Co zawiera umowa handlowa UE-USA i dlaczego dotyczy rolników?
Przypomnijmy, że 21 sierpnia Komisja Europejska i administracja prezydenta Donalda Trumpa ogłosiły porozumienie o „uczciwym i zrównoważonym handlu”. W praktyce oznacza to zniesienie ceł na amerykańskie towary przemysłowe i zapewnienie preferencyjnego dostępu do unijnego rynku dla szerokiej gamy produktów rolnych z USA – w tym wieprzowiny, nabiału, warzyw i owoców.
Zobacz też: Umowa UE–USA. Parlament Europejski grzmi na Komisję: To wasalizacja Europy
Dla europejskich producentów sprawa wygląda inaczej. Eksport unijnych towarów do Stanów Zjednoczonych będzie objęty 15-procentowym cłem. Oznacza to, że amerykańskie mięso wejdzie do Europy na preferencyjnych zasadach, a europejscy rolnicy stracą konkurencyjność za oceanem.
UPEMI: powtórka z Mercosur i ryzyko dla hodowców świń
Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego porównała nową umowę do wcześniejszego porozumienia z krajami Mercosur. W obu przypadkach rolnicy dowiadują się o szczegółach dopiero po fakcie.
„Europejscy producenci to jakość i bezpieczeństwo wynikająca z wysokich standardów produkcji. Wyklucza to w praktyce konkurowanie na podstawie ceny” – podkreślił Wiesław Różański, prezes UPEMI.
Według organizacji problemem jest nie tylko sam import zza oceanu, ale też spadająca liczba loch w Europie. Jeśli trend się utrzyma, luka w podaży może zostać wypełniona właśnie amerykańską wieprzowiną.
Europejskie organizacje ostrzegają przed skutkami liberalizacji
Krytyczne stanowisko zajęła francuska Zjednoczona Federacja Grup Hodowców i Rolników (FUGEA). „Europejscy rolnicy po raz kolejny zostali poświęceni w negocjacjach” – napisali w oświadczeniu. Organizacja przypomina, że USA chronią swój rynek cłami, a Unia oddaje pole, pozwalając na łatwiejszy dostęp dla amerykańskiej żywności.
Na ryzyko wskazuje także Europejska Federacja Związków Zawodowych w sektorach żywności, rolnictwa i turystyki oraz branżach pokrewnych (EFFAT). Sekretarz generalny Enrico Somaglia stwierdził, że „ta umowa jest fundamentalnie niezrównoważona” i podważa bezpieczeństwo pracy w sektorze rolno-spożywczym. Jak wspominaliśmy już wcześniej, umowę skomentowała też Copa-Cogeca i nazwała podpisane porozumienie „strategicznym błędem kosztem naszych rolników”.
Obawy dotyczą nie tylko konkurencji cenowej. Rolnicy przypominają, że w USA dopuszcza się praktyki zakazane w Europie, jak stosowanie hormonów wzrostu czy niektórych pestycydów.
Amerykański przemysł wieprzowy świętuje sukces
Zupełnie inaczej umowę komentują za oceanem. Amerykańskie organizacje branżowe nie kryją zadowolenia. Jak powiedział prezes Krajowej Rady Producentów Wieprzowiny ((NPPC)) Duane Stateler: „Amerykańscy producenci wieprzowiny są zadowoleni z włączenia wieprzowiny do ram prawnych USA-UE”.
Z danych Amerykańskiej Federacji Eksporterów Mięsa (USMEF) wynika, że w 2024 roku eksport wieprzowiny z USA do UE wyniósł zaledwie 7 mln dolarów, podczas gdy import z Europy przekroczył 700 mln dolarów. Amerykanie twierdzą, że nowe przepisy wreszcie odwrócą tę proporcję.
Warto też dodać, że efektem nowej umowy handlowej jest uproszczenie wymogów świadectw sanitarnych dla wieprzowiny i produktów mlecznych, co ułatwi import żywności do Europy. Więcej informacji znajdziesz w artykule:
Co oznacza to dla rolników w Europie?
Nowa umowa pokazuje wyraźnie: w negocjacjach handlowych rolnictwo nie jest priorytetem. Europa otwiera rynek na produkty zza oceanu, a jednocześnie akceptuje bariery dla swojego eksportu.
W efekcie rolnicy w UE – także w Polsce – stają przed kolejnym wyzwaniem. Z jednej strony muszą sprostać rosnącym wymaganiom unijnych regulacji, z drugiej konkurują z tańszymi produktami zza granicy. To rodzi obawy, że europejskie mięso wieprzowe będzie coraz trudniej utrzymać na rynku, a bezpieczeństwo żywnościowe opierające się na własnej produkcji zostanie osłabione.
Na podst. Komisja Europejska, UPEMI, FUGEA, EFFAT, Farm Journal’s. Pork, swineweb.com, Meat+Poultry
