grzyby, dżdżownice czy korzenie roślin.

- W glebie może znajdować się nawet 15 ton organizmów żywych na hektar – podkreśliła dr inż. Beata Bartosiewicz. Zaznaczyła, że rozkład tej materii przebiega dwutorowo, poprzez mineralizację, to proces całkowitego rozkładu związków organicznych do form nieorganicznych, głównie dzięki bakteriom. Z kolei humifikacja prowadzi do powstania próchnicy, jak podkreśliła ekspertka z IUNG „będąca magazynem składników pokarmowych dla roślin”. Dodała, że zaledwie 20–25% materii organicznej przekształca się w substancje próchnicze.

image
dr inż. Beata Bartosiewicz z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach
FOTO: Kolasińska

Dr inż. Beata Bartosiewicz z IUNG wyjaśniła, że próchnica, zawierająca około 60 proc. węgla i 30 proc. tlenu, nadaje glebie ciemny kolor i decyduje o jej żyzności.

- Dzięki niej gleba lepiej zatrzymuje wodę. 1 gram próchnicy może zatrzymać aż 5 gramów wody, a zwiększenie jej zawartości o 1% pozwala zatrzymać dodatkowo 150 000 litrów wody na hektarze! – przekonywała dr. inż. Bartosiewicz.

To właśnie próchnica wpływa na zdolność gleby do zatrzymywania składników odżywczych, regulację pH, tworzenie struktury gruzełkowatej oraz ochronę przed erozją i wymywaniem nawozów.

Zwróciła uwagę, że w utrzymaniu jakości gleby ogromną rolę odgrywają organizmy glebowe, m.in. dżdżownice – nie bez powodu zwane „inżynierami gleby”. Ich zadań jest wiele, jednak z najważniejszych warto wymienić; rozdrabnianie resztek organicznych (pożniwnych), mieszanie warstw, tworzenie kanalików przepuszczających wodę i poprawę napowietrzenia.

Dr inż. Beata Bartosiewicz z IUNG podkreśliła, że zwiększenie zawartości próchnicy to proces długofalowy i nie można jej zwiększać w nieskończoność. W zwiększeniu zawartości próchnicy w glebie pomagają nawozy organiczne, międzyplony, ograniczenie orki – alternatywne systemy uprawy i różnorodność upraw, a więc zmianowanie.

Podkreśliła, że nie każda gleba ma taki sam potencjał - „z gleb piaszczystych nie zrobimy czarnoziemów”, a „próchnicę szybciej się traci, niż odbudowuje – podniesienie jej o 1% może zająć nawet kilkadziesiąt lat.”

Rolnikowi za sucho lub za mokro – „chciałem mieć na to wpływ”

- Racjonalna gospodarka wodna to podstawa rolnictwa – podkreślił na wstępie Tomasz Nowacki, Prezes Rejonowego Związku Spółek Wodnych w Szczecinku, ale również rolnik. Zaznaczył, że działalność spółek wodnych to dziś nie relikt przeszłości, lecz konieczność.

image
Tomasz Nowacki, Prezes Rejonowego Związku Spółek Wodnych w Szczecinku
FOTO: Kolasińska

- Rolnikowi albo jest za sucho, albo za mokro, więc chciałem mieć na to wpływ – dodał Nowacki.

Rejonowy Związek Spółek Wodnych w Szczecinku zrzesza pięć spółek gminnych i działa na 12,5 tys. hektarów zmeliorowanych gruntów. Kluczem do sukcesu okazała się finansowa mobilizacja rolników – „nasza średnia składka to 100 zł za hektar, co daje prawie 700 tys. zł rocznie”.

- Musimy dbać o wodę przez cały rok. To nie jest tak, że mamy ją gromadzić, kiedy jej potrzebujemy – wtedy jest już za późno – dodał i zaznaczył, że racjonalna gospodarka wodna to nie tylko inwestycje, ale i świadomość, że „materiał organiczny w glebie to podstawa, a oszczędzanie wody zaczyna się od żniw”. We współpracy z rolnikami spółka szuka rozwiązań, aby zachować jak najwięcej wody w glebie i przeciwdziałać suszy, póki jest to jeszcze możliwe.

