Wszystkie znaki na Ziemi i na niebie wskazują, że zagrożenie roślin, w tym zbóż przez wirusy będzie rosło. Wynika to m.in. z ocieplenia klimatu i większej presji wektorów.
Grupy wektorów przenoszących wirusy
W zbożach mamy dwie grupy wektorów, na które pozytywnie wpływa wyższa temperatura – mszyce oraz skoczki. Z pierwszymi z tych szkodników związany jest najważniejszy obecnie wirus – BYDV (Barley Yellow Dwarf Virus). Powoduje on żółtą karłowatość jęczmienia. Co ważne, poraża nie tylko jęczmień, ale także owies, pszenicę, kukurydzę, pszenżyto, żyto i ryż, choć na jęczmieniu, zwłaszcza ozimym, straty są najdotkliwsze.
Wirusa BYDV przenosi kilka gatunków mszyc, w tym najpowszechniejsza na zbożach mszyca czeremchowo-zbożowa. Ma ona dwie niebezpieczne cechy:
- przenosi wirusa w sposób trwały – gdy raz go nabędzie, to do końca życia jest w stanie infekować rośliny;
- w czasie łagodnych zim może przetrwać do wiosny z wirusem w organizmie.
Sprawcę żółtej karłowatości jęczmienia przenoszą też inne mszyce, jak np. zbożowa czy kukurydziana. Ciepłe końcówki lata oraz jesienie i obecność wówczas zielonej kukurydzy, która jest pomostem pomiędzy jednym sezonem ozimin a następnym, sprzyja porażeniu nowo zakładanych plantacji ozimin. Im aktywność mszyc jesienią większa, tym więcej mamy wiosną porażonych plantacji. Dotyczy to ostatnio nie tylko jęczmienia i pszenicy, ale także żyta i pszenżyta, a wiosną owsa. Zagrożony jest też owies w formie zimującej.
Czym pryskać na mszyce?
Próg szkodliwości mszyc jako wektorów to pierwsze zauważone osobniki. Na szczęście mamy w zbożach nieco substancji na te owady.
Są to grupy:
- karboksyamidy – flonikamid;
- kwasy karboksylowe – kwas nonanowy (pelargonowy);
- neonikotynoidy – acetamipryd;
- pyretroidy – lambda-cyhalotryna, tau-fluwalinat.
Są też substancje skuteczne na mszyce (np. deltametryna, gamma-cyhalotryna, pirymikarb), rejestrowane w zbożach, ale... tylko wiosną, w fazie np. kłoszenia. Wówczas zabieg na mszyce wektory ma niewielkie znaczenie, ale nieco obniża populację zagrażającą plantacjom w kolejnym sezonie. Z powodów prawnych nie można ich stosować jesienią. Z punktu widzenia biologicznego jesień i niższe temperatury byłyby wskazane do stosowania niektórych z tych substancji.
Pozbyć się skoczków
Przy okazji zwalczania mszyc można pozbyć się skoczków, np. zgłobika smużkowanego, wektora karłowatości pszenicy. Wydaje się, że choroba ta ma małe znaczenie, ale do końca nie wiemy, czy tak jest, ponieważ jej objawy mogą być mylone, choćby ze wspomnianą wyżej żółtą karłowatością.
Na zbożach niedawno stwierdzono nowego w naszych warunkach (pierwsza identyfikacja w Korei) wirusa G jęczmienia (BVG). Objawia się on podobnie jak najpowszechniejszy BYDV i również jest przenoszony przez myszce.
Wirusy z gleby
Jest też grupa wirusów porażających zboża z grupy tzw. odglebowych. Oznacza to, że wektor tych wirusów bytuje w glebie. Jest nim pierwotniak Polymyxa graminis. Jest to mikroorganizm infekujący korzenie zbóż i sam w sobie nie jest dużym zagrożeniem. Może jednak być łatwo przenoszony, np. rozciągany za pomocą narzędzi na polu, czy przenoszony na kołach ciągników i środków transportowych. Pierwotniak ten jest wektorem kilka wirusów powodujących żółtą mozaikę jęczmienia oraz odglebową mozaikę zbóż.
Walka odmianami
W chwili gdy walka z wektorami, zwłaszcza glebowymi nie jest możliwa, ratunkiem dla zbóż są odmiany. Hodowcy coraz częściej szczycą się wprowadzeniem odporności. Pojawiają się pierwsze odmiany tolerancyjne na BYDV oraz na wirusy odglebowe. Trzeba jednak pamiętać, że najczęściej jest to tolerancja, a nie pełna odporność.
Ten artykuł pochodzi z wydania top agrar Polska 10/2025
czytaj więcej
