StoryEditor

UE przyspiesza rozmowy z Indiami. „To może być najgroźniejsza umowa dla europejskich rolników”

Komisja Europejska chce zakończyć negocjacje z Indiami jeszcze w tym roku. Umowa ma otworzyć unijny rynek m.in. na mięso, drób i produkty mleczne. UPEMI ostrzega: to nie tylko konkurencja cenowa, ale także poważne ryzyko dla bezpieczeństwa rolnictwa w całej Unii.

20.09.2025., 19:01h
Z tego artykułu dowiesz się:

Dlaczego porozumienie z Indiami może być groźniejsze niż Mercosur?

Jakie produkty rolne mają trafić do UE bez ceł?

Jak wygląda eksport mięsa z Indii i skala tamtejszych hodowli?

Czy rosyjska wieprzowina może trafić do Europy przez Indie?

Jakie certyfikaty planuje Bruksela i co to znaczy dla polskich producentów?

Rolnictwo UE na minusie. Bilans handlowy z Indiami jest fatalny 

W 2024 roku wartość importu produktów spożywczych i rolnych z Indii do UE wyniosła 3,18 mld euro, przy eksporcie z UE wartym niemal 6 razy mniej. 

– Według danych Eurostat wymiana handlowa pomiędzy Europą i Indiami jest korzystna dla tych ostatnich – ostrzega Wiesław Różański prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. – Europejscy rolnicy zaś po raz kolejny postawieni są przed faktem dokonanym i mamieni obietnicami, że wsparcie dla europejskiego rolnictwa i jego rozwoju pozostaje niezmienne.

Rynki zalane mięsem? Indie mają największe stada bydła na świecie 

Według UPEMI realnym zagrożeniem jest skala indyjskiego potencjału eksportowego. Indie posiadają największe stada bydła na świecie, są 5. producentem i 4. eksporterem wołowiny, a w ciągu ostatnich 30 lat eksport rósł w zawrotnym tempie. 

– W 1992 roku Indie eksportowały mniej niż 4% wołowiny. W 2021 roku było to już 15%, a w 2022 roku – 32% – podkreśla Wiesław Różański, prezes UPEMI. 

Na tym nie koniec. Indie są także 3. producentem jaj i 7. producentem drobiu na świecie. Do tego oferują dużo niższe koszty pracy, a ich produkty coraz częściej trafiają na rynki krajów rozwiniętych. 

To nie rolnicy z małymi działkami. To nowoczesna branża eksportowa 

UPEMI rozprawia się z popularnym mitem o „biednych rolnikach z Indii”. Jak tłumaczy Różański: 

– Nieprawdziwe są stwierdzenia, że indyjskie rolnictwo jest rozdrobnione. Analizy pokazują, że mamy do czynienia z dwoma sektorami: jednym – na rynek krajowy, i drugim – nowoczesnym, scentralizowanym, nastawionym na eksport. Przykładem jest Allana Group z rocznymi przychodami na poziomie 2 miliardów dolarów. 

Rosyjska wieprzowina trafi do Europy przez Indie? 

Prezes UPEMI nie wyklucza, że rosyjskie mięso może trafiać na europejski rynek tylnymi drzwiami: 

– Rosja to jeden z najważniejszych partnerów handlowych Indii i coraz istotniejszy gracz na rynkach rolno-spożywczych Azji. Wymiana handlowa produktami rolnymi pomiędzy Rosją a Indiami wzrosła w 2024 roku aż 1,6-krotnie osiągając rekordowy poziom 3,5 miliarda dolarów. Jeśli miałbym spekulować – poczekajmy na aferę z rosyjską wieprzowiną, która przez Indie dotrze do Europy. 

Dane są niepokojące: rosyjski eksport wieprzowiny może w 2025 roku wzrosnąć nawet o 30% i osiągnąć wartość 1 miliarda dolarów. 

Żywność z Indii z unijnymi certyfikatami jakości? UPEMI: Rolnictwo UE bez ochrony

Dodatkowe kontrowersje budzi informacja, że Bruksela rozważa ustanowienie specjalnych certyfikatów pochodzenia i jakości dla produktów z Indii. 

– Mówi się o utworzeniu certyfikatów, które postawiłyby indyjskie produkty na równi z naszymi oznaczeniami geograficznymi i krajowymi systemami jakości. To są informacje nieoficjalne, ale mrożące krew w żyłach – komentuje Różański. 

To właśnie wysoka jakość europejskich produktów rolnych, w tym także mięsnych, jest praktycznie ostatnią deską ratunku, która może podtrzymać i rozwijać konkurencyjność polskiej i europejskiej branży mięsnej.

Wprowadzenie i uznanie nowego rodzaju certyfikatów na produkty pochodzące z kraju, który oficjalnie sprzeciwia się polityce dotyczącej ochrony środowiska prowadzonej przez Unię Europejską zakrawa na szaleństwo – ocenia UPEMI.

image

Kolejny cios w rolnictwo UE. Tani cukier, mleko i mięso z Indii jeszcze w tym roku?

– To kolejny bezpiecznik usunięty z systemu mającego na celu zabezpieczenie przyszłości europejskiego rolnictwa. Niepewność to najgorszy możliwy scenariusz dla przetrwania i rozwoju naszej branży - przestrzega Wiesław Różański.

Korzyści dla przemysłu, ryzyko dla gospodarstw

Z informacji z Brukseli wynika, że głównym beneficjentem porozumienia ma być przemysł motoryzacyjny, a Komisja liczy na obniżenie ceł na alkohole i wina. 

– Choć mówi się głównie o zagrożeniu dla branży cukrowniczej, nie wolno lekceważyć siły indyjskich hodowców. Jeśli tempo eksportu wołowiny z Indii utrzyma się, konsekwencje dla europejskiego rolnictwa będą ogromne – ostrzega UPEMI.

Albert Katana

na podst.: Biuro Prasowe UPEMI

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 14:30