Gleba potrzebuje uwagi, pracy i cierpliwości

Profesor Marzena Brodowska ze stowarzyszenia Agroekoton i Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie mówi o glebie z pasją i czułością. W jej oczach gleba to nie tylko podłoże dla roślin, ale żywy organizm, który trzeba rozumieć, pielęgnować i szanować. Podkreśla, że wiele współczesnych problemów w rolnictwie zaczyna się od braku wiedzy o jej biologii i strukturze.

image
Marzena Brodowska ze stowarzyszenia Agroekoton i Prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie
FOTO: Kolasińska

- Gleba to nie jest martwy proszek, to żywy, oddychający organizm, który potrzebuje troski, tak samo jak roślina – mówiła podczas swojej prezentacji.

W swojej wypowiedzi prof. Brodowska akcentowała, że równowaga mikrobiologiczna to fundament zdrowej gleby. To mikroorganizmy decydują o dostępności składników pokarmowych i odporności roślin na stres. Niestety, intensywne nawożenie mineralne, monokultury i nadmierna chemizacja prowadzą do ich degradacji. Zwraca uwagę, że „gleba to nie laboratorium”, a procesy w niej zachodzące są złożone, często niemożliwe do przewidzenia w krótkiej perspektywie.

- Nie da się wyleczyć gleby nawozem. Można ją tylko odbudować – mądrze, krok po kroku – dodała prof. Marzena Brodowska.

Podkreślała, że użycie nawozów i biostymulatorów ma sens tylko wtedy, gdy wynika z obserwacji, a nie z mody czy marketingu. Mówi, że w naturze nie ma prostych rozwiązań – każda gleba, każdy organizm i każda uprawa mają swoją dynamikę, którą trzeba poznać i uszanować.

- Nie chodzi o to, żeby dodawać coraz więcej substancji, tylko żeby zrozumieć, co w glebie naprawdę działa – mówiła prof. Brodowska. Jednym z wątków, do których często wracała, jest rola biostymulatorów i produktów biologicznych. Uważa, że mogą one wspierać naturalne procesy, ale tylko przy rozsądnym stosowaniu.

image
Marzena Brodowska ze stowarzyszenia Agroekoton i Prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie
FOTO: Kolasińska

- Spróbujcie czy na Waszym polu to zadziała. Warto mądrze eksperymentować – mówiła.

Zamiast zastępować naturę, należy jej pomóc się regenerować. Wielokrotnie podkreśla, że rośliny reagują nie tylko na nawożenie, ale też na stres – suszę, temperaturę, patogeny – i to właśnie umiejętność „czytania” tych reakcji odróżnia dobrego rolnika od przeciętnego.

Profesor Brodowska zaznaczyła również, że rolnictwo wymaga cierpliwości, obserwacji i pokory wobec natury. Wskazuje, że rola człowieka to nie kontrola, ale współpraca z procesami przyrodniczymi. To podejście wymaga zmiany myślenia: z krótkoterminowego „plonowania” na długofalową „odbudowę żyzności gleby”.

- Każda gleba ma swoją historię i charakter. Zanim zaczniemy ją poprawiać, trzeba się jej najpierw nauczyć – podkreśliła ekspertka. Dodała, że rolnictwo przyszłości nie polega na walce z naturą, tylko na nauczeniu się, jak z nią współpracować.

Prof. Marzena Brodowska, obecnie wiceprezes stowarzyszenia Agroekoton, w Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie od 27 lat zajmuje się nawożeniem, dokarmianiem i uprawą roślin, fertygacją, dodatkowo jeszcze takimi elementami jak pozostałości środków ochrony roślin w glebie i w wodzie.

- Mało jest roślin których nie uprawiałam lub nie badałam – mówiła prof. Brodowska, która z wykształcenia jest chemikiem i fizjologiem roślin. W wykładzie skupiła się przede wszystkim na tym jak dbać o glebę, by ta odwdzięczyła się rolnikowi, ale również konsumentowi.

- Gleba jest fundamentem, ale ten fundament tylko w 25 proc. wpływa na to, jakie uzyskujemy plony, kolejne 25 proc. to jest potencjał genetyczny uprawy, a ostatnie 50 proc. to nawożenie. Nawet jeżeli będzie woda, a my przez 5-7 lat nie damy azotu, a mamy słabą glebę niekoniecznie coś z tego wszystkiego wyjdzie – mówiła podczas prezentacji.

Misja – od nauki do praktyki w gospodarstwie

W świecie, w którym coraz częściej mówi się o „zielonym rolnictwie” i „kredytach węglowych”, łatwo zapomnieć, że fundamentem każdej produkcji jest gleba. To właśnie o niej – o jej życiu, regeneracji i praktycznej wiedzy – mówił podczas wykładu dr Mirosław Korzeniowski, prezes stowarzyszenia Agroekoton. To organizacja, która od pięciu lat łączy naukę z praktyką w gospodarstwach rolników.

image
dr Mirosław Korzeniowski, prezes stowarzyszenia Agroekoton
FOTO: Kolasińska

Agroekoton to niekomercyjne stowarzyszenie, które powstało z inicjatywy rolników i naukowców. Jego celem jest ocena i wdrażanie technologii rolniczych - nie marketing czy sprzedaż.

