We Francji jest utrzymywane 3 mln krów ras mięsnych, ok. 2,4 mln stanowi rasa limousine i charolaise. Każda z nich ma swój program hodowlany i postawione inne cele.
- Pogłowie bydła rasy limousine w ciągu ostatnich 60 lat wzrosło z 285 tys. krów matek do 1,35 mln szt. Program selekcji rasy limousine został utworzony razem ze stacją oceny buhajów w Lanaud w 1984 r. Czyli prowadzimy intensywny program hodowlany od 40 lat – mówił Gilles Lequeux podczas Kongresu Hodowców Bydła Mięsnego w Jachrance. Najsilniejszy wzrost pogłowia nastąpił w ostatnich 30 latach.
Baza genetyczna to 120 krów matek
Z 1,35 mln krów matek 120 tys. szt. jest pod kontrolą użytkowości. Wszystkie cielęta są ważone przed i po odsadzeniu oraz punktowane. - Te 120 tys. krów to nasza baza genetyczna, która pozwala rozprowadzić po całym terytorium Francji rozpłodniki, które służą również tym, którzy produkują mięso – mówił Lequeux. W sektorze współpracują wszyscy w łańcuchu, od związków, hodowców, aż po rzeźników, aby uzyskać jak najlepsze wyniki i jakość mięsa.
- W latach 80-tych sprzedawaliśmy bardzo dużo opasów rasy limousine do Włoch. Stwierdziliśmy, że są one nieco za małe, więc postanowiliśmy popracować nad gabarytami. 25 lat później osiągnęliśmy zakładane przyrosty, zwiększyliśmy masę. Trzeba jeszcze dalej nad tym pracować, aby rozbudować mięśnie. Program hodowlany i selekcję opiera się przede wszystkim na oczekiwaniach finalnego odbiorcy – zaznaczył francuski selekcjoner.
Indeksy hodowlane najważniejsze
Mówiąc o francuskiej genetyce nie można zapomnieć o indeksach. Indeksy opierają się na podstawowych parametrach pomiarów i ważenia jeszcze na fermach. Później dodawane są wszystkie informacje o rodzicach i dziadkach, a na koniec powstają indeksy hodowlane. Poniżej te podstawowe
- Łatwość ocielenia i wielkość cielęcia (ze strony ojca)
- Potencjał przyrostów - w okresie pierwszych 7 miesięcy cielęcia
- Rozwój mięśni i szkieletu – punktowanie cieląt przy odsadzeniu
- Łatwość wycieleń (ze strony córek)
- Mleczność matek (do 4 miesiąca życia cielęcia)
- Mamy 1300 hodowców, którzy należą do związku i ksiąg stadnych. W tych gospodarstwach mamy 100 tys. krów i 3 tys. buhajów, które są oceniane i mają wyliczane indeksy – mówił Lequeux. W rasie wybiera się najlepszych reprezentantów ras wśród krów i buhajów (zalecane reproduktorki lub reproduktorzy). We Francji wykorzystywane są również indeksy syntetyczne, które pozwalają porównać ze sobą zwierzęta, pomóc w odnowie stad i rozprowadzeniu rozpłodników oraz nasienia do innych hodowli, nie tylko tych, których stada są pod oceną.
Ostra selekcja hodowlana ma swoją cenę!
W stacji oceny w Lanaud oceniane jest rocznie 600 buhajów. Z tej puli większość jest sprzedawana, a część wybierana do stacji unasieniania. To hodowcy je wybierają, a selekcjonerzy oceniają i podejmują decyzję, które trafią do stacji i na sprzedaż.
- Na przykład w ostatnim roku hodowcy zgłosili do oceny 990 buhajów, zootechnicy wybrali spośród nich 220 szt. Podczas schodzenia z ciężarówki wybieram najlepsze, odpada kolejne 20 szt. W pierwszym miesiącu przeprowadzane są badania, testy na łagodność charakteru (odpada około 7 proc. - 14 buhajków), analizowane indeksy ojca i matki oraz genomika. Kolejno analizowane są parametry przyrostów, cechy morfologiczne, budowa nóg. Żywienie przez cały okres jest wyrównane dla wszystkich sztuk takie samo. Nie chodzi o opasanie, ale pokazanie potencjału wykorzystania paszy i porównanie cech pomiędzy nimi. Buhaje są ważone, przeprowadzane są pomiary jąder, oglądane są zęby, badana szerokość miednicy. Na koniec przeprowadzana jest punktacja i kwalifikacja na młode rozpłodniki – mówił selekcjoner. Oprócz w.w. indeksów Francuzi zbierają jeszcze dane z ubojni, na podstawie których powstają indeksy, z których mogą korzystać producenci opasów.
- Po uboju wracają do nas dane dotyczące wagi, wybojowości i również na tej podstawie obliczane są indeksy dla opasów – wymienia selekcjoner. Ponadto zbierane są również dane dotyczące płodności córek.
Podkreśla, że na samym końcu 40 proc. zostaje wystawionych na aukcji, bo jeszcze 10 proc. w trakcie wybierania „elity” odpada.
- Na końcu powstaje katalog, a w nim umieszczamy takie informacje jak: numer stacyjny, numer stada, datę urodzenia, pochodzenie (trzy pokolenia od strony matki i ojca), indeksy matki i ojca, wyniki buhaja z fermy (waga, przyrosty w 120 dniu, pierwszym okresie kontrolnym), wyniki kontrole ze stacji (waga na 400 dni, średnie przyrosty), osobnicze indeksy buhaja ze stacji – przyrosty, mięśnie, szkielet, szerokość miednicy, linia grzbietu, postawa nóg, rasowość. Wszystkie buhaje mają wyliczane indeksy i w katalogu zaznaczone są cechy, które wyróżniają buhaja i są jego mocnymi stronami – tłumaczył Lequeux.
Centra inseminacji mają pierwszeństwa w wyborze buhajów, jeszcze przed oceną w stacji. Wybierają średnio 10-12 buhajków i testują je w swoich stacjach, trwa to od 3 do 5 lat żeby uzyskać wiarygodne wyniki.
Jak wygląda aukcja buhajów w Lanaud?
W ciągu roku w Lanaud odbywają się cztery aukcje, można w nich uczestniczyć osobiście lub przez internet. Hodowcy czasami przyjeżdżają wcześniej, oglądają zwierzęta, wybierają i później biorą udział w aukcji z domu, kupując buhaja przez internet. - Ostatnia aukcja odbyła się w listopadzie, kolejna będzie w styczniu, marcu i czerwcu – zaznaczył francuski selekcjoner.
Jacek Klimza, prezes PZHiPBM w rozmowie z topagrar.pl podkreślił, że hodowcy na ostatniej aukcji w Lanaud kupili 21 buhajów hodowlanych, co oznacza, że francuska genetyka nadal wiedzie prym w Polsce. Na liście kupujących widnieją znane nazwiska w polskiej hodowli bydła mięsnego, znane sympatykom tej branży. Najwyższe ceny uzyskują najlepsze buhaje, a często ich stawki na aukcji sięgają nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Buhaja w Lanaud można kupić już od 3,5 tys. euro do nawet 22,5 tys. euro. Tego najdroższego i najwybitniejszego na listopadowej aukcji kupił polski hodowca Zbigniew Kołoszyc. Jego hodowla słynie z doskonałej genetyki, wielokrotnie zwierzęta były nagradzane na krajowych i zagranicznych wystawach. Gilles Lequeux uważa, że za dobrego buhaja trzeba zapłacić co najmniej 6-7 tys. euro, żeby spełniał wszelkie oczekiwania hodowcy.
