StoryEditor

Szop pracz: niby słodki, a szkodnik. Jakie szkody wyrządza w Polsce?

Szop pracz to groźny szkodnik w polskim rolnictwie. Choć wygląda jak maskotka, niszczy plon, zabija zwierzęta i przenosi groźne choroby – ostrzegają eksperci.

06.05.2025., 16:00h

Szop pracz coraz częściej pojawia się na wsiach i w lasach

Z pozoru sympatyczny i fotogeniczny – z czarnymi „okularami” wokół oczu i puszystym ogonem – szop pracz (łac. Procyon lotor) coraz częściej pojawia się w środowisku wiejskim w Polsce. Ten pochodzący z Ameryki Północnej drapieżnik został sprowadzony do Europy jako zwierzę futerkowe, a jego dalsza ekspansja rozpoczęła się z terytorium Niemiec.

Sprawdź też: Dzikie ptactwo niszczy uprawy, a rolnicy ponoszą dodatkowe koszty na ich regeneracje

W których regionach Polski najczęściej spotyka się szopa pracza?

image
Mapa występowania szopa pracza w środowisku przyrodniczym w Polsce w Geoserwisie GDOŚ.
FOTO: Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska

Szop pracz jest inwazyjnym gatunkiem obcym (IGO) szeroko rozprzestrzenionym w Polsce. Najczęściej spotykany jest w zachodniej części kraju – w województwach lubuskim, zachodniopomorskim i dolnośląskim – ale kolonizuje także inne regiony, przemieszczając się nawet 100 km w ciągu pięciu lat. Wschód kraju nie jest od tej ekspansji wolny. Gatunek ten występuje już w prawie w całym kraju, choć nie wszędzie jego obecność jest ciągła.

Jakie szkody w rolnictwie powoduje szop pracz?

Szop pracz może wyglądać jak słodka maskotka, ale w rzeczywistości to wyjątkowo groźny i sprytny drapieżnik. Doskonale wspina się, pływa, przystosowuje do różnych warunków klimatycznych, a w dodatku wszystkożerny. Jak zaznacza Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu, potrafi żywić się zarówno bezkręgowcami i ptakami, jak i nasionami czy resztkami jedzenia wyrzucanymi przez ludzi, a dzięki wysokiej rozrodczości i niskiej śmiertelności szybko buduje nowe populacje w skolonizowanych terenach.

Dla rolników to realne zagrożenie. Według Wielkopolskiej Izby Rolniczej (WIR) szopy regularnie niszczą plony kukurydzy i zbóż, a także wyjadają owoce – w tym truskawki, winogrona, jabłka czy gruszki. Niszczą też siedliska i lęgi ptaków, zwłaszcza tych zagrożonych wyginięciem, a ich obecność wpływa na spadek populacji gryzoni, płazów, a nawet żółwia błotnego.

Szop pracz przenosi niebezpieczne choroby, także groźne dla ludzi. Jakie?

Szkody w uprawach to tylko część problemu. Szop pracz może być nosicielem niebezpiecznych chorób i pasożytów. Według GDOŚ zwierzęta te przenoszą m.in. świerzb, tasiemiec bąblowiec, włośnica, wścieklizna czy glista szopia, która (w skrajnych przypadkach) może doprowadzić do trwałego kalectwa lub śmierci człowieka.

Zwierzęta te mogą również przenosić parwowirozę i leptospirozę, które są niebezpieczne zarówno dla ludzi, jak i dla hodowli. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że szopy są odporne, szybko się rozmnażają i nie mają w Polsce naturalnych wrogów. Dlatego – jak zaznacza Wielkopolska Izba Rolnicza – jedyną skuteczną formą ograniczania ich populacji pozostaje całoroczny odstrzał. Szop pracz należy do gatunków łownych bez okresu ochronnego, a jego eliminacją zajmują się myśliwi.

Widziałeś szopa? Musisz go zgłosić! Gdzie i jak przekazać informacje?

Zgodnie z przepisami, każdy przypadek zaobserwowania szopa pracza należy zgłosić do urzędu gminy. Formularz zgłoszeniowy dostępny jest online (TUTAJ) i należy w nim podać m.in. imię i nazwisko, dane kontaktowe, miejsce i datę obserwacji, liczbę osobników oraz – jeśli to możliwe – zdjęcie potwierdzające obecności zwierzęcia.

Zgłoszenia można składać osobiście, listownie lub elektronicznie – np. na skrzynkę podawczą lub adres mailowy gminy. Szczegóły procedury dostępne są na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Takie działania nie są tylko formalnością – to ważny element walki z ekspansją inwazyjnych gatunków obcych. Jak informuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, odpowiednie służby mogą dzięki nim reagować szybciej i skuteczniej.

image

Zasiana kukurydza zniszczona przez dziki. Rolnikom ciężko uzyskać odszkodowania za szkody łowieckie

Dlaczego IGO to problem nie tylko rolników?

Jak podkreśla Konwencja o różnorodności biologicznej, inwazyjne gatunki obce (IGO) są dziś jednym z największych zagrożeń dla przyrody na całym świecie. Wpływają na zanik rodzimych gatunków, destabilizują ekosystemy i niosą poważne konsekwencje ekonomiczne. Ich rozprzestrzenianie napędza globalizacja, turystyka, handel, a także nieświadome działania ludzi – np. wypuszczanie zwierząt hodowlanych do środowiska.

Problem IGO, w tym szopa pracza, to także realne zagrożenie dla rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego. Dlatego tak ważna jest edukacja i szybka reakcja na pojawienie się takich gatunków.

Na podst. WIR, GDOŚ, RDOŚ we Wrocławiu

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 13:03