Zdecydowanego wsparcia branży udzielił minister rolnictwa Czesław Siekierski, który zagwarantował w rozmowach z KE, że będzie osobiście pilnował tego, aby polska branża drobiarska wprowadziła ważne zmiany.
Chodzi o zaostrzenie wymogów w zakresie bioasekuracji, a także wymogów w stosunku do samych producentów. Mają skończyć się sytuacje zbyt dużych zasiedleń, czy zbyt krótkich przerw między wyprowadzeniem drobiu do ubojni a nowym zasiedleniem. – Nie będzie w tej sprawie pobłażania – przyznał szef resortu rolnictwa w trakcie Międzynarodowej Konferencji Drobiarskiej 2025, która 16 maja odbyła się w Warszawie.
Czesław Siekierski podkreślił konieczność zweryfikowania procedur i zasad postępowania tak, aby zwiększyć odporność sektora na występowanie chorób zakaźnych.
Minister w swoim wystąpieniu przyznał, że w krótkim terminie może okazać się to kosztowne i część producentów nie zarobi tyle, ile wcześniej, ale uchroni cały sektor przed negatywnymi konsekwencjami w przyszłości.
– Ostatnie tygodnie były dla nas bardzo trudne. Wiemy, jak dewastujące restrykcje próbowała nałożyć na branżę drobiarską Komisja Europejska i jak wiele pracy zostało wykonane, aby Komisję odwieść od tych obostrzeń i zaproponować nasze, krajowe rozwiązania – podkreślał Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.
Czas na wdrożenie rekompensat
Minister Siekierski przypomniał, że 13 lutego resort rolnictwa przekazał wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie zastosowania nadzwyczajnych środków wsparcia dla sektora drobiarskiego w Polsce, m.in. z tytułu przestojów w produkcji czy obniżonych cen sprzedaży.
– Jesteśmy z Komisją Europejską w stałym dialogu na temat przyjęcia naszego wniosku i wdrożenia rekompensat. Chcemy zapewnić polskim producentom drobiu realną pomoc w trudnych warunkach – powiedział Siekierski.
Jesteśmy najmocniejszym graczem w Europie
Organizatorzy wydarzenia podkreślali, że Polska jest największym w UE i trzecim na świecie – po Brazylii i Stanach Zjednoczonych – producentem mięsa drobiowego.
W 2024 r. krajowa produkcja mięsa drobiowego przekroczyła 3,25 mln ton, z nadwyżką produkcyjną sięgającą 50 proc., a eksport o wartości ponad 4,4 mld euro wyniósł 1,785 mln ton.
– Nasza branża ma kluczowe znaczenie dla polskiego sektora rolno-spożywczego. Jest to nie tylko powód do dumy, ale przede wszystkim wielka odpowiedzialność za miejsca pracy i tak naprawdę cały łańcuch produkcyjny. Sektor drobiarski łączy ze sobą wszystko – od zbóż i paszy po zakłady ubojowe i przetwórcze – argumentował Dariusz Goszczyński.
Polska zabiega o uznanie regionalizacji dotyczącej grypy ptaków. W ubiegłym roku udało się podpisać z Chinami stosowną deklarację, a Filipiny przyznały nam regionalizację, co zaowocowało eksportem na filipiński rynek 26 tys. ton mięsa drobiowego.
Ograniczenie przewagi kosztowej
W trakcie Międzynarodowej Konferencji Drobiarskiej 2025 odbyła się debata ekspertów, którą moderował Karol Bujoczek, dyrektor wydawniczy – przewodniczący Rady Redaktorów AgroHorti Media.
Rozmawiano o konsekwencjach aktualnej sytuacji epizootycznej dla bezpieczeństwa biologicznego i ciągłości produkcji, potencjalnych ograniczeniach wobec Polski i ich wpływie na eksport mięsa drobiowego, a także projektowanych regulacjach oraz aktualnej sytuacji na krajowym, unijnym i światowym rynku drobiu.
Magdalena Kowalewska, dyrektor Biura Analiz Sektora Food&Agri Banku BNP Paribas, wśród głównych wyzwań branży drobiarskiej w Polsce wymieniła: choroby zakaźne wpływające na ograniczenia eksportowe, umowy handlowe UE z krajami trzecimi, zwiększającą się konkurencję na unijnym rynku, ograniczenie przewagi kosztowej determinujące konieczność budowania wartości dodanej, wpływ produkcji zwierzęcej na środowisko, konieczność raportowania śladu węglowego czy ograniczenie spożycia białka zwierzęcego.
Krzysztof Zacharuk
