StoryEditor

Prezes Nykiel: Ceny skupu buraka na 2026 r. są już znane, koncerny zapowiadają redukcję kontraktacji

Mimo spadku cen, burak cukrowy nadal jeszcze daje plantatorom zarobić. Jednak na horyzoncie pojawia się coraz więcej zagrożeń – od presji importowej przez redukcje kontraktacji po nowe choroby i szkodniki. O realiach rynku mówi prezes Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, Krzysztof Nykiel.

07.11.2025., 15:00h

Burak wciąż opłacalny, ale pod coraz większą presją

– Ceny już spadły o 30% w porównaniu z poprzednim rokiem, ale nikt w Polsce nie spodziewał się, że ceny innych płodów rolnych spadną aż tak nisko – kukurydza po 400 zł (nawet 380 zł), zboża po 650–700 zł. Burak faktycznie stał się jeszcze tą rośliną, na której coś da się zarobić – mówi prezes Krzysztof Nykiel. Jednocześnie zaznacza, że opłacalność uprawy zależy od wysokich plonów i dobrej polaryzacji, które coraz trudniej osiągnąć ze względu na ograniczenia w zakresie ochrony roślin.

– Mamy coraz większy problem z ochroną przed szkodnikami, przede wszystkim szarkiem komośnikiem i skośnikiem. On potrafi "zjeść" od 2 do 4 punktów z polaryzacji buraków, co oznacza ogromne straty – podkreśla Nykiel.

Ukraina, Mercosur i presja z zewnątrz

Dużym zagrożeniem dla polskiego rynku cukru jest napływ towarów spoza Unii Europejskiej.

– Wszyscy byliśmy przekonani, że nowa umowa z Ukrainą będzie obowiązywała od roku 2026, natomiast po ostatnich informacjach, boję się, że jeszcze 46 tys. ton cukru może wjechać w 2025 r., czyli za chwilę. A jesteśmy przed umowami. Jesteśmy na etapie sprawdzania tej infromacji. Jak wjeżdża cukier z Ukrainy, to wiadomo, że najczęściej zostaje w Polsce – mówi prezes. Do tego dochodzą negocjowane umowy handlowe – z Mercosurem, Indiami czy Australią – które już dziś wpływają na rynek.

– To wszystko są informacje, które wywierają złą presję na ceny cukru. Jeśli klienci widzą, że ten towar może się pojawić, to działa to na rynek zniżkowo. Cukier jest w tym momencie na bardzo niskim poziomie – tłumaczy Nykiel.

Negocjacje zakończone, ale niepokój wśród plantatorów

Ceny skupu buraka są już znane i – jak mówi prezes – w zależności od konceernu, oscylują od 28 do 32 euro za tonę buraków kontraktowych. Jednak niepokój budzi zapowiadana przez koncerny redukcja kontraktacji.

– Nie zgadzam się z taką propozycją żeby ciąć kontraktację, bo wiadomo, że jak będziemy produkować mniej, to będziemy produkować drożej. To nie jest sposób na obniżenie kosztów – ocenia Nykiel.

Szczególnie trudna sytuacja dotyczy południa kraju

- Niestety, negocjacje odbywają się na szczeblu producenta cukru i związków, które działają przy danym producencie cukru. Na szczeblu krajowym trudno jest ingerować w te negocjacje, a ten koncern, który tam na południu kontraktuje, działa dość mocno i ostro. W ostatnich godzinach słyszałem, że ogłosił dalszą redukcję kontraktacji o 25%. W ubiegłym roku było 20%, teraz kolejne 25%. To nie pozostanie bez wpływu na produkcję w cukrowniach na południu kraju – dodaje.

„Burak musi być rośliną, która się opłaca”

Zdaniem prezesa KZPBC, burak cukrowy powinien zapewniać wyższy dochód niż inne uprawy – inaczej rolnicy zrezygnują.

– Burak cukrowy zawsze był i powinien być rośliną, która płaci ciut więcej. Mamy długi okres wykopków, przechowywania, kopania w trudnych warunkach, degradacji pól. Jeżeli będzie przynosił niższy dochód, plantatorzy sami zrezygnują – ostrzega Nykiel.

Przyszłość sektora zależy nie tylko od warunków pogodowych i kosztów produkcji, ale także od decyzji politycznych i handlowych w Brukseli. – To trudny okres dla branży, bo rynek cukru jest dziś na bardzo niskim poziomie. Wytwarzanie i sprzedaż po tych cenach staje się zupełnie bezsensowne – podsumowuje prezes KZPBC.

Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
12. grudzień 2025 10:01