Chodzi o umowę z krajami Mercosur i ryzyko zalewu unijnego rynku produktami rolno-spożywczymi gorszej jakości z Ameryki Południowej.
– Nie zapominajmy, że na tę umowę w 2019 r. zgodzili się nasi poprzednicy. Polityczne decyzje zapadały właśnie wtedy – mówi minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Szef resortu rolnictwa przyznaje, że taka jest rzeczywistość. – Tymczasem dzisiaj słyszymy ciągły atak i krytykę, że za mało robimy i że niewystarczająco wyrażamy swój sprzeciw. Robimy wszystko, co jest możliwe – zaznacza Krajewski.
Na słowa ministra rolnictwa szybko zareagował Janusz Wojciechowski, były unijny komisarz ds. rolnictwa: "Nie, Panie Ministrze, polityczna decyzja w sprawie Mercosur zapadła w grudniu 2024, gdy w Polsce nie rządził już PiS tylko wy, PSL i gdy w Komisji Europejskiej nie było już komisarza z PiS tylko wasz komisarz. No i wasza przewodnicząca, z EPL."
Nie chcemy blokować tylko z Węgrami
W kwestii umowy UE–Mercosur ministerstwo rolnictwa podjęło kroki, aby w najbliższym czasie spotkać się z ministrami krajów członkowskich, które – podobnie jak Polska – nie zgadzają się na zawarcie umowy w jej obecnym kształcie.
– Najbardziej konstruktywne rozmowy w tym zakresie prowadzimy z Francją, która również ma poważne wątpliwości dotyczące umowy UE–Mercosur. Naszym celem jest zbudowanie mniejszości blokującej, dlatego rozmawiamy też z Austrią, Włochami i Belgią, Węgrami oraz Irlandią, gdzie także słychać krytyczne głosy – zaznacza Stefan Krajewski.
– Na pewno Węgry nie mają problemu z byciem w grupie krajów blokujących, jednak nie chcemy, aby nasz kraj obok Węgier był postrzegany jako ten, który chce wszystko blokować. Właśnie dlatego ważne są inne kraje, z którymi rozmawiamy.
– Szukamy mniejszości blokującej i wierzę w to, że uda się ją zbudować – deklaruje szef MRiRW.
Na pewno możemy liczyć na Francuzów
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej 30 lipca minister Krajewski nie ukrywał, że jeżeli chodzi o blokowanie umowy z krajami Ameryki Południowej, najlepiej rozmowy układają się z Francją.
– Tak było od początku, ale będziemy starali się rozmawiać z innymi krajami, skąd płyną konkretne sygnały – zastrzegł.
Temat wymaga również dyskusji z Christophem Hansenem, unijnym komisarzem ds. rolnictwa i żywności.
– Będę zwracał uwagę na to, że Polska rolnictwem stoi i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby z jednej strony nasi rolnicy, rolnicy z całej Unii Europejskiej mieli coraz wyższe normy do spełnienia, a my będziemy się godzić na to, żeby napływały do nas produkty z krajów trzecich, które tych norm nie spełniają – zapowiedział minister.
"Chcemy zablokować tę umowę"
W takich krajach jak Niemcy czy Hiszpania widać jednak dużą presję, aby umowę podpisać i to jak najszybciej. Czy w tej sprawie mamy przychylność premiera Tuska, żeby dla obrony rolnictwa zablokować temat umowy UE–Mercosur?
– Jest podjęta w listopadzie 2024 r. uchwała polskiego rządu, w której sprzeciwiliśmy się temu, żeby podpisać umowę w takim kształcie, jaki został zaproponowany. Dziś za tę kwestię jest odpowiedzialny minister finansów (wcześniej minister rozwoju i technologii). Dlatego o tym rozmawiamy. Chcemy zablokować tę umowę – stwierdził kategorycznie minister.
Dodał, że w państwach, gdzie jest silne rolnictwo, pojawia się największy sprzeciw. – Tam, gdzie rolnictwo jest marginalną częścią produkcji, tam nie ma dużego zapału do tego, żeby tworzyć mniejszość blokującą, czyli doprowadzić do niepodpisania tej umowy.
Co stanie się, gdy nie powiedzie się plan zbudowania mniejszości blokującej i umowa wejdzie w kształcie, który znamy? Czy ministerstwo rolnictwa oszacowało już, w jakim stopniu uderzy to w polskich producentów i czy ma plan awaryjny?
Stefan Krajewski przyznał, że na razie nie bierze takiej ewentualności pod uwagę i jest dobrej myśli.
Polski drób jest zagrożony?
Umowy z krajami Mercosur szczególnie obawia się polski sektor drobiarski. Import mięsa drobiowego do UE już teraz stanowi ok. 25% rynku, z czego znacząca część pochodzi z Brazylii – 360 tys. ton rocznie, podczas gdy w ramach umowy Mercosur proponowany kontyngent to dodatkowe 180 tys. ton.
Przedstawiciele Krajowej Rada Drobiarstwa – Izby Gospodarczej podkreślają, że nie sprzeciwiają się umowom handlowym jako takim, ale chcą, aby były uczciwe i nie prowadziły do utraty konkurencyjności europejskich producentów.
W skład bloku Mercosur wchodzą: Brazylia, Argentyna, Boliwia, Paragwaj, Wenezuela, Urugwaj, a wśród państw stowarzyszonych, które korzystają ze strefy wolnego handlu, bez udziału w unii celnej są: Chile, Peru, Ekwador, Kolumbia, Gujana oraz Surinam.
Krzysztof Zacharuk
