Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie mówiono nie tylko o budowaniu mniejszości blokującej i wniosku do Trybunału Sprawiedliwości UE, lecz także o konieczności wprowadzenia mocnych klauzul bezpieczeństwa i zasadzie wzajemności standardów produkcji.
Kosiniak‑Kamysz: PSL od 2019 roku mówi „NIE” Mercosur i buduje blokadę na poziomie rządu, Sejmu i PE
Wicepremier, minister obrony narodowej i prezes PSL Władysław Kosiniak‑Kamysz przypomniał, że ludowcy jako pierwsi w polskiej polityce jasno i konsekwentnie sprzeciwili się umowie UE–Mercosur.
– PSL był pierwszym środowiskiem politycznym, które mówiło wyraźne „NIE” dla tej umowy. Już w 2019 roku ostrzegaliśmy, że nie można zgodzić się na warunki proponowane z jednej strony przez Komisję Europejską, z drugiej przez państwa Ameryki Południowej. Mówiliśmy, że to nie jest korzystna umowa ze względów bezpieczeństwa polskich konsumentów i rolników – podkreślił Kosiniak‑Kamysz.
Lider PSL wyliczył trzy poziomy działań:
- Poziom rządowy – zmiana podejścia wobec wcześniejszej zgody poprzednich rządów na postęp prac nad umową: – Przekonaliśmy wszystkie środowiska tworzące dzisiejszą koalicję do zmiany polityki poprzedników. Rząd przyjął jednogłośne stanowisko zobowiązujące wszystkich ministrów i przedstawicieli w Brukseli do budowy koalicji blokującej tę umowę oraz do zmiany jej warunków, jeśli miałaby wejść w życie – mówił wicepremier.
- Rozmowy bilateralne – aktywność ministrów rolnictwa: – Duża aktywność najpierw ministra Siekierskiego, a później ministra Krajewskiego. Umowa miała zostać zatwierdzona za prezydencji duńskiej, ale została zablokowana. To efekt naszych działań i budowania mniejszości blokującej – ocenił Kosiniak‑Kamysz.
- Poziom Parlamentu Europejskiego – poprawki zabezpieczające rolników: – Zaangażowanie posła Krzysztofa Hetmana, który złożył dziesiątki poprawek i zbudował większość ponad podziałami partyjnymi. Przeprowadził kluczowe poprawki związane z ochronnymi klauzulami dla polskich i europejskich rolników i konsumentów. Teraz walczymy o to, by te poprawki zostały przyjęte w negocjacjach z Komisją Europejską i Radą UE – zaznaczył prezes PSL.
Kosiniak‑Kamysz zapowiedział też dalszą ofensywę dyplomatyczną:
– Będziemy ze wszystkich sił wnioskować, aby poprawki przyjęte w Parlamencie Europejskim weszły w życie. Minister Stefan Krajewski 7 stycznia będzie prowadził w Brukseli rozmowy z komisarzami Hansenem i Šefčovičem oraz z przedstawicielką prezydencji cypryjskiej. Głos europarlamentarzystów i milionów protestujących rolników nie może być zignorowany – podkreślił.
Minister Krajewski: Blokujemy, ale równolegle zabezpieczamy rolników klauzulami ochronnymi
Minister rolnictwa Stefan Krajewski mówił o trzech równoległych ścieżkach działania: budowaniu mniejszości blokującej, wydłużaniu procesu decyzyjnego oraz wzmacnianiu klauzul bezpieczeństwa w samym tekście umowy.
– Od pierwszego dnia, kiedy przejęliśmy władzę, mówiliśmy jasno, że zrobimy wszystko, by zablokować tę niekorzystną umowę. Budujemy mniejszość blokującą, ale nie możemy tylko na to liczyć i biernie czekać. Jeśli nie uda się jej zbudować, musimy zabezpieczyć przyszłość polskich i europejskich rolników oraz przetwórców. Dlatego zgłaszamy klauzule ochronne i poprawki – wyjaśnił Krajewski.
Minister podkreślił, że polskie stanowisko – zarówno rządu, jak i Sejmu – jest jednoznacznie negatywne wobec Mercosur w obecnej formie.
– Uchwała rządu i uchwała parlamentu są jednoznaczne: jesteśmy przeciw tej umowie. Rozmawiamy z krajami, które mają podobne stanowisko, jak Polska, i z tymi, które chcą maksymalnie wzmocnić zabezpieczenia. 7 stycznia spotkam się w Brukseli z komisarzami Hansenem i Šefčovičem oraz z minister rolnictwa Cypru, na mój i francuski wniosek. Maksymalnie wydłużamy proces, bo to czas na negocjacje i wprowadzenie dużych poprawek – mówił minister rolnictwa.
