Nie tego się spodziewaliśmy po kończącym się niedoborowym sezonie. Rzepaku wciąż jest za mało i nawet nie wiadomo, na jakie ilości jeszcze można liczyć, a notowania giełdowe rzepaku na Matifie zamiast zdecydowanie rosnąć, schodzą w dół i później odbijają się, w ślad za cenami ropy naftowej.
O kursach decyduje ropa
Przed długim majowym weekendem rzepak na Matifie notowany był na sierpień po 469 €/t. Niewiele także zyskał na starcie kolejnego miesiąca, bo na koniec pierwszego pełnego tygodnia maja notowania rzepaku wyceniane były na 471,25 €/t. Jeśli prześledzimy ceny z ostatniego tygodnia kwietnia, to trudno nie odnieść wrażenia, że majówka w rzepaku niewiele zmieniła.
Najpierw kwietniowe spadki, a potem ponowne wzrosty rzepak zawdzięcza lekkiemu odbiciu na ropie naftowej. Cena baryłki ropy brent już schodziła do 60 dolarów, a w czwartek kosztowała 2 dolary więcej. Ropa WTI, drożejąc o prawie 2%, była wyceniana na 59 USD/baryłkę. Ceny ropy naftowej ostatnio spadły, po tym jak kraje OPEC+ zgodziły się n...
