Galangal (gatunek Alpinia galanga, a także A. officinarum – galangal mniejszy) to bardziej przyprawa niż typowy pokarm. Wyglądem i systematyką botaniczną zbliżony jest do imbiru (należy do rodziny imbirowatych). Smakiem także przypomina imbir, choć jest bardziej pieprzny i korzenny, a nawet lekko żywiczny czy cytrusowy. Pochodzi, podobnie jak imbir, z tropików i tam jest uprawiany.
Gatunek ten należy do roślin jednoliściennych, a zatem bliższe ma pokrewieństwo do pszenicy niż do ziemniaka. Jednak porównanie go ze zbożami przypomina porównywanie wilka z kangurem. Natomiast porównanie galangalu z ziemniakiem to jak zestawienie wspomnianego wilka z… karpiem.
Skąd pochodzi galangal?
Inne nazwy galangalu to alpinia galgant, galgant chiński czy dziki kardamon (torebki z nasionami są zamiennikiem kardamonu – rośliny także z tej samej rodziny botanicznej). Pochodzi z Malezji, a uprawiany jest w Indonezji, na Filipinach, w ciepłych rejonach Chin, w Tajlandii i na Cejlonie. U nas w handlu znajdowany jest w postaci suszonych i mielonych bulw (kłączy) oraz coraz częściej w formie świeżej. Nie jest to jednak w Europie nowa przyprawa. Już w średniowieczu matka ziołolecznictwa Hildegarda z Bingen poświęciła jej cały rozdział.
Galangal dodawany jest jako przyprawa do potraw indonezyjskich, wietnamskich i tajskich, głównie do ciężkich i tłustych potraw, dzięki czemu mają one mocniejszy aromat, a jednocześnie są łatwiej strawne. To właśnie zawartość olejków eterycznych oraz flawonolu i galanginy (flawonoidy), powoduje, że galangal jest także rośliną stosowaną w leczeniu niestrawności (np. w formie nalewki).
Zobacz także: Grochy na międzyplony - wymagania dotyczące siewu
Galangal to bylina wiecznie zielona, a jej pędy osiągają nawet 2 m wysokości (niektóre źródła podają, że nawet 3 m). Produktem spożywczym są głównie podziemne kłącza przypominające bulwy. Uprawia się go podobnie jak imbir, choć jego kłącza bardziej przypominają bulwy niż rozgałęzione podziemne pędy imbiru.
Gatunek ten uprawia się na glebach sprzyjających roślinom bulwiastym, czyli lekkich, dobrze przepuszczalnych, o odczynie lekko kwaśnym, ale przy pH nie wyższym od 7,0. Jednak jak większość roślin pochodzących z tropików wymaga dużej ilości materii organicznej i składników pokarmowych. Stanowisko powinno być jednak jasne, choć toleruje półcieniste. Ważne jest, aby gleba była cały czas wilgotna i źle znosi suszę. Jest też bardzo wrażliwy na chłody, nawet wahania temperatury między dniem a nocą – zaczyna zamierać przy spadku temperatury już poniżej 15°C. Można u nas uprawiać go w tunelach czy szklarniach, a nawet w doniczkach.
W uprawie polowej w tropikach galangal rozmnaża się przez sadzenie małych, odrzuconych z produkcji spożywczej kłączy. Sadzi się je w redliny z dobrze spulchnioną glebą, rozstawione co 50–90 cm co kilkanaście centymetrów. Im stanowisko żyźniejsze, tym sadzi się gęściej, ale w szersze redliny. Można też go uprawiać w cyklu dwuletnim i wówczas redliny są szerokie i sadzi się w nie rzadziej, ale wymaga to początkowo intensywniejszej walki z chwastami. Przeciętnie potrzeba ok. 3,5–5,5 t/ha takich sadzeniaków, ale można je kroić nawet na plasterki, o ile mają dużo aktywnych oczek (pąków).
Sadzenie w rejonach tropikalnych półkuli północnej odbywa się zwykle od lutego do połowy kwietnia. Kłącza sadzi się ręcznie lub mechanicznie na głębokość ok. 5–10 cm.
Wymagania galangalu
Roślina ta ma duże wymagania pokarmowe i wodne. Najwięcej wymaga potasu (nawet 500 kg/ha K2O), nieco mniej azotu (200–250 kg/ha N) i jeszcze mniej fosforu (120–180 kg/ha P2O5). W rejonach uprawy nawozi się ją głównie nawozami naturalnymi, ale pod warunkiem dobrego ich przekompostowania – źle znosi nierozłożone resztki organiczne w warstwie wzrostu kłączy.
Nawożenie mineralne potasem i fosforem przeprowadza się przed sadzeniem. Nawóz azotowy podaje się raz przed sadzeniem, a następnie, gdy pędy mają ok. 30–50 cm wysokości. W uprawie dwuletniej azot ponownie podaje się wiosną w drugim roku.
Plon plantacji jednorocznej wynosi ok. 25 t/ha świeżych kłączy, a po wysuszeniu jest to ok. 5,5 t/ha. W uprawie dwuletniej zbiera się nawet ponad 80 t/ha świeżych pędów, co daje ponad 22 t/ha suszu. Świeże kłącza można po zbiorze myć i schładzać, i w takiej formie trafiają na rynki północne, w tym do Polski. Ubocznym plonem z uprawy galangalu są pędy i liście, z których produkować można biopaliwa i biogaz.
Ten artykuł pochodzi z wydania Top Ziemniaki 4/2025
czytaj więcej