Hetman: Trzy scenariusze walki z Mercosur – blokada w Radzie, wniosek do TSUE, mocne klauzule bezpieczeństwa
Europoseł Krzysztof Hetman przedstawił trójetapową strategię działań przeciwko umowie i w obecnej sytuacji:
-
Blokada w Radzie UE
– Pierwszy scenariusz to zablokowanie umowy poprzez zbudowanie mniejszości blokującej w Radzie UE. Nasz rząd nie ustaje w tych wysiłkach. Dowodem sukcesu jest choćby to, że 18 grudnia nie doszło do zatwierdzenia tej umowy, choć pierwotnie był taki plan – podkreślił Hetman.
-
Wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE
– Drugi scenariusz to nierówna, ale na razie zwycięska walka w Parlamencie Europejskim. Jestem współautorem wniosku o skierowanie umowy do TSUE w celu oceny, czy zapisy Mercosur są zgodne z prawem UE. Do czasu rozpatrzenia sprawy proces uzgadniania umowy zostałby zatrzymany – na co najmniej 2–3 lata – wyjaśnił europoseł.
Hetman dodał, że będzie starał się zbudować szeroką, „nieoczywistą” koalicję ponad podziałami, aby wniosek został przyjęty na styczniowej sesji plenarnej PE.
-
Silne klauzule bezpieczeństwa
– Trzeci scenariusz zakłada, że mimo wszystko umowa mogłaby wejść w życie. Wtedy potrzebujemy silnych, skutecznych klauzul bezpieczeństwa i mechanizmów ochronnych. Udała nam się w Parlamencie Europejskim „szarża ułańska” – wprowadziliśmy do klauzul bezpieczeństwa postulaty środowisk rolniczych – mówił Hetman.
Kluczową zmianą jest zasada wzajemności standardów:
– Jedną z najważniejszych rzeczy wprowadzonych do klauzul bezpieczeństwa jest zasada wzajemności: produkcja roślinna i zwierzęca w krajach Mercosur ma odbywać się na takich samych zasadach i przy takich samych ograniczeniach, jak w UE. To nie tylko kwestia uczciwej konkurencji między rolnikami z dwóch kontynentów, ale przede wszystkim bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli Unii – podkreślił.
Hetman przypomniał, że UE wycofuje część środków ochrony roślin i antybiotyków jako potencjalnie szkodliwych.
– Skoro mówimy, że dane substancje mogą wywoływać poważne choroby, także nowotworowe, to nie możemy pozwolić, by nadal używano ich w Ameryce Południowej, a potem przywożono produkty na nasz rynek. Chodzi o zdrowie 550 mln obywateli UE, w tym prawie 40 mln Polaków – zaznaczył.
Europoseł zapowiedział też kampanię mailową skierowaną do kluczowych decydentów w Brukseli i wezwał wszystkie organizacje rolnicze w Polsce do przyłączenia się:
– Przygotowaliśmy apel do Ursuli von der Leyen, przewodniczącego Rady, komisarzy Hansena i Šefčoviča, przedstawicieli prezydencji cypryjskiej i sprawozdawcy PE. Tysiące członków PSL wyślą ten apel mailowo. Proszę, by związki zawodowe, izby i spółdzielnie zrobiły to samo. Musimy wywierać presję z każdej strony – zaapelował Hetman.
Jacek Zarzecki: „Nie boimy się konkurencji, ale chcemy jasnych zasad i równych standardów”
Jacek Zarzecki z Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny, podkreślił, że spór o Mercosur nie jest ucieczką od konkurencji, lecz walką o uczciwe warunki gry.
– Nie będzie silnej Europy bez silnego rolnictwa. Nie będzie silnej Polski bez silnego polskiego rolnictwa. Od ponad 20 lat polscy rolnicy pokazują, że nie boją się konkurować na rynku europejskim. Eksport polskiej żywności wzrósł ponad dziesięciokrotnie. Każde jedno euro zainwestowane w rolnictwo przekłada się na blisko 3 euro eksportu – przypomniał Zarzecki.
Zwrócił jednak uwagę, że umowa w obecnym kształcie zagraża tej pozycji:
– Dzisiaj import z krajów Mercosur już jest, ale jesteśmy chronieni cłami. Dzięki temu możemy utrzymywać nasze gospodarstwa. Jeśli umowa wejdzie w kształcie proponowanym przez Komisję, stracimy konkurencyjność na rynku UE, gdzie trafia ponad 70% polskiego eksportu żywności – ostrzegł.
Zarzecki pozytywnie ocenił realne działania, takie jak klauzule ochronne wywalczone w PE.
– W polityce wolę pragmatyzm i realizm od rejtanizmu. Wolę małe zwycięstwa od pięknych porażek 1 do 27. Dlatego klauzule ochronne zaproponowane przez posła Hetmana i przeforsowane w Parlamencie Europejskim mają ogromne znaczenie. To głos milionów rolników, którzy protestowali w Brukseli – powiedział.
Zaapelował też do rolników planujących protesty:
– Proszę kolegów rolników, którzy jutro wyjdą na ulice: nie dajcie się prorosyjskiej i antyeuropejskiej propagandzie, patrzcie, jakie hasła wiszą na niektórych ciągnikach. Zachęcam, by poprzeć apel przygotowany przez europosła Hetmana – podpisać pisma i wysyłać do Ursuli von der Leyen. Presja ma sens, ale największy sens ma działanie – podsumował.
Maliszewski: Mercosur uderza w rolnictwo i konsumentów; potrzebna równa konkurencja i TSUE
Przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa, poseł Mirosław Maliszewski, odwołał się do analiz skutków umowy dla rolnictwa.
– Wszystkie analizy wpływu Mercosur na polskie rolnictwo mówią jednoznacznie: umowa w obecnym kształcie będzie oddziaływać negatywnie. I to nie tylko na polskich rolników, ale też na rolnictwo innych krajów UE – stwierdził.
Zwrócił też uwagę na ryzyko dla konsumentów:
– Warto podkreślić, że umowa jest niekorzystna także dla europejskich i polskich konsumentów. Dopuszcza produkty wytworzone w innych standardach, z użyciem środków ochrony roślin, które w UE i Polsce od lat nie są stosowane. Jeśli Komisja mówi, że dba o bezpieczeństwo konsumentów, nie może jednocześnie otwierać rynku na żywność wytworzoną z użyciem zakazanych substancji – podkreślił.
Maliszewski podkreślił, że działania polskiego rządu, Sejmu, PE i organizacji rolniczych są skoordynowane.
– Stanowisko rządu jest jednoznacznie negatywne, Sejm również przyjął odpowiednią uchwałę. Działania ministra rolnictwa i premiera są skoordynowane z tym, co dzieje się w PE i co robi poseł Hetman. To też jest zgrane z głosem rolników protestujących i działających w organizacjach unijnych – wyjaśnił.
Wskazał na trzy główne kierunki:
- dążenie do tego, by umowa nie została ratyfikowana;
- podważenie jej w Trybunale Sprawiedliwości UE ze względu na wątpliwą zgodność z prawem UE;
- zabezpieczenie interesów rolników poprzez wpisanie do umowy mocnych zabezpieczeń i równych zasad produkcji.
– Liczymy, że dzięki tym działaniom Mercosur w obecnym kształcie pozostanie tylko widmem, a nie stanie się faktem, który zagraża rolnikom i konsumentom – podsumował Maliszewski.
Szmulewicz: Unia dała ogromny skok w rozwoju wsi. Mercosur w tej formie jest krokiem wstecz
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz przypomniał, jak zmieniła się polska wieś od wejścia do UE.
– W 2004 roku na wsi panował ogromny pesymizm. Wielu namawiało rolników, by głosowali przeciwko wejściu do UE. Izby rolnicze jako jedyna organizacja powiedziały wtedy, że warto. Dziś widzimy, jak bardzo się zmieniliśmy – z eksportu na poziomie 2 mld euro surowców rolno‑spożywczych do pozycji jednego z największych eksporterów żywności w UE – mówił Szmulewicz.
Przypomniał też, że polskie organizacje rolnicze wspólnie z partnerami z UE wypracowały jednoznaczny sprzeciw wobec Mercosur.
– Udało nam się na forum Copa‑Cogeca doprowadzić do jednomyślnej uchwały przeciwko podpisaniu umowy z Mercosur. Wyrazem tego był protest 18 grudnia – jeden z największych od lat. Rolnicy widzą, że ta umowa jest dla nas zła – zaznaczył.
Szmulewicz zaapelował o myślenie długofalowe:
– Jesteśmy w punkcie, w którym Wspólna Polityka Rolna się zmienia. Liberalizacja, otwartość na świat – efektem są takie umowy jak Mercosur. Musimy zadbać o przyszłą WPR po 2028 roku i właściwe środki na rekompensaty za dodatkowe ryzyka i koszty – także te wynikające z ostrzejszych wymogów środowiskowych – mówił.
Podkreślił też, że kwestie konkurencyjności dotyczą nie tylko jakości, ale i kosztów:
– Prezydent Brazylii wprost powiedział, że jeśli będzie miał spełniać takie same zaostrzone wymogi jak rolnicy w UE, to dla nich ta umowa przestanie być opłacalna. To pokazuje skalę różnic w kosztach produkcji. Nie możemy ignorować tych faktów – ostrzegł Szmulewicz.
Fot. nowePSL/X
