StoryEditor

Ukraina potrzebuje rynków UE. Walczy za naszą wolność - mówią ministrowie rolnictwa UE

Porozumienie zawarte za plecami ministrów UE, zbyt wysokie kontyngenty importowe, niewystarczające mechanizmy ochrony rynku - to nie ma znaczenia. "Należy zachować solidarność z Ukrainą. To kluczowe" - stwierdzają ministrowie rolnictwa Unii Europejskiej.

15.07.2025., 16:30h

Pięć państw osamotnionych w sprzeciwie 

Pięć państw graniczących z Ukrainą - Węgry, Polska, Słowacja, Bułgaria i Rumunia - wyraziły 9 lipca sprzeciw wobec umowy UE-Ukraina, którą Komisja Europejska ogłosiła 30 czerwca. W podpisanej w Budapeszcie Deklaracji przestrzegli przed negatywnymi dla rolnictwa UE konsekwencjami. Mieli nadzieję na konstruktywną dyskusję na Radzie Rolnictwa i Rybołówstwa UE w dniu 14 lipca.  

Ich oczekiwania nie zostały spełnione. Poza słabym poparciem Francji i Austrii reszta ministrów rolnictwa UE wyraziła opinię, że pełna liberalizacja jest konieczna — bo Ukraina potrzebuje rynków UE, by walczyć, również za Europę.  

Argumenty przeciwko umowie z Ukrainą 

Ministrowie-sygnatariusze Deklaracji Budapeszteńskiej mówili o wadach zawartego z Ukrainą porozumienia.  

Komisja sfinalizowała negocjacje z Ukrainą za plecami krajów członkowskich. Niestety wydaje się, że Komisja raczej preferuje interesy Ukraińców, niż rolników żyjących w krajach bezpośrednio graniczących z Ukrainą. To samo miało miejsce w momencie wybuchu wojny, kiedy wprowadzono mechanizmy ATM, a w krajach sąsiadujących wprowadzono w 2023 roku zakaz importu na zaledwie 3 miesiące – mówił István Nagy, minister rolnictwa Węgier

Wskazywali, że realizacja umowy doprowadzi do ponownej destabilizacji rynków UE.  

– Proponowane zwiększenie kontyngentów dla niektórych wrażliwych towarów często nawet o 500% jest całkowicie sprzeczne deklaracjami Komisji, która twierdziła, że dojdzie do wzrostu maksymalnie o 20-25%. Jest to zmiana, którą trudno nam zrozumieć i uzasadnić – mówił minister rolnictwa Słowacji Vladimír Vnuk. – Porozumienie doprowadzi do jeszcze większej destabilizacji. Nie wiem, jak mamy to wytłumaczyć naszym rolnikom.  

Polski wiceminister Stefan Krajewski mówił, że brak klauzul ochronnych dla produktów całkowicie zliberalizowanych jest niebezpieczny:  

– Klauzula ochronna ma dotyczyć tylko produktów objętych dodatkowymi preferencjami przyznawanymi w tym porozumieniu. Brakuje zatem w naszej ocenie rozwiązań ochronnych na wypadek nadmiernego importu z Ukrainy produktów już w pełni zliberalizowanych, jak maliny czy rzepak. Wobec tego chciałbym zapytać Pana Komisarza, jakie instrumenty ochronne Komisja może zaproponować w odniesieniu do tych produktów? – mówił wiceminister Krajewski.  

Sygnatariusze Deklaracji apelowali również o solidarność innych ministrów rolnictwa UE 

Naszym obowiązkiem jest ochrona naszych własnych rolników z zastosowaniem wszystkich dostępnych nam środków, tak żeby rolnicy mogli produkować żywność, a my mieliśmy zagwarantowane bezpieczeństwo żywnościowe. Po to zgromadziliśmy się tutaj w dniu dzisiejszym – mówił minister rolnictwa Rumunii Florin-Ionuț Barbu

Minister Yanislav Yanchev (Bułgaria) ostrzegł, że powielanie błędów z przeszłości doprowadzi do bankructwa rolników w państwach graniczących z Ukrainą.  

– Dlatego też zwracamy się do Komisji Europejskiej, aby uwzględniła zgłoszoną deklarację – powiedział Janczew. 

Argument za umową: Ukraina walczy za naszą wolność 

Ministrowie z krajów Europy Północnej i Wschodniej – Litwy, Estonii, Szwecji, Finlandii i Danii – uznali, że otwarcie rynku UE dla Ukrainy to nie tylko decyzja handlowa, ale akt solidarności politycznej. 

Ukraina walczy o swoją wolność, ale także naszą wolność. Otwarcie rynku na Ukrainę to też forma wsparcia – powiedział litewski minister Ignas Hofmanas

Estoński minister Hendrik Johannes Terras mówił w podobnym tonie: – Ukraina walczy za Europę. Aby przetrwać, potrzebuje naszego wsparcia, także gospodarczego. 

Szwedzki minister Peter Kullgren uznał umowę za krok w dobrym kierunku – i to za mały: – Bardzo ważne jest, aby Ukraina mogła nadal handlować swobodnie z Unią bez restrykcji i barier. Porozumienie mogłoby być bardziej ambitne. 

Fińska minister Sari Essayah podkreślała, że porozumienie „zwiększa stabilność otoczenia dla aktorów z Unii Europejskiej i Ukrainy”. Przewodniczący Rady AGRIFISH, minister rolnictwa Danii Jacob Jensen dodał: – Ukraina toczy wojnę przeciwko brutalnej agresji rosyjskiej we własnym imieniu, ale także w imieniu całej Europy. Dlatego należy zachować solidarność z Ukrainą. To kluczowe. 

Zastrzeżenia i wątpliwości – głosy umiarkowane 

Część państw UE – w tym Francja, Austria, Włochy i Łotwa – wyraziła mniej entuzjastyczne stanowisko. Choć nie sprzeciwiły się porozumieniu, to podkreślały jego niedoskonałości i potrzebę ostrożności. 

Francuska minister Annie Genevard otwarcie skrytykowała sposób prowadzenia negocjacji: – Komisja nie wzięła pod uwagę naszych uwag w kilku istotnych kwestiach: tempa wdrażania unijnych standardów produkcji, mechanizmów zabezpieczających oraz potrzeby ponownej oceny całego procesu otwierania rynków. Zgłaszaliśmy też zastrzeżenia wobec kontyngentów na szczególnie wrażliwe produkty – takie jak cukier czy drób. 

Austria, ustami ministra Norberta Totschniga, wyraziła poparcie dla osiągnięcia porozumienia, ale zaznaczyła, że „kwoty dla wrażliwych produktów rolnych są znacznie wyższe niż te ogłoszone wcześniej przez Komisję Europejską, co może okazać się prawdziwym wyzwaniem dla rynku krajowego”. 

Włochy (min. Francesco Lollobrigida) i Łotwa (min. Armands Krauze) ograniczyły się do lakonicznego uznania, że porozumienie „jest potrzebne” i „powinno zostać jak najszybciej wdrożone”. 

Silna Ukraina to interes Europy – głos Niemiec 

Do tego frontu dołączyły również Niemcy, choć w sposób bardziej geostrategiczny niż ideowy. 

Niemcom bardzo zależy na silnej gospodarczo Ukrainie, a warunkiem wstępnym jest to, aby Ukraina mogła nadal eksportować swoje produkty rolne – powiedział niemiecki minister rolnictwa Alois Rainer. – W ostatnich latach Unia stała się najważniejszym partnerem handlowym Ukrainy. I bardzo się cieszę, że Unia osiągnęła zasadnicze porozumienie z Ukrainą. Z niemieckiej perspektywy uważamy, że stworzono ramy dla stosunków gospodarczych pomiędzy Unią a Ukrainą, które umożliwią dobre stosunki gospodarcze, a jednocześnie uwzględniają ewentualne obawy różnych państw członkowskich. Niemniej jednak szkoda, że porozumienie to nie mogło zostać osiągnięte na czas, zaraz po wygaśnięciu ATM. 

Hansen: „Różnimy się poglądami w tej sali” 

Komisarz UE ds. rolnictwa Christophe Hansen w oszczędnych słowach odrzucił stanowisko ministrów pięciu państw UE zawarte w Deklaracji Budapeszteńskiej. 

Różnimy się poglądami w tej sali – powiedział. – Niektórzy uważają, że to porozumienie jest zbyt konserwatywne, inni - że idzie za daleko. W trakcie negocjacji byliśmy świadomi, że jest to wrażliwe zagadnienie.  

Zdaniem komisarza ustalony w umowie poziom kontyngentów jest zasadniczo niższy niż w ATM-ach:  

– Jeśli chodzi o kwestie wrażliwe, dostęp do rynku tak naprawdę plasuje się poniżej progów, które były ustanawiane przez mechanizm ATM. Wszystko zależy od tego, jak odczytamy dane liczbowe. Przykład pszenica - tutaj ustaliliśmy bardzo umiarkowany wzrost z 1 do 1,3 mln ton, czyli to jest wzrost w stosunku do 2016 roku. Ale jeśli zerkniemy na mechanizm ATM, to jest to spadek o 80%, ponieważ import to 6,5 mln ton, czyli tak też można odczytywać dane liczbowe. Inne kontyngenty też pozwalają Ukrainie utrzymać wcześniejszy handel i to jest wyraz naszego trwałego wsparcia dla Ukrainy jako kraju kandydackiego – tłumaczył cierpliwie ministrom.  

Podobnie jest w przypadku kukurydzy: to wzrost o 54% względem DCFTA, ale spadek o 93% względem ATM-ów.  

Komisarz Hansen uspokajał, że Komisja Europejska wciąż stara się "pomóc Ukrainie w dostępie do rynków, tak aby mogła znowu eksportować do rynków, do których eksportowała historycznie" - o tym między innymi rozmawia z Europejskim Bankiem Rozwoju.

Najważniejsze jest jednak to, że "ogólny bilans handlowy z Ukrainą jest i pozostaje korzystny dla Unii Europejskiej". Natomiast dzięki umowie "Ukraina będzie stopniowo dostosowała się do standardów produkcji Unii Europejskiej, jak np. dobrostan zwierząt, środki ochrony roślin itd., co zapewni sprawiedliwe, równe warunki w obliczu przyszłej akcesji Ukrainy".

Ostateczna konkluzja: Rada odnotowała informację 

I taka w zasadzie była konkluzja tej dyskusji – liberalizacja handlu z Ukrainą jest konieczna, ponieważ Ukraina potrzebuje rynków UE, bo walczy za wolność Europejczyków i szykuje się do akcesji. Przewodniczący posiedzenia, duński minister Jacob Jensen, zakończył dyskusję zwięzłym komunikatem: 

Rada odnotowała informację przedłożoną przez Węgry na temat wspólnej deklaracji ministrów rolnictwa Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji na temat rolniczych aspektów modyfikowania porozumienia handlowego między Unią Europejską a Ukrainą. 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 05:03