StoryEditor

Umowa z Ukrainą – drób +30%, kukurydza +54%, jaja +300%. "To poważne wyzwanie"

Organizacje reprezentujące dziesiątki milionów Europejczyków i generujące setki miliardów euro oświadczają: zwiększenie kontyngentów na import z Ukrainy to „poważne wyzwanie”. Co ma powiedzieć polski rolnik?

09.07.2025., 16:00h

22 miliony rolników, setki miliardów euro – wspólny front wobec Brukseli 

Osiem największych organizacji rolniczych i przetwórczych w Unii Europejskiej wydało wspólne oświadczenie, w którym wyraziło „poważne obawy” co do skutków liberalizacji handlu produktami rolno-spożywczymi z Ukrainą. 

Pod oświadczeniem podpisały się: COPA-COGECA – 22 mln rolników, ponad 22 000 spółdzielni rolniczych, łączny obrót ponad 300 mld euro rocznie; AVEC – ponad 95% europejskiej produkcji drobiu; CEFS – europejscy potentaci w produkcji cukru; CEPM – producenci kukurydzy; CIBE – plantatorzy buraka cukrowego; ePURE – największe europejskie stowarzyszenie producentów bioetanolu; EUWEP – hurtownicy jaj, drobiu i dziczyzny; iEthanol – sektor przemysłowego i spożywczego bioetanolu. 

Bruksela zwiększa kontyngenty. Branża reaguje 

Sygnatariusze zwracają uwagę, że choć celem Komisji miało być zapewnienie „długoterminowej stabilności” relacji handlowych, to rzeczywisty bilans jest dla europejskich producentów alarmujący

– Zwiększenie kontyngentów na drób (+30 %), jaja (+300 %), kukurydzę (+54 %), alkohol etylowy (+25 %), a szczególnie cukier (+498 %) i miód (+583 %) stanowi poważne wyzwanie dla dotkniętych sektorów – ostrzegają organizacje. 

Bez limitów: grzyby i mleko w pełni otwarte 

Zastrzeżenia nie ograniczają się do samych kontyngentów. Organizacje podkreślają, że niektóre produkty, takie jak grzyby czy produkty mleczne, objęto pełną liberalizacją

 Zakres tych koncesji jest nieproporcjonalny w przypadku niektórych wrażliwych sektorów rolnych i naraża producentów na ryzyko bez zapewnienia odpowiedniego wsparcia – napisano w oświadczeniu. – Sektory te już teraz znajdują się pod presją wcześniejszych oraz planowanych liberalizacji handlowych. 

Ochrona rynku? Niewiadoma 

Organizacje krytycznie oceniają również skuteczność mechanizmów ochronnych – ich zdaniem wciąż nie wiadomo, jak w praktyce Komisja będzie definiować zakłócenie rynku, które mogłoby uruchomić klauzule ochronne. 

 Jak pokazały dyskusje nad autonomicznymi środkami handlowymi (ATM), widoczny był wyraźny rozdźwięk między danymi przedstawianymi przez Komisję a rzeczywistością doświadczaną przez producentów w państwach członkowskich – czytamy dalej. 

Papierowe standardy, wojenne realia 

Sygnatariusze wyrażają poparcie dla procesu dostosowywania ukraińskiego prawa do standardów UE, ale podkreślają, że samo uchwalanie przepisów nie wystarczy. 

– Choć dostosowywanie ukraińskiego ustawodawstwa do przepisów UE jest krokiem we właściwym kierunku, szczególnie w kontekście procesu akcesyjnego, to egzekwowanie tych regulacji w czasie wojny napotyka poważne ograniczenia. Przeniesienie przepisów do prawa krajowego to jedno – skuteczne wdrażanie i przestrzeganie ich w praktyce to zupełnie inna kwestia – napisano. 

Co dalej? 

Sygnatariusze zapowiadają szczegółową analizę umowy i dalszy dialog z Komisją Europejską. Ale linia podziału już została wytyczona: według branży Bruksela poszła za daleko, a wrażliwe sektory europejskiego rolnictwa zostały wystawione na ryzyko bez gwarancji ochrony. Pozostaje pytanie, czy na tym Bruksela się zatrzyma i co konkretnie oznacza "dostosowywanie się do standardów UE" - czy importowana żywność będzie produkowana "w standardzie UE" już za miesiąc, czy może za pół roku albo trzy lata? I co się będzie dziać w międzyczasie? 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 18:11