Już ponad 1000 krów zabitych. „Nie życzymy tego nikomu”
Według danych krajowego ministerstwa rolnictwa do 6 sierpnia we Francji potwierdzono 67 ognisk guzowatej choroby skóry (Lumpy Skin Disease, LSD), wszystkie w Sabaudii i Górnej Sabaudii. Choroba dotknęła już 37 gospodarstw, a tylko między 27 lipca a 2 sierpnia (czyli w ciągu tygodnia) przybyło 16 nowych ognisk!
- Jeden pozytywny przypadek i wybija się całe stado – mówi Pierre Casenave, lekarz weterynarii z regionu Aveyron, cytowany przez La Depeche.
Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy, że obecne narzędzia diagnostyczne nie pozwalają skutecznie odróżnić chorych krów od zakażonych bezobjawowo. W efekcie ponad 1000 sztuk bydła zostało już wybitych, a rolnicy czują się bezradni.
- Nie życzymy tego nikomu. Mamy tylko nadzieję, że nie rozprzestrzeni się dalej – zwierza Christian Convers, rolnik i działacz Koordynacji Obszarów Wiejskich.
Ser w piwnicach, straty idą w miliony
Kolejnym ciosem dla rolników są zablokowane 200 ton sera – Reblochon, Beaufort, Tomme de Savoie czy Raclette de Savoie – produkty z oznaczeniem AOP (Chroniona Nazwa Pochodzenia) i IGP (Chronione Oznaczenie Geograficzne), które nie mogą trafić na rynek z powodu dekretu prefekta.
– „To żywność bezpieczna dla ludzi. Mimo to nie możemy jej sprzedać” – mówi cytowany przez Franceinfo Thomas Dantin, prezes stowarzyszenia AFTAlp. Produkty są zamrożone w magazynach, a wartość strat przekracza 2 miliony euro. Rolnicy ostrzegają, że jeżeli rząd nie wycofa zakazu, wiele spółdzielni serowarskich może nie przetrwać.
Nawet Tour de France zmienił trasę
Sytuacja stała się na tyle napięta, że – jak podał portal Libération – organizatorzy Tour de France zmienili trasę 19. etapu wyścigu, który odbył się 25 lipca. Zrezygnowano z przejazdu przez przełęcz Col des Saisies, gdzie w stadzie wykryto nowe ognisko choroby, obawiając się protestów rolników. Tym samym trasa została skrócona o 35 kilometry. „To niedopuszczalne, że państwo pozwala na ruch tysięcy pojazdów, które mogą rozprzestrzeniać chorobę” – pisali rolnicy w sieci.
Zobacz też: Ceny bydła: stawki pod mocną presją, ale trzymają fason. Ile płacą ubojnie?
Szczepienia ruszyły, ale wsparcia wciąż brakuje
Jak przypomina portal Sud Ouest, szczepienia rozpoczęły się 19 lipca. Według oficjalnych danych, do połowy sierpnia objęto nimi ponad 300 tysięcy sztuk bydła w promieniu 50 kilometrów od ognisk. Ministerstwo Rolnictwa zapewnia, że szczepienia są obowiązkowe, bezpłatne i mają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Ale jak zaznacza Christian Convers, samo szczepienie nie wystarczy, jeśli jednocześnie wciąż wybija się całe stada.
- Dla nas selektywne ubijanie ma większy sens niż totalna rzeź – mówi. I dodaje: – Ponad połowa gospodarstw może nie wrócić już do produkcji.
Ile wynosi pomoc? „To za mało, by się podnieść”
Zgodnie z informacjami ministerstwa, po uboju zwierząt rolnicy mają otrzymać do 2100 euro za sztukę, ale według hodowców to za mało – o tysiąc euro mniej od wartości rynkowej. Dla wielu strata stada to nie tylko finansowy dramat, ale również utrata dorobku życia i motywacji do dalszej pracy. W rozmowie z Franceinfo Dantin przyznał: „Każdy kilogram się liczy”. A według BFMTV, nawet jeśli sytuacja się ustabilizuje, wiele gospodarstw nie będzie w stanie się odbudować.
Zbiórka dla hodowców z górskich pastwisk
Wobec braku wystarczającego wsparcia ze strony państwa rolnicy z innych regionów Francji ruszyli z pomocą dla kolegów z Alp. Pisze o tym portal France Bleu. Federacja FDSEA z regionu Sommy, zrzeszająca rolników i hodowców, ogólnofrancuską zbiórkę darowizn na rzecz hodowców z Sabaudii i Górnej Sabaudii.
Celem jest zakup mobilnego sprzętu do dojenia, poideł i budek dla cieląt, potrzebnych zwłaszcza tym rolnikom, których krowy zostały zatrzymane na letnich pastwiskach i nie mogą wrócić do gospodarstw z powodu ograniczeń sanitarnych. Cielęta rodzą się w trudnych warunkach, a dojenie odbywa się pod chmurką.
- To naprawdę gest solidarności. Nie trzeba być rolnikiem, żeby pomóc – mówi Carole Grenon, koordynatorka zbiórki FDSEA.
LSD uderzyło w serce francuskiego rolnictwa
Lumpy Skin Disease (LSD) – guzowata choroba skóry – to choroba wirusowa przenoszona przez owady, jak muchy czy gzy. Jak pisaliśmy wcześniej w artykule „Guzowata choroba skóry atakuje w UE. Jakie są jej objawy?”, pierwsze przypadki w UE wykryto pod koniec czerwca we Włoszech, a już kilka dni później choroba pojawiła się w Sabaudii.
