Słowacja: Ukraina ma tyle rzepaku co my ziemi
Handel z Ukrainą był częścią obrad Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE (AGRIFISH) w dniu 22 września 2025 r. Ten punkt pod obrady wniosła Słowacja.
– Słowacja od początku wojny zwraca uwagę na problemy z przywozami z Ukrainy. To są problemy realne – mówił minister rolnictwa Słowacji Richard Takáč. – Ukraina ma 1,5 miliona hektarów tylko pod uprawą rzepaku. Słowacja ma dwa miliony gruntów rolnych. Tanie towary z Ukrainy niszczą naszych rolników, ich konkurencyjność, ich pozycję na rynku i podcinają skrzydła. Życzylibyśmy sobie, żeby system uniemożliwił zalewanie naszych rynków przez towary z Ukrainy.
Minister zwrócił uwagę, że Komisja Europejska obiecywała, że umowa z Ukrainą będzie korzystna także dla rolników w UE – ale tak się nie stało:
– To była obietnica, której nie udało się zrealizować władzom unijnym. Tego w umowie z Ukrainą zabrakło. Towary ukraińskie nie muszą spełniać restrykcyjnych norm unijnych, są uprzywilejowane w porównaniu z towarami naszych rolników. Takiego podejścia nie rozumiem, nie rozumieją go nasi rolnicy. Nalegamy, żeby na rynek unijny trafiały tylko te produkty, które spełniają standardy unijne. Nie możemy dopuścić na rynek producentów ukraińskich likwidując naszych własnych producentów – mówił minister rolnictwa Słowacji.
Węgry: Komisja faworyzuje import z Ukrainy kosztem rolników
Słowację poparły Węgry, reprezentowane przez sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa Józefa Viskiego.
– Przez umowę z Ukrainą Komisja po raz kolejny nada większy priorytet interesom Ukrainy, a nie interesowi krajów członkowskich, zwłaszcza graniczących z Ukrainą – mówił przedstawiciel Węgier. – Dlatego opowiadamy się za przyjęciem deklaracji z Budapesztu. Podkreślam konieczność wprowadzenia klauzul ochronnych dla najbardziej wrażliwych produktów rolnych w krajach przygranicznych. Powinny one być oparte na przedwojennych umowach dwustronnych zawartych przez te kraje z Ukrainą.
Zobacz: Ministrowie pięciu państw UE krytykują umowę z Ukrainą. Chcą przywrócenia ochrony rynku
Rumunia: Potrzebna ochrona wrażliwych produktów rolnych
W imieniu Rumunii głos zabrał podsekretarz stanu Mihael Leonov. Jego zdaniem nowa umowa z Ukrainą nie gwarantuje równych warunków konkurencji i nie uwzględnia interesów rolników w UE. Zaapelował o ochronę rynku i wyrównanie strat poniesionych przez rolników:
– Nasze priorytety są następujące: wprowadzenie klauzuli ochrony, która jest solidna, rzetelna i przewidywalna dla pszenicy, jajek, drobiu i kukurydzy; wprowadzenie odpowiednich kontyngentów i kwot dla innych produktów wrażliwych; stworzenie funduszu kryzysowego, który będzie rekompensował rolnikom straty na wypadek nadmiernego importu z Ukrainy – mówił Leonov.
Polska: Import z Ukrainy zagrozi rynkowi wrażliwych produktów
Minister Stefan Krajewski poparł stanowiska państw graniczących z Ukrainą. Ostrzegł, że przy obecne warunki umowy nie chronią rynku rolnego "w krajach sąsiadujących":
– Proponowany wzrost niektórych kontyngentów taryfowych jest rzeczywiście znaczący i większy niż pierwotnie zakładaliśmy, w szczególności cukru. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, nadmierny import z Ukrainy wrażliwych produktów rolnych jest wysoce prawdopodobny. Widzimy w tych zapisach poważną wadę. Postanowienia w sprawie klauzuli ochronnej nie dotyczą produktów, dla których warunki przywozu zostały już poprzednio zliberalizowane, takich jak rzepak czy owoce jagodowe – mówił minister Krajewski.
Zobacz: Ukraina zadowolona z nowej umowy z UE. „Zachowaliśmy wolny handel i zwiększyliśmy kontyngenty”
Chorwacja: Konieczna szybka harmonizacja standardów produkcji
Chorwacki wiceminister Tugomir Majdak przypomniał, że Unia Europejska była świadoma negatywnych skutków nadmiernego importu z Ukrainy, dlatego wprowadzono ATM-y. Teraz je zniesiono, a standardy produkcji rolnej na Ukrainie wciąż nie są takie same, jak w UE.
