Mercosur jednak procedowany
Jacek Zarzecki, wiceprzewodniczący Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny, skierował do szefa polskiej dyplomacji list, w którym wskazuje, że decyzje dotyczące klauzul ochronnych mają zapaść w trybie pilnym, z pominięciem debaty politycznej na forum Parlamentu Europejskiego. Jak podkreśla, chodzi nie tylko o tempo prac, ale przede wszystkim o treść proponowanych rozwiązań.
Klauzule ochronne słabsze
W piśmie zwraca uwagę, że po rozmowach prowadzonych 17 grudnia w ramach trilogu zaproponowano zapisy słabsze niż te, które wcześniej poparł Parlament Europejski. W jego ocenie oznacza to odejście od kierunku, w którym zmierzały poprawki zgłaszane przez europosłów, w tym przez Krzysztofa Hetmana.
– W toku trilogu (PE–RUE–KE) dokonano istotnych zmian w mechanizmach ochronnych: zastąpiono sformułowanie „Komisja musi” zapisem „Komisja może”, podniesiono próg spadku cen oraz wzrostu importu uruchamiający reakcję z 5 do 8 proc., a także wydłużono czas reakcji z 14 do 21 dni – pisze Zarzecki. – Zmiany te w praktyce osłabiają skuteczność przewidzianych mechanizmów ochronnych.
Konieczna interwencja Polski
W liście do ministra spraw zagranicznych Zarzecki wskazuje, że Polska powinna konsekwentnie zabiegać o dalsze wzmocnienie klauzul ochronnych. Wymienia w szczególności utrzymanie progu 5 proc. jako podstawy uruchamiania mechanizmów ochronnych, skrócenie czasu reakcji do 14 dni oraz przyjęcie trzymiesięcznego okresu raportowania, zgodnie z poprawkami przyjętymi wcześniej przez Parlament Europejski.
Zasada wzajemności wciąż niepewna
Postuluje także wprowadzenie zasady pełnej wzajemności, zgodnie z którą producenci z Ameryki Południowej muszą spełniać takie same wymogi w zakresie produkcji żywności, ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt, jakie obowiązują rolników w Unii Europejskiej. Wśród postulatów znalazł się również automatyzm reakcji, czyli obowiązkowe wstrzymanie importu po przekroczeniu określonych progów, bez uznaniowej decyzji Komisji Europejskiej, a także utworzenie Europejskiego Funduszu Wyrównawczego dla rolnictwa w związku z planowaną umową UE–Mercosur. O taki fundusz – jak przypomina Zarzecki – zabiegały zarówno organizacje rolnicze, jak i minister rolnictwa Stefan Krajewski.
PE nie zgodził się na warunki Komisji Europejskiej
Autor listu zwraca uwagę, że wyniki trilogu nie zostały dotąd zatwierdzone ani przez komisję INTA, ani przez cały Parlament Europejski. Mimo to Komisja Europejska – jak pisze – próbuje przesunąć sprawę na poziom Rady UE i doprowadzić do jej dalszego procedowania.
Rada Ambasadorów jest kluczowa
W jego ocenie obecny moment jest kluczowy. Jeśli decyzje zapadną na etapie COREPER II, powrót do rozmów nad wzmocnieniem klauzul ochronnych będzie bardzo trudny, a w praktyce może okazać się niemożliwy.
– Na tym etapie konieczne jest wstrzymanie prac i powrót do negocjacji nad rozwiązaniami, które faktycznie zabezpieczą unijny rynek rolny – argumentuje Zarzecki.
W liście apeluje, aby Polska zgłosiła sprzeciw wobec dalszego procedowania klauzul w obecnym kształcie, nie wyrażała zgody na decyzje podejmowane w trybie pilnym i domagała się powrotu do poprawek, które wcześniej proponowali europosłowie. Kopia pisma została skierowana również do ministra rolnictwa.
Albert Katana
AKTUALIZACJA GODZ. 11 - Jak informuje na platformie X Beata Płomecka z PR24, temat Mercosur został zdjęty z agendy porządku obrad COREPER II. W komentarzu do tej informacji Jacek Zarzecki napisał na Facebook: "Kwestia Mercosur i klauzul ochronnych spadła z dzisiejszego posiedzenia #COREPER. Nie napiszę, że presja ma sens. Sens mają argumenty i twarda gra. Jedziemy dalej".
