StoryEditor

Dramat hodowców trzody na Podlasiu

Od pięciu tygodni, czyli od wprowadzenia przez Komisję Europejską dodatkowych restrykcji,  producenci świń z podlaskich gmin włączonych do tzw. części III nie mają gdzie odstawiać tuczników.
08.05.2015., 14:05h

O sytuację tę zapytaliśmy zastępcę głównego lekarza weterynarii Krzysztofa Jażdżewskiego.

– To prawda, że wprowadzone przez KE na terenie niektórych gmin na Podlasiu obostrzenia spowodują utrudnienia w tamtejszej hodowli świń i obrocie żywcem. Jednak zwierzęta te mogą być wywożone na takiej samej zasadzie, jak dotychczas, czyli po przeprowadzeniu odpowiednich badań. Problem wynika natomiast z tego, że mogą one trafić jedynie do zatwierdzonych rzeźni, które ustalą osobny cykl produkcyjny i odrębny termin uboju świń z tamtego obszaru. Oznakowane okrągłym znakiem mięso tych zwierząt może trafiać jedynie na rynek krajowy – informuje Jażdżewski.

Póki co, do 8 maja ani jeden zakład mięsny nie zgłosił się z prośbą o zatwierdzenie do Głównego Ispektoratu Weterynarii. Przypomnijmy, że w lutym było tam ok. 2,5 tys. świń utrzymywanych w większości w niewielkich gospodarstwach. Obecnie powinno ich być w cześci III mniej, tym bardziej, że obowiazuje już program bioasekuracji. Zmusza on tych rolników, którzy nie są w stanie spełnić jego kryteriów, do likwidacji swoich stad za rekompensatę z ARiMR. Agencja przyjmuje wnioski ich przyznanie od 29 kwietnia br. aku

Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. kwiecień 2024 04:47