Generalnie nad oleistymi, jak wielka burzowa chmura zawisło widmo prognoz zwiększonych zbiorów i podaży surowca na rozpoczęty właśnie sezon 2025/26. Co weźmie górę i zdecyduje o cenach rzepaku, opóźniające się żniwa rzepakowe w Europie, czy wizja większych zbiorów?
Prognozy zbiorów wyższe o 14 mln t!
Najnowszy Raport Oilseeds: World Markets and Trade przynosi spore zmiany w oleistych. Tylko w ciągu jednego miesiąca szacunki zbiorów najważniejszych upraw oleistych wzrosły o 1,2 mln t. Dzieje się tak przy znacznym udziale soi, której prognoza zbiorów na sezon 2025/26, opublikowana w lipcowym wydaniu raportu USDA jest podwyższona o 0,86 mln t. Rzepak nieco stracił impet i wg najnowszego szacunku w tym sezonie na całym świecie zostanie zebrane 89,5 mln rzepaku t, co oznacza 230 tys. t niższą prognozę od czerwcowego raportu.
Na pierwszy rzut oka ten miesięczny wzrost produkcji oleistych o nieco ponad milion ton może wydawać się kosmetyczny, ale jeśli obecną prognozę, wynoszącą 693 mln t oleistych łącznie porównamy z wynikami z poprzedniego sezonu, to mamy wzrost sięgający aż 14 mln t. To jest już 2% globalnej produkcji oleistych, co mogłoby być ważną siłą hamującą ceny. Gdy jednak zagłębimy się w pozostałe informacje, to przy rosnącym o ponad 20 mln t oczekiwanym przerobie zapowiada się sezon sporej rywalizacji o surowiec. Wydawać by się mogło, że skorzystać może na tym także rzepak, ale tutaj prognozy wydają się sporą barierą, gdyż na 14-milionowy wzrost zbiorów w skali roku, aż 4 mln t przypada na rzepak. Jest to niemal 5% ubiegłorocznych zbiorów.
