Komisarz ds. rolnictwa UE ogłosił dziś, 16 lipca 2025 r. nowy budżet dla Wspólnej Polityki Rolnej po 2027 roku. W miejsce dotychczasowego systemu – jeden wspólny fundusz obejmujący rolnictwo, spójność, energetykę i obronność. Zamiast wzrostu – cięcie o 90 miliardów euro. Zamiast wspólnej polityki – krajowe plany.
Parlament Europejski zareagował natychmiast: padły zarzuty o zdradę, hańbę, likwidację rolnictwa i podważenie samego sensu Unii.
Frontalna krytyka komisarza Hansena
Jeszcze nigdy komisarz UE ds. rolnictwa nie został zaatakowany tak frontalnie, z każdej strony sceny politycznej – i takimi słowami. Christophe Hansen próbował przekonywać do zalet nowej struktury finansowania, ale posłowie wszystkich frakcji nie zgodzili się z nim całkowicie.
Ostre słowa padały ze wszystkich stron sali – i były skierowane nie tylko przeciwko niemu, ale przeciw całej Komisji Europejskiej i Ursuli von der Leyen. Tylko Jessika van der Leeuwen z EPL spróbowała choć na chwilę złagodzić ton:
– Widocznie komisarz dostał tyle pieniędzy z Komisji i musiał sobie z tym radzić. Problem w tym, że przerzuca teraz odpowiedzialność na państwa członkowskie. Myślałam, że nie walczymy na nierównych zasadach poza Europą, ale teraz walczymy na nierównych zasadach w samej Europie.
Propozycja: mniej pieniędzy, brak filarów, krajowe plany zamiast WPR
Komisarz Hansen przedstawił propozycję budżetu WPR na lata 2028–2034. Komisja Europejska zamierza przeznaczyć 300 miliardów euro wyłącznie na wsparcie dochodów rolników. To o ponad 90 miliardów mniej niż w obecnym okresie. Dodatkowe fundusze mają pochodzić z krajowych planów i współfinansowania w ramach nowego, zbiorczego funduszu – Europejskiego Funduszu na rzecz Zrównoważonego Dobrobytu i Bezpieczeństwa.
– Ten wyodrębniony budżet stanowi 80% obecnego budżetu. Chronimy go tylko dla celów wsparcia przychodu dla rolników i nie może podlegać elastyczności ani też reformom, jak to pierwotnie zakładano – mówił Hansen. – Dajemy państwom członkowskim elastyczność na wielu poziomach. Łączymy działania w jeden zestaw instrumentów. To nie rewolucja, tylko ewolucja.
Ale dla Parlamentu była to rewolucja. I to taka, na którą nikt nie dawał zgody.
Koordynatorzy frakcji: „To policzek dla rolników. Parlament tego nie przyjmie”
Posłowie-koordynatorzy, przemawiający w imieniu frakcji politycznych Parlamentu, nie pozostawili "suchej nitki" na propozycji przedstawionej przez komisarza Hansena. Poniżej cytujemy ich wypowiedzi:
Herbert Dorfmann (EPL):
– Po raz trzeci mamy propozycje wieloletnich ram finansowych. Ale muszę powiedzieć: Komisja nigdy nie wykazała się takim brakiem szacunku wobec Parlamentu. Nie rozmawiacie z nami. Mówicie o więcej Europy, a tymczasem odrzucacie wspólną politykę. Mamy teraz 27 list zakupów. I jeszcze nazywacie to sukcesem? Ja nie sądziłem, że jeszcze raz będę musiał dyskutować w tej izbie o tym, że WPR się kończy. Nie sądziłem, że upadniemy tak nisko.
Dario Nardella (S&D):
– Powiedzieliśmy jasno: nie chcemy wspólnego funduszu łączącego spójność i WPR. Nie chcemy tego, to osłabia całą strukturę. Mówi się o 300 miliardach, o 302, o 408, każdy komisarz podaje inną liczbę. Gdzie jest gwarancja?
– Ta nowa WPR osłabia autonomię gospodarki regulowanej. Wspólny fundusz obsługuje zbyt wiele celów. Nie będziemy mogli zagwarantować tych, które są najważniejsze. To nie uproszczenie – to rozpad.
Raffaele Stancanelli (Patrioci za Europą):
– Słucham pana od samego początku z sympatią. Ale dziś, po tej prezentacji, mówię szczerze – to, co pan przedstawia, to nie sukces, tylko upadek. Z 380 miliardów schodzimy do 302. To absurd. To policzek dla rolników. To się nie mieści w głowie. Sprzedał się pan. Sprzedał pan interesy rolników. A ten wspólny fundusz nie ma żadnego sensu. Parlament nie przyjmie tej propozycji.