– Powinniśmy unikać takich niefortunnych działań. Jeżeli chodzi o standardy obowiązujące w produkcji rolnej, uważamy, że te standardy, które obowiązują w Ukrainie, powinny być harmonizowane z unijnymi standardami jak najszybciej – powiedział Majdak.
Niemcy: Ukraina musi eksportować swoje produkty rolne
Niemcy, reprezentowane przez wiceministra Marcusa Schicka, opowiedziały się za liberalizacją handlu z Ukrainą.
– Niemcy chcą silnej gospodarczo Ukrainy. Ukraina musi być w stanie nadal eksportować swoje produkty rolne. Z niemieckiego punktu widzenia ustanowione ramy stosunków gospodarczych między Unią Europejską a Ukrainą powinny umożliwiać dobre stosunki gospodarcze. Cieszę się, że proces przeglądu umowy handlowej został pomyślnie zakończony. Oczekuję jego terminowego wejścia w życie – mówił Niemiec.
Zobacz: Ukraina potrzebuje rynków UE. Walczy za naszą wolność - mówią ministrowie rolnictwa UE
Litwa: Eksport produktów rolnych wspiera Ukrainę
Zdecydowane poparcie dla importu wyraził też litewski attaché rolny Mindaugas Palionis.
– Dla Ukrainy eksport produktów rolnych to jedno z ważniejszych źródeł wsparcia ich dochodu narodowego. Jest to jedna z ważniejszych form pomocy, którą możemy świadczyć krajowi, który walczy o swoją wolność, ale także o wolność naszą. Dzięki temu Ukraina może generować zasoby, które są potrzebne do jej ochrony – powiedział Litwin.
Estonia: Import z Ukrainy to bezpieczeństwo UE
Estoński minister Hendrik Terras uzasadnił wsparcie dla liberalizacji względami bezpieczeństwa i wartości europejskich:
– Nie możemy zapominać, że Ukraina wciąż walczy nie tylko o własną wolność, ale także za wolność naszą, za wartości europejskie i bezpieczeństwo europejskie. Dlatego cieszymy się z porozumienia, które było podpisane w ramach umowy DCFTA. Jest to kompromis będący minimum i nie może być dalej rozmywany – mówił Estończyk.
Finlandia: Umowa z Ukrainą daje stabilność handlową
Finlandię reprezentował starszy specjalista w Ministerstwie Rolnictwa Kari Valonen. Wyraził pełne poparcie dla zwolenników importu i zadowolenie z nowych warunków handlu z Ukrainą:
– Jesteśmy zadowoleni z faktu, iż udało się podpisać porozumienie z rewidowanej umowy DCFTA. Ważne jest, abyśmy utrzymali stabilne otoczenie handlowe między Ukrainą i Unią Europejską, biorąc pod uwagę oczywiście uwarunkowania szczegółowe i rolnictwa unijnego, a także potrzeby Ukrainy – powiedział Fin.
Zobacz: Premier Ukrainy: Cła i kontyngenty nie ograniczą eksportu zbóż do UE
Komisja Europejska: Import jest pod kontrolą
Komisarz ds. rolnictwa Christophe Hansen uznał porozumienie z Ukrainą za "wyważone", choć konsekwencje odczują kraje sąsiadujące:
– Naturalnie dokonujemy pewnych ustępstw w stosunku do dawnych kontyngentów w ramach umowy z Ukrainą, ale zabezpieczamy odpowiednie ilości, które oczywiście będą miały konsekwencje w krajach które bezpośrednio graniczą z Ukrainą – mówił komisarz Hansen.
Po raz kolejny powiedział też, że handel jest możliwy w obie strony, choć „Ukraina musi poprawić dostęp do swojego rynku dla naszych produktów".
– Jednocześnie musi zharmonizować swoje standardy produkcji, takie jak np. kwestie dobrostanu, dostęp do odpowiednich środków medycznych, substancji wsparcia i dodatków paszowych. To wszystko jest brane pod uwagę przy uwzględnieniu faktu, że Ukraina walczy o wolność swoją i naszą. Dlatego też uważamy, że ten harmonogram idealnie wpisuje się w kwestię akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej – skwitował Hansen.
Zobacz: Komisarz Hansen: Mercosur i Ukraina zabezpieczą unijnych rolników
Podsumowanie
Wystąpienia na AGRIFISH ujawniły wyraźny podział w Unii Europejskiej: państwa przyfrontowe apelują o ochronę rynku, kraje północne i zachodnie – o kontynuację liberalizacji. Obawy państw UE nie zmieniają decyzji Komisji Europejskiej, która uważa, że zrewidowana na nowo umowa DCFTA, zwłaszcza jej art. 29, zapewnia wystarczającą ochronę rolnictwu w UE. Znamienne są słowa komisarza Hansena - jeśli nastąpią negatywne konsekwencje, UE będzie wypłacać rekompensaty.
Albert Katana
