
Udział sprzedaży oleju rzepakowego w Polsce wynosi zwykle ok. 93%, w roku 2024 olej słonecznikowy jednak zaczął nieco wypierać olej rzepakowy z rynku. Za przyczynę tego stanu rzeczy ekspert uznał sprzedaż wiązaną sieci hipermarketów, które sprzedając w pakietach olej rzepakowy dodawały do niego tańszy olej wyprodukowany ze słonecznika. Konsekwencja tego była wyraźna, bo udział oleju słonecznikowego wzrosła o ok. 5%, oczywiście kosztem rzepaku.
W rozmowie zabrakło też odniesienia się do stanu zapasów, ale tym razem oglądanych od strony przetwórcy rzepaku.
Arkadiusz Gasidło powiedział, że na koniec tego sezonu pozostanie ok. 300 tys. t rzepaku, ale chcąc utrzymać przerób na stałym poziomie na koniec następnego sezonu, a nawet przy dobrych zbiorach dojdziemy do 100–130 tys. t.
Zobacz także: Surowca brakuje, a importuje się produkty ze Wschodu
Pojawia się też zagrożenie, że chcąc nadal tłoczyć podobne ilości musimy się liczyć w niedoborami rzędu 400–600 tys. ton, które musimy pokryć importem.