Bert-Jan Ruissen (EKR):
– Ursula von der Leyen obiecała dialog z rolnikami. Obiecała, że będą słuchani. A dziś? Propozycja Komisji to zagrożenie dla stabilności Unii Europejskiej. To nie ewolucja – to rewolucja. To krok w stronę chaosu. Gdzie jest pewność? Gdzie wsparcie dla młodych rolników? Komisja pomija rolnictwo. Po prostu pomija.
Elsi Katainen (Renew):
– 300 miliardów na rolnictwo to ogromna strata. I to nie jest to, co obiecywano – nie przez ostatnie lata, ale nawet przez ostatnie tygodnie! Krajowe plany rozwoju, 27 systemów zarządzania? To nie jest wspólna polityka rolna. To rozpad. I to podkopuje naszą rolę jako współustawodawców.
Thomas Waitz (Zieloni):
– Klimat się zmienia, presja rośnie, rolnicy potrzebują więcej środków – a wy im dajecie mniej. To jest nie do przyjęcia. 27 katalogów kryteriów? 27 systemów zachęt ekologicznych? To koniec wspólnej polityki rolnej. To koniec jednolitego rynku. Jak mamy produkować zdrową żywność i chronić bioróżnorodność, kiedy rolnik nie ma środków na współfinansowanie?
Luke Ming Flanagan (Lewica):
– Rozłączna Polityka Rolna – tak to powinno się nazywać. Mówicie o uproszczeniu, ale nie będzie nic prostszego. Irlandia dostanie mniej niż w 1991 roku. To wszystko powiązane z inflacją, z przepisami, które nas ograniczają. Małym rolnikom wypłacamy 43 euro – bo musimy. A teraz mówicie, że mają liczyć na decyzję rządu? Może trzeba przestać narzekać i wreszcie usunąć tę Komisję.
Arno Bausemer (Grupa Suwerennych Narodów):
– Wielu rolników podpisałoby wotum nieufności dla Komisji. Jasnym było, że WPR nie podwoi finansowania. Ale że będzie mniej? Koszty rosną, presja rośnie. A teraz jeszcze porozumienie z Mercosurem. Jak mamy przetrwać? Co z Ukrainą? Przewidujecie coś? Ukraina to gigant rolniczy. Czy macie plan, czy po prostu zmniejszycie budżet jeszcze bardziej?
Sala: „To zdrada. To prowokacja. Komisja podpala wieś”
Pozostali posłowie Komisji Rolnictwa również mówili jednym głosem. W sali wybrzmiewały słowa: „To nie reforma, to prowokacja”, „To zdrada rolników i całej wsi”, „To czarna plama w historii Unii”, „To koniec traktatowego celu UE – artykułu 39”, „Komisja podpala europejską wieś i opuszcza swoich obywateli”.
Odpowiedź Hansena: „To nadal wspólna polityka – tylko nowocześniejsza”
Komisarz próbował tłumaczyć, że 300 miliardów to „zabezpieczona kwota”, że inne polityki nie mają takich gwarancji, że krajowe plany istnieją już dziś.
– To nie jest cięcie. Pieniądze trafiają też na obszary wiejskie. Mamy 28 planów strategicznych. Belgia ma dwa. To wciąż wspólna polityka – tłumaczył.
Odnosząc się do zarzutów o chaos, zaznaczył:
– Nie możemy oczekiwać tego samego od rolnika z Cypru i ze Szwecji. Potrzebna jest elastyczność. Ale wciąż mówimy o wspólnych celach.
Na pytania o Ukrainę odpowiedział:
– Ukraina musi dostosować się do unijnych norm. Jeśli do 2028 roku nie spełni warunków, zmienimy taryfy. Jeśli przystąpi do UE – budżet będzie renegocjowany.
Co dalej? Parlament mówi „nie”
Propozycja Komisji trafia do negocjacji. Ale sygnał z Parlamentu jest jednoznaczny: w tej formie WPR nie ma szans przejść. Rolnicy usłyszeli od Brukseli, że muszą radzić sobie sami. Europosłowie – że nie są już partnerami Komisji. A Unia – że rolnictwo przestaje być jej fundamentem.
czytaj również: Komisja Europejska obcina fundusze WPR
Albert Katana
źródło: Parlament Europejski
