Nierówna konkurencja z Ukrainą
Polska branża mięsna od miesięcy boryka się z rosnącą presją ze strony ukraińskiego eksportu. Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso, w nr 50 Biuletynu Mięsne Fakty odnosi się do tej sytuacji bez niedomówień.
– To bardzo złożone zagadnienie. Z jednej strony Ukraina jest naszym sąsiadem i naturalnym partnerem do współpracy, zwłaszcza w zakresie handlu i wymiany technologicznej. Z drugiej strony mamy do czynienia z nierównymi warunkami produkcji, m.in. niższymi standardami środowiskowymi i weterynaryjnymi, co wpływa na koszty i konkurencyjność. Dlatego powinniśmy dążyć do uregulowania rynku, tak aby konkurencja była uczciwa i oparta na równych zasadach – stwierdził Choiński.
Mercosur jak bomba pod unijnym rolnictwem
Jeszcze ostrzejsze słowa padają pod adresem planowanej umowy handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur. Zdaniem Związku Polskie Mięso, przyjęcie porozumienia w obecnym kształcie to poważne ryzyko dla całej unijnej gospodarki rolno-spożywczej.
– Jesteśmy zdecydowanie przeciwni ratyfikacji tej umowy w jej obecnym kształcie. Otwarcie rynku unijnego na produkty rolne i mięsne z krajów Mercosur, czyli Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju stawia naszych producentów w nierównej, wręcz nieuczciwej pozycji konkurencyjnej – tłumaczy prezes Związku.
Problemem są różnice w standardach sanitarnych, środowiskowych i dobrostanowych, dzięki którym południowoamerykańscy producenci są w stanie oferować mięso po niższych cenach.
– W państwach Mercosur obowiązują zupełnie inne – znacznie niższe – standardy sanitarne, środowiskowe, dobrostanowe czy nawet dotyczące stosowania antybiotyków i hormonów wzrostu. W efekcie koszty produkcji są tam dużo niższe, ale odbywa się to kosztem jakości i bezpieczeństwa. Tymczasem europejscy i polscy producenci muszą spełniać rygorystyczne normy UE, ponosząc znacznie większe nakłady, aby sprostać oczekiwaniom zarówno regulatorów, jak i konsumentów – podkreśla.
Apel o weto: „Nie jesteśmy przeciwni handlowi, ale musi być uczciwy”
W opinii prezesa Związku Polskie Mięso, skutkiem ratyfikacji byłby zalew unijnego rynku tanim mięsem z Ameryki Południowej – bez realnego wsparcia dla europejskich producentów.
– Ratyfikacja tej umowy to nie tylko zagrożenie dla naszego rolnictwa i przetwórstwa. To także cios w bezpieczeństwo żywnościowe Europy, w stabilność łańcuchów dostaw i zrównoważony rozwój wsi. W praktyce oznaczałaby ona zalanie unijnego rynku mięsem z Ameryki Południowej, przy jednoczesnym braku realnego wsparcia dla europejskich producentów, którzy już teraz zmagają się z ogromnymi kosztami i presją regulacyjną – ostrzega Choiński.
I dodaje:
– Nie jesteśmy przeciwni handlowi międzynarodowemu, ale musi on się odbywać na uczciwych i równych zasadach. Dlatego apelujemy do rządu oraz do europosłów o twarde stanowisko – veto wobec tej umowy w obecnym kształcie. Nie możemy pozwolić, by europejskie rolnictwo stało się ofiarą geopolitycznych kalkulacji.
Nadzieja w Berlinie i Paryżu?
Czy umowa z Mercosur rzeczywiście zostanie zablokowana? Związek Polskie Mięso liczy, że państwa członkowskie – w tym Polska – nie ulegną presji Komisji Europejskiej i nie zgodzą się na liberalizację rynku w takim wydaniu.
– Mam nadzieję, że nie. Coraz więcej państw członkowskich wyraża sprzeciw wobec tej umowy. Kluczowe będzie stanowisko Niemiec i Francji. Polska również musi twardo bronić interesów swojej branży mięsnej na forum unijnym – podsumowuje Choiński.
