Trump dogadał się z von der Leyen
Unia Europejska i Stany Zjednoczone zakończyły "wojnę handlową". Podpisano porozumienie, które wprowadza zerowe stawki na produkty rolne – w tym soję i komponenty paszowe.
Donald Trump przekazał, że w ramach nowego porozumienia Unia Europejska kupi amerykański sprzęt wojskowy, natomiast Ursula von der Leyen – że UE będzie kupować amerykański gaz LNG o wartości wartości 250 miliardów dolarów rocznie do końca kadencji Trumpa.
– Uzgodniliśmy zerowe taryfy dla szeregu strategicznych produktów, w tym także produktów rolnych – oświadczyła von der Leyen w komunikacie opublikowany 27 lipca na stronie Komisji Europejskiej.
Negocjacje na polu golfowym
Porozumienie podpisano na prywatnym polu golfowym Donalda Trumpa - Ursula von der Leyen musiała lecieć do Turnberry w Szkocji, gdzie prezydent USA spędzał wakacje. Jak relacjonuje Politico, Trump dopiero po całym dniu gry w golfa i długiej tyradzie przeciwko wiatrakom znalazł czas, by podpisać z przewodniczącą Komisji Europejskiej umowę. „The golf was beautiful” – mówił Trump, wskazując na wiatraki widoczne z pola: „I say, isn’t that a shame?”.
Dla Ursuli von der Leyen, która w swojej drugiej kadencji zmaga się z krytyką ze strony Parlamentu Europejskiego ((m.in. z powodu budżetu Wspólnej Polityki Rolnej)) było to potrzebne zwycięstwo. „Ciężko na to pracowaliśmy, ale udało się” – powiedziała przed odlotem z Turnberry do Brukseli.
Sukces von der Leyen
Porozumienie jest "ukoronowaniem wielomiesięcznych, coraz bardziej gorączkowych wysiłków podejmowanych przez przywódców UE, mających na celu wynegocjowanie obniżenia radykalnych opłat wprowadzonych przez Trumpa, które zmieniły globalne łańcuchy dostaw i pogłębiły pogłębiający się problem gospodarczy Europy" - czytamy w Euractiv.
" Von der Leyen i spółka skutecznie odparli groźbę Trumpa o podniesieniu ceł na większość towarów z UE do 30% od 1 sierpnia. Porozumienie prawdopodobnie pobudzi europejską gospodarkę, która wciąż pozostaje w tyle za większością reszty świata i z trudem podnosi się po pandemii COVID-19" - informuje Politico.
Nerwowe miesiące dla rolnictwa
Podpisane porozumienie kończy okres napięć, który dla rolnictwa był szczególnie trudny. Groźba 30-procentowych ceł obejmujących m.in wybrane produkty rolne wywoływała obawy rolników. Niepokój był szczególnie widoczny w państwach południowej Europy, eksportujących sery, oliwę z oliwek czy makaron.
W odpowiedzi Komisja Europejska rozważała różne scenariusze deeskalacji sporu. Jednym z nich była propozycja zwiększenia importu – głównie soi, zbóż i komponentów paszowych – produktów kluczowych dla unijnego sektora paszowego. W Brukseli podkreślano, że dostawy soi z USA są fundamentem zaopatrzenia europejskich wytwórni pasz, a ich stabilność bezpośrednio wpływa na koszty produkcji zwierzęcej w UE.
Szansa dla polskich rolników
Nowa umowa handlowa z USA to gwarancja stabilnych warunków importu i eksportu produktów rolnych. Dla producentów drobiu i trzody chlewnej w UE oznacza tańsze pasze i większą przewidywalność kosztów. Dla polskich rolników nie jest to zagrożenie – w przeciwieństwie do umowy z Mercosur – bo mamy ujemny bilans handlowy ze Stanami, czyli importujemy mniej, niż eksportujemy. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać otwarcie rynku amerykańskiego do zwiększenia sprzedaży produktów przetworzonych i specjalistycznych, to dodatkowa szansa.
Albert Katana
