Żniwa kukurydzy 2025 - jakie ceny kukurydzy mokrej i suchej?
W kilku regionach ruszyły już żniwa kukurydzy ziarnowej. Podaż w skupach nadal nie jest wysoka, niestety obecne ceny kukurydzy na mokro i sucho nie napawają rolników optymizmem.
Pod koniec ubiegłego tygodnia skupy płaciły za mokrą kukurydzę od 380 zł do 490 zł, a za suchą od 630 do 780 zł/t.
Analitycy Credit Agricole w najnowszej AgroMapie uwzględniając sytuację na świecie prognozują, że cena kukurydzy w Polsce wyniesie 900 zł/t na koniec 2025 r. i 950 zł/t na koniec 2026 r. Więcej na temat cen kukurydzy i prognoz naszego eksperta znajdziesz TUTAJ.
Jakie koszty uprawy kukurydzy?
Damian Murawiec uprawia w swoim gospodarstwie pszenicę ozimą, rzepak oraz kukurydzę na ziarno. Policzył już ile według niego rolnik powinien zebrać rzepaku i pszenicy żeby pokryć koszty produkcji. Teraz przyszła kolej na kukurydzę ziarnową.
- Łączne koszty przy uprawie kukurydzy sprzedawanej na mokro wyszły mi 4835 zł/ha i przy cenie, która teraz obowiązuje około 400 zł za tonę przy wilgotności 30%, musimy zebrać ponad 12 ton, aby pokryć same koszty bezpośrednie i pośrednie, nie licząc czynszu dzierżawnego – zaznaczył rolnik. Podkreślił, że niestety w przypadku gospodarstw w okolicy Żuław Wiślanych sytuacja może być jeszcze gorsza, gdyż zalania i duża wilgotność powodują, że ziarno będzie bardziej mokre.
- W tym roku na pewno nie będziemy zbierać kukurydzy o wilgotności 30 proc., raczej to będzie 35-40%. Zbierana będzie w listopadzie, może nawet w grudniu. Przy kukurydzy o wilgotności na poziomie 35% i potrąceniach w związku z wyższą wilgotnością będzie trzeba zebrać już ponad 14,5 tony takiego ziarna, żeby zbalansować w ogóle koszty. Nawet przy wysuszeniu tego ziarna, kiedy dojdzie nam dodatkowe może 30-40 zł zysku na każdej wysuszonej tonie, to będzie kilkaset złotych z hektara. Tak czy siak nie ma mowy tu o żadnej opłacalności – dodaje Murawiec.
Będą problemy z mykotoksynami w ziarnie?
Mówi także o tym, że w tym roku oprócz potrąceń za wysoką wilgotność może również być problem z mykotoksynami i zawartością DON-ów (deoksyniwalenol).
- A gdzie jeszcze potrącenia za tak zwane DON-y z ceny wyjściowej? Ten rok nie jest łaskawy, ciągle pada, więc zawartość tych DON-ów na pewno będzie bardzo wysoka. Jak to się ma do tego, że w Sejmie usłyszeliśmy ostatnio, że ceny kukurydzy są o 17% wyższe niż w zeszłym roku i w zasadzie to chyba jako rolnicy nie powinniśmy się martwić – dodaje rolnik.
Suszarnia kukurydzy to podstawa
Damian Murawiec podkreśla, że suszarnia to podstawa w gospodarstwie zajmującym się uprawą kukurydzy z przeznaczeniem na ziarno.
- Dzięki niej stajemy się mniej zależni od lokalnych skupów, które też mają ograniczoną wydajność suszenia i przy sytuacji gdy jest nadpodaż mokrego ziarna na rynku, a co za tym idzie spadkami cen za ziarno, to jesteśmy ponad to i dajemy sobie możliwość wyczekania na poprawę sytuacji cenowej – mówi Damian Murawiec naszej Redakcji. Oczywiście do suszarni należy również dodać, że konieczne jest również zadbanie o powierzchnię magazynową, aby móc kukurydzę odpowiednio długo przetrzymać w bezpiecznych warunkach, aby zachować jej jakość.
- Uważam, że w tym roku będą straty na każdym hektarze, ale to wysuszenie i dodatkowe kilkadziesiąt złotych do każdej tony pozwoli na pewno zminimalizować straty. Ten sezon jest dla kukurydzy bardzo trudny, było bardzo chłodno. Kukurydza wschodziła 4 tygodnie, to coś niespotykanego. Pierwszy raz w historii, od kiedy uprawiam kukurydzę, to spotkałem się z taką sytuacją. Później były ciągle przymrozki, jak już powschodziła. Myślę, że opóźnienie w dojrzewaniu kukurydzy wynosi około miesiąc i żniwa u nas zaczną się w listopadzie, a nawet w grudniu. Obawiamy się, że zbiór będzie ciężki i że trudniej później będzie przeprowadzić jakąkolwiek uprawę, żeby zdążyć posiać pszenicę ozimą na tym stanowisku – zaznacza Damian Murawiec.
