Rolnicy czują się oszukani
Rolnicy tracą ciągniki. Otrzymują decyzje o unieważnieniu rejestracji traktorów Belarus, bo zdaniem prokuratury maszyny, które od lat normalnie pracowały w gospodarstwach, są „nielegalne”.
– Dostałem decyzję, że mój ciągnik nie ma prawa wyjechać w pole. To absurd, żniwa nie poczekają, a ja zostaję bez traktora – mówił nam kilka tygodni temu jeden z rolników z Podlasia.
Problem dotyczy tysięcy ciągników sprowadzonych po 2016 roku. Choć były fabrycznie nowe, nie spełniały unijnych wymogów emisji spalin i rejestrowano je mimo braku homologacji. Teraz prokuratura i Samorządowe Kolegium Odwoławcze unieważniają te decyzje.
Rolnicy czują się oszukani, bo ministerstwo infrastruktury od miesięcy zapowiadało nowelizację przepisów. W marcu wiceminister Stanisław Bukowiec mówił wprost, że „będzie abolicja” i rolnicy nie stracą Belarusów. – Skoro ministerstwo obiecywało ochronę, dlaczego dziś urzędy odbierają nam ciągniki? – pytają rolnicy.
Zmiana systemu homologacji
Tygodnik Poradnik Rolniczy zwrócił się więc po raz kolejny do ministerstwa infrastruktury o komentarz. Jak zapewnia Rafał Jaśkowski, dyrektor biura, projekt zmiany ustawy o systemach homologacji pojazdów jest już po uzgodnieniach wewnątrzresortowych i wkrótce trafi do konsultacji społecznych.
- W projekcie zaproponowano przepis krajowy umożliwiający dalszą eksploatację na terytorium RP ciągników rolniczych sprowadzonych do Polski spoza UE i zarejestrowanych bez wymaganych dokumentów homologacyjnych. Wprowadzono również możliwość wznowienia postępowań, w przypadku stwierdzenia nieważności rejestracji - tłumaczy dyrektor.
Projekt przewiduje, że przepisy w tym zakresie wejdą w życie 14 dni od dnia ogłoszenia ustawy.
Choć ministerstwo przekonuje, że prace są na finiszu, rolnicy mówią, że idzie to zbyt wolno, bo decyzje z SKO przychodzą, a oni potrzebują ciągników teraz, a nie za kilka miesięcy.
Kamila Szałaj
Fot: archiwum. mat. prasowy