Stowarzyszenie współpracuje m. in. z Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie, Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach, IUNG- PIB w Puławach. Wspólnie z rolnikami, tworzą Klaster Ogrodnictwo Przyszłości, w ramach którego prowadzone są projekty badawcze, konferencje i wdrożenia w gospodarstwach.

Gleba – najważniejszy kapitał gospodarstwa

Podczas wykładu dr. Korzeniowski wielokrotnie podkreślił, że to gleba jest prawdziwym i najważniejszym kapitałem rolnika. Agroekoton od lat prowadzi doświadczenia nad wpływem na glebę różnych źródeł materii organicznej – od obornika, przez podłoża pieczarkowe, po węgiel brunatny i kwasy humusowe.

image
dr Mirosław Korzeniowski, prezes stowarzyszenia Agroekoton
FOTO: Kolasińska

Wyniki badań wskazują, że nie istnieje jedno cudowne rozwiązanie i złoty środek. Na słabszych glebach np. stosowanie kwasów humusowych daje szybkie efekty, ale na lepszych – jak w Kotlinie Sandomierskiej – bywa zbędne i nieopłacalna.

- Kluczem jest poznanie własnej gleby i dostosowanie działań do jej potrzeb. Rolnictwo regeneratywne, węglowe i ekologiczne to dziś modne kierunki – jednak przedstawiciele Stowarzyszenia Agroekoton ostrzegają, że dość często sprowadza się je do haseł marketingowych.

- Nie wszystko, co modne i zielone, działa – zaznaczył dr Korzeniowski. Ekspert szczególną ostrożność zalecał wobec komercyjnych projektów kredytów węglowych, które mogą w przyszłości ograniczyć prawa rolników lub wprowadzić ryzykowne zobowiązania.

- Uważajcie na umowy komercyjnych kredytów węglowych – mogą się obrócić przeciwko rolnikom. Trzeba to dobrze przemyśleć i przeanalizować – mówił dr Korzeniowski.

Biologia gleby – aktywność mikrobiologiczna to podstawa

Jednym z filarów działalności Stowarzyszenia są badania aktywności mikrobiologicznej gleby. Z obserwacji wynika na przykład, że utrzymywanie międzyrzędzi z mieszankami traw i koniczyny w sadach oraz ograniczenie stosowania glifosatu znacząco zwiększa aktywność mikroorganizmów i pojemność wodną gleby. Takich przykładów dla rolników do wdrożenia „od zaraz” dr. Korzeniowski podał szereg, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji. - Tam, gdzie trawy i koniczyna, gleba oddycha. Gdzie czarna ziemia goła – tam aktywność mikrobiologiczna spada – mówił.

Nauka i praktyka razem dla rolnictwa

Jednym z najważniejszych zadań Agroekotonu jest łączenie badań z praktyką. To, co powstaje w laboratoriach i na poletkach doświadczalnych, jest weryfikowane w gospodarstwach m.in. sadowniczych w powiecie grójeckim, sandomierskim i na Lubelszczyźnie.

- To, co robimy, ma sens tylko wtedy, gdy działa w polu – podkreślił ekspert.

Najważniejszym wnioskiem wykładu jest to, że dbałość o glebę to inwestycja na przyszłość, a nie koszt, bo efekty będą zauważalne – może nie od razu, ale warto na nie poczekać. Nie warto ulegać modom, a przy wykorzystaniu wszystkich „polepszaczy” analizować za i przeciw.

- Jak przetrzymamy trudne czasy i nie zniszczymy fundamentów gospodarstwa, to nasze dzieci będą mogły dalej na tej wsi żyć. Nawet jeśli efektów nie zobaczysz od razu, to na pewno gleba odwdzięczy się w kolejnych latach – mówi dr Korzeniowski.

Agroekoton pokazuje, że prawdziwe zmiany w rolnictwie nie zaczynają się od polityki ani od dotacji, lecz od ziemi, ludzi i współpracy. To właśnie tam – między polem, nauką i doświadczeniem – rodzi się rolnictwo, które naprawdę ma sens.

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
13. grudzień 2025 13:14