StoryEditor

Międzyplony trzeba dobrze rozpracować. Ekspert radzi jak to zrobić

Międzyplony są dzisiaj obowiązkowe, więc warto także i do ich uprawy dobrze się przyłożyć. Trzeba jednak pamiętać, że aby spełniły one swoją funkcję to dobór gatunków i ich wprowadzenie do płodozmianu musi być dobrze przemyślane.
11.01.2024., 14:52h

Dziś drugi dzień seminarium uprawowego we Wrocławiu. Omawiamy m.in. międzyplony oraz systemy uprawy gleby. Pochylamy się też nad łącznym stosowaniem środków ochrony roślin i ich stosowaniem przeciwko poszczególnym grupom agrofagów.

Niektóre międzyplony mają słabe korzenie

– Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę to fakt, że nie jest prawdą, że korzenie międzyplonów są w stanie przebić się przez każde zagęszczenie w glebie. Niektóre gatunki mają za słabe korzenie, by penetrować zbitą glebę – mówił Maximilian Rüdt z N.U. Agrar. Warto zatem w międzyplonach wysiewać więcej niż 1 gatunek, ale nie ma sensu z kolei wysiewać kilkunastu. Optymalnie jest zastosować międzyplon składający się z 3–4 gatunków.

Co robią międzyplony?

Od międzyplonów oczekujemy, że będą przede wszystkim tworzyć nam dobrą strukturę gleby przez wytwarzanie silnego systemu korzeniowego. Pod różne gatunki w plonie głównym trzeba zaplanować różne gatunki międzyplonowe. Pod kukurydzę takie, które rozluźnią przede wszystkim wierzchnią warstwę gleby, podobnie pod buraka cukrowego.

Pod kukurydzę jednak muszą one dodatkowo spulchniać głębsze warstwy co nie jest aż tak wymagane w przypadku buraka cukrowego, bo ten wytwarza silny system palowy, który jest w stanie poradzić sobie z niektórymi zagęszczeniami gleby.

Strip-till dla każdego?

– Nie każde pole nadaje się pod uprawę typu strip-till. System ten najlepiej sprawdza się na glebach suchszych i lżejszych. Gleby ciężkie o wysokiej zawartości próchnicy i wilgotne nie koniecznie nadają się do uprawy strip-till, bo wtedy niszczymy strukturę gleby. Plusem jednak tego systemu jest możliwość podania nawozów w głębsze warstwy. Szczególnie pozytywne dla roślin jest stosowanie tym sposobem fosforu – mówił Maximilian Rüdt z N.U. Agrar.

Po kilkunastu latach uprawy bezorkowej należy się spodziewać, że zdecydowana większość fosforu przyswajalnego dla roślin będzie się znajdować w warstwie gleby 0–20 cm. Inaczej jest z potasem. Jego możemy oczekiwać także w głębszych warstwach, bo zostaje on wpłukany w glebę przez deszcz.

Część składników przemieszcza się w glebie, a część pozostaje w miejscu ich podania. Do pierwszej grupy należą azotany, siarczany czy magnez, które mniej nadają się do nawożenia wgłębnego. Do takiego nawożenia nadają się potas, forma amonowa N i fosforany. Efekt przyciągania korzeni do składnika mamy w przypadku formy amonowej azotu i fosforanów. Warto jednak pamiętać, że tą drogą nie można podawać nieskończenie wielkich dawek amonu i fosforanów, bo mogą one zadziałać toksycznie na korzenie.

Po więcej szczegółów zapraszamy na łamy naszego miesięcznika. W lutowym wydaniu "top agrar Polska" będzie obszerna relacja z naszych seminariów.

jd, fot. Daleszyński

Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. kwiecień 2024 00:15