W poniedziałek prezydent USA Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone i Chiny, największy nabywca soi na świecie, są gotowe do zawarcia umowy handlowej. To od razu spowodowało mocną reakcję rynku soi, która podskoczyła do najwyższego poziomu od ponad roku. W cieniu tych sojowych skoków na Chicago odbywa się tradycyjna gra handlowa na giełdzie MATIF, gdzie rolowane są właśnie ostatnie pozycje kontraktów listopadowych z lutowymi.
Sojowy optymizm handlowców
Zaraz po publicznych deklaracjach, że Stany Zjednoczone mogą osiągnąć porozumienie handlowe z Chinami ceny kontraktów terminowych na soję w Chicago osiągnęły we wtorek najwyższy poziom od 15 miesięcy. Soja podskoczyła do 401,8 USD/t. Nastąpiło to na fali optymizmu i informacji, że Chiny dokonają znacznych zakupów soi w ramach proponowanego programu.
Oliworld informuje, że we wtorek chińscy importerzy pytali o ceny soi z wybrzeża Zatoki Meksykańskiej i północno-zachodniego Pacyfiku, ale handlowcy nie byli w stanie potwierdzić, czy doszło do jakiejkolwiek sprzedaży.
Eksperci przestrzegali jednak przed realnym ryzykiem fiaska rozmów i znacznym cofnięciem się rynków. I tak się stało już w czwartek, kiedy soja na giełdzie w Chicago staniała do 395,50 USD/t, co jednak nadal jest najwyższym poziomem od końca czerwca.
Po spotkaniu na szczycie Ministerstwo Handlu Chin poinformowało, że zamierza rozszerzyć handel produktami rolnymi ze Stanami Zjednoczonymi, ale nie sprecyzowało skali, ani terminu zakupów – o czym poinformował w czwartek, w przeddzień tradycyjnego halloweenowego święta Reuters.
Potem wywiadu dla Fox Business udzielił szef amerykańskiego Departamentu Skarbu Scott Bessent, który poinformował, że w najbliższych miesiącach Chiny zgodziły się na zakup 12 mln t soi z USA. Ponoć Pekin miał też zadeklarować w kolejnych trzech latach zakupy amerykańskiej soi po 25 mln t rocznie.
Giełda nakręca spiralę cen
Na tak dobre wieści z sojowego rynku czekali tylko maklerzy na paryskiej giełdzie MATIF. To przecież tam odbywa się aktualnie ostatnia runda odsprzedaży zakupionych wcześniej przez inwestorów listopadowych kontraktów i wymienianie ich na pozycje lutowe